Witam, przeglądam Wasze forum od początku choroby mojej mamy (wrzesień 2013r.) Do tej pory nie zakładaliśmy tematu bo dużo informacji można było uzyskać w innych wątkach.
Mama ma skończone 50 lat, we wrześniu wykryto u niej prawdopodobnie drobnokomórkowego raka płuc IV - carcinoma necroticans probabiliter microcellulare. Zastosowano u niej 2 kursy chemii w schemacie PE. Została przyjęta na oddział w celu zrobienia kontrolnego TK i podania 3 kursu chemii w tym samym schemacie jednak dotychczasowe leczenie nie dało żadnej regresji więc podano mamie już 3 chemie i wypisano ponieważ wynik histopatologiczny miał zostać ponownie wysłany do Gliwic do zbadania. W między czasie radiolodzy w Częstochowie zdecydowali się na 5 paliatywnych naświetleń płuc. Oraz 10 profilaktycznych naświetleń głowy (w trakcie ).
Dziś dostaliśmy wynik z Gliwic który potwierdza 1 diagnozę jednak są zbadane markery, które wcześniej nie były podane.
"TTF 1 (Thyroid Transcription Factor) (+)
CK 5/6 Cytokreatyna (-)
CHR Chromogranina (+)
Całość obrazu odpowiada rakowi drobnokomórkowemu płuca."
Jak rozumiem jest to na pewno rak drobnokomórkowy jednak nie wiem co oznaczają te markery mógłby mi ktoś wyjaśnić?
I czy w przypadku kiedy chemioterapia w schemacie PE nie przyniosła skutku w tym przypadku możliwa jest dalsza w innym schemacie ?
Cześć, mimo, że chemioterapia w tym schemacie nie zadziałała,tak, jakby się tego oczekiwało to nie oznacza to końca leczenia, jest jeszcze kilka możliwości( np. topotecan, CAV...piszę z własnego doświadczenia), ale to już zależy od lekarza prowadzącego, od wyników morfologii, od ogólnego stanu Twojej Mamy, itd. i itp. Pewnie musiałbyś skopiować wyniki tk i inne, które posiadasz, żeby osoby obeznane w temacie:) udzieliły Ci konkretniejszej odpowiedzi:) pozdrowienia
Wyniki immunohistochemii większego znaczenia dla dalszego leczenia nie mają, są to po prostu czynniki wskazujące na to, iż faktycznie mamy do czynienia z DRP.
Co do chemioterapii - nie znamy żadnych wyników badań (TK klatki przed i w trakcie chemii, wyniki funkcji nerek, wątroby, morfologii z rozmazem), ale są możliwe inne schematy do wypróbowania.
A radioterapia klatki była czym uzasadniona? Jakiś stan zagrożenia życia / dolegliwości?
A radioterapia klatki była czym uzasadniona? Jakiś stan zagrożenia życia / dolegliwości?
Żadnych duszności po prostu po 3 chemii zostaliśmy pokierowani na radioterapię ponieważ ponowna weryfikacja tego wycinka miała potrwać ok 3-4 tyg.
Wyniki postaram się wkleić jutro, ponieważ ręcznie nie chcę przepisywać żeby nie pominąć ważnych szczegółów a nie mam możliwości dziś dodania załączników.
Wstępnie wizytę mamy na 24 stycznia- wtedy też mama ma zgłosić się do poradni z aktualnymi wynikami morfologi , mama 12 skończy te profilaktyczne naświetlenia głowy ( tak nas poinformowano że profilaktycznie ponieważ żadnych nowych kart z radiologii nie dostaliśmy - a lekarz powiedział że niekoniecznie coś tam musi być ale warto naświetlić )
Wiem, że o zbyt wiele pytać nie mogę bez podania tych wyników, ale czy naświetlenia głowy mogą powodować nudności i wymioty - chociaż ciężko nazwać to wymiotami mame wieczorami czasem coś tak "ciągnie" i wypluje troche śliny ewentualnie jakaś woda w niewielkich ilościach. Dodam, że przed naświetleniami nie było takich problemów.
Żadnych duszności po prostu po 3 chemii zostaliśmy pokierowani na radioterapię ponieważ ponowna weryfikacja tego wycinka miała potrwać ok 3-4 tyg.
Szczerze mówiąc, dość niezrozumiały krok.
Jak będziesz miał możliwość to wklej jakieś informacje odnośnie tej radioterapii - jaka dawka łączna, jakie frakcje.
jjasiek napisał/a:
tak nas poinformowano że profilaktycznie ponieważ żadnych nowych kart z radiologii nie dostaliśmy - a lekarz powiedział że niekoniecznie coś tam musi być ale warto naświetlić
Profilaktyczne naświetlanie mózgowa jest obecnie standardem w DRP, tyle że zwykle po zakończeniu chemii. Ale najprawdopodobniej wprowadzono je w tym momencie z racji zakończenia I linii w schemacie PE, skoro ta nie dała rezultatu, także moim zdaniem to dobry krok.
jjasiek napisał/a:
czy naświetlenia głowy mogą powodować nudności i wymioty
Szczerze mówiąc, dość niezrozumiały krok.
Jak będziesz miał możliwość to wklej jakieś informacje odnośnie tej radioterapii - jaka dawka łączna, jakie frakcje.
U nas w szpitalu na żadnym wypisie przy chemii nie ma podanych dawek, jest napisane tylko że schemat PE w należytych standardowych dawkach.
