Komentarze nie związane bezpośrednio z historią choroby znajdują się w => tym wątku <=
Witam.
Mam pytanie jak przebiega u Was leczenie zelborafem i cottelic ?
Z czerniakiem walczymy od lutego 2015 roku.
Breslow 2,4 clark III.
Najpierw wycięte węzły chłonne spod pachy-czerniak był wykryty na lewej łopatce
2 węzły były zajęte
Potem chwila spokoju aż do 13.01.2016.
Pod pachą cos męża kuło więc zlecono usg potem biopsję pachy-zlokalizowano węzeł chłonny-jakaś reszta pooperacyjna 7x5 mm- i opisano to jako cecha zastoju.
Potem niby spokój....aż do grudnia 2016 r.
W grudniu zaczęly sie problemy z koncentracją i na basenie z orientacją.....i zaczęło się.
W styczniu wizyta kontrolna. Natychmiast tomograf i okazało sie że jest guz mózgu około 5 cm.
Potem zaraz rezonans w którym sie okazało ze są 2 guzy-OUN- w prawej okolicy ciemieniowej ten większy i w prawej okolicy potylicznej mniejszy.W badaniu pet rozsiew.
6.03.2017 poważna operacja - wycięcie guza -resekcja drogą kraniotomii.
19,04,2017-radioterapia całego mózgowia 10 frakcji po 3 gy
W czerwcu zakwalifikowaliśmy sie na leczenie zelboraf+cotellic
No i teraz sprawa wygląda tak-z początku był jadłowstręt -światło wstręt i słabość a od miesiąca puchnięcie kostek w stopach i od dwóch tygodni ból w stopach i kolanach-na dzień dzisiejszy ból tak mocny ze mąż sam nie wstaje z łóżka-ale jak sie rozchodzi to umie iść sam.Problem jest z siadaniem i wstawaniem i schylaniem.
Wynik leczenia jest taki że cudem guzki się cofają z śródpiersia i w głowie też jest delikatna remisja....
Chciałabym aby inni którzy są leczeni napisali mi jak u nich to przechodzi i jak długo leki działają-czy są całkowite wyleczenia....
Dziękuję z góry za odpis.
Pozdrawiam