A karty z naświetleń płuc nie dostałem więc nie wiem czy będą tam wypisane dawki. Dopiero po naświetleniach głowy mam dostać wypisy.
Cytat:
Mogą.
Mama ma coś p/wymiotnego?
Atossa 8mg mama bierze 1 tabletkę kiedy zaczyna czuć że coś się dzieje. (tak polecono w hospicjum)
Tutaj moje następne pytanie, zapisaliśmy mame nie dlatego, że jest z nią tak źle.
Tylko lekarz rodzinny nie miał pomysłu już na leki przeciwbólowe (mama brała tramal 200 - 2x dziennie) i bezsenność (niestety teraz nie pamiętam wszystkich leków a próbowała 2 na receptę i też nie pomagały.
1. Czy mama powinna brać tą Atosse tylko 1x dziennie ? ( dopóki nie są to silne wymioty ) czy ta dawka jest zbyt mała?
2. Co poradzić na sen ? Ostatnio spróbowaliśmy zakupić bez recepty coś takiego jak: " Na Sen" w sylwestra na mame trochę podziałało, jednak fajerwerski itd. więc i tak się trochę przebudziła. Później w nowy rok i następnego dnia też brała 1 tabletkę wieczorem i pospała góra do 2 godzin. Ten brak snu ją trochę męczy.
Tylko lekarz rodzinny nie miał pomysłu już na leki przeciwbólowe
A mama nie jest pod opieką onkologa?
jjasiek napisał/a:
Czy mama powinna brać tą Atosse tylko 1x dziennie ? ( dopóki nie są to silne wymioty ) czy ta dawka jest zbyt mała?
Dawka nie wydaje się zła, tylko póki są naświetlania może mama powinna ją brać ZANIM pojawią się nudności - po to, by im właśnie zapobiegać. Warto zapytać o to lekarza radioterapeutę, o ile macie z takowym kontakt w trakcie naświetlań.
jjasiek napisał/a:
Co poradzić na sen ?
A co mama brała - Imovane / Dobroson? Jakieś inne na rp?
Z leków OTC wszystko praktycznie ma to samo w składzie - chmiel, walerianę, melisę. Można spróbować Olimp Forsen, on ma całkiem bogaty skład, Valerin Sen, homeopatyczny Sedatif PC.
W trakcie chemii mamie nie doskwierał ten ból, w szpitalu miała podawany tylko tramal w zastrzyku. Lekarza onkologa prowadzącego swojego nie miała. O wszystkim decydował ordynator na wizytach w szpitalu bądź jak się go dopytało czegoś u niego w gabinecie.
Mama bierze inhalatory, które zalecono jej od wrześnie gdzie czekała na 1 wynik i podjęcie leczenia. W tabletkach 2x dziennie i wziewny 3x dziennie.
Dodatkowo ordynator kazał brać PABI-DEXAMETHASON 1x dziennie ( wcześniej dawka była większa przed chemiami ) Po za tym mama nic nie brała.
Aktualnie jej lekarzem prowadzącym ma być ta pani doktor u której wizyte mamy 24 stycznia i wtedy znowu ona wraz z ordynatorem mają zadecydować o jej dalszym leczeniu.
Naświetleniami też zajmuje się inny lekarz, dlatego to wszystko jest takie dla mnie zaskakujące.
Cytat:
A co mama brała - Imovane / Dobroson? Jakieś inne na rp?
Z leków OTC wszystko praktycznie ma to samo w składzie - chmiel, walerianę, melisę. Można spróbować Olimp Forsen, on ma całkiem bogaty skład, Valerin Sen, homeopatyczny Sedatif PC.
Spróbujemy tego Olimp Forsen od jutra tego mama na pewno nie brała.
Stosowała estazolam ale nie działało to na nią.
Lekarka z hospicjum mówiła, że to może przez ten ból mimo, że nie był on duży to jednak ciągły. Jutro rano ma być wizyta i może one coś doradzą jeszcze.
Przepraszam że tak chaotycznie ale tak z głowy nie wszystko można zapamiętać
[ Dodano: 2014-01-07, 23:27 ]
Przepraszam za post pod postem ale dodam, że mama stosowała również Onirex też ze słabym skutkiem
Witam po długiej przerwie. Zgromadziłem wszystkie wyniki, wypisy i chciałbym je dodać i poznać Waszą opinię ewentualnie wysłuchać jakiś rad za które z góry dziękuję.
Więc tak jak pisałem poprzednio, Mama miała mieć podaną chemię 2 rzutu (Topokan ?) Wyniki mimo, że niektóre zaniżone, zawyżone podobno mogłyby być. Jednak w szpitalu mama nabawiła się przeziębienia ( podwyższona temp.) Więc po tyg. leżenia, różnych badaniach wypisano ją do domu w celu podleczenia i po ok 2 tyg. mamy konsultować się z lekarzem-przepisano leki ( w załącznikach - badania przed chemią 2 rzutu)
Lekarz mówił, że jeśli mama się pod kuruje to zastanowią się ponownie nad chemią II rzutu. CO o tym sądzicie ? Czekać ? czy szukać gdzieś opinii onkologa w innym mieście.
Jakby ktoś miał chwilkę na zapoznanie się z ostatnimi chociaż załącznikami byłbym bardzo wdzięczny.
I jeszcze jedno pytanie co do ewentualnej radioterapii, przy takich frakcjach które mamie podano możliwe jest jeszcze ponowne naświetlenie ? Jeśli tak to czy większe czy już wyczerpała swój limit na klatkę piersiową.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum