1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Czerniak Clark IV, Breslow 1,35 mm.
Autor Wiadomość
ethos 


Dołączył: 09 Wrz 2017
Posty: 45
Pomógł: 6 razy

 #1  Wysłany: 2017-09-09, 11:27  Czerniak Clark IV, Breslow 1,35 mm.


Na wstępie dzień dobry, to pierwszy mój post na tym forum 8-) .

A teraz krótka prezentacja naszego wspólnego znajomego:
Melanoma Malignum
Faza wzrostu: radialna
Breslow=1,35 mm
Clark IV
Owrzodzenia: brak
Indeks mitotyczny=4 mitozy/mm2
Nacieki limfocytarne: obfite
Regresja: brak
Dominujący typ komórki: epitelioidna.

To informacje ze stycznia, w lutym było wycięcie wartowników, które okazały się czyste, obecnie jestem pod obserwacją...no właśnie i tu następuje pustostan.
Niestety nie jestem w stanie czasowo przeczytać wszystkich wątków na forum, więc jeśli powtórzę temat, wybaczcie.
Nie wiem jakie macie odczucia, w zderzeniu się z machiną medyczną, ale moje są nieco szorstkie :| . Chodzi mi o brak kompleksowego podejścia do pacjenta (leczenie radykalne +dieta+psycholog). W Polsce jeśli chodzi o nowotwór, jest (w zależności od nowotworu) wycięcie, wyniszczająca organizm chemia i obserwacja pacjenta x. Pacjent x często się nie skarży, znosi długie kolejki do doktora, ból, poświęca czas (masę czasu), żyje w uczuciu niepewności (delikatnie to ująwszy). Po czym w ciągu 15 minut wizyty, czeka cierpliwie aż przez 10 minut lekarz powypełnia dokumentację i odpisze na sms-a.
Wszyscy na tym forum staramy się normalnie funkcjonować, ale (przynajmniej tak jest u mnie) cała ta sytuacja siedzi gdzieś z tyłu głowy.

A teraz do meritum, nie założyłem tu konta aby tylko ględzić, mam parę pytań:

-Czy bierzecie jakieś preparaty wzmacniające układ odpornościowy, jeśli tak to jakie?
-Czy słyszeliście o wlewkach z witaminy c i czy to placebo, czy potwierdzona metoda wzmocnienia odporności?
-Czy stosujecie specjalną dietę (np:odkwaszającą organizm)?
-Czy poza obserwacją i badaniami kontrolnymi powinienem jeszcze coś uczynić?
-Czy wierzycie wyłącznie szkiełku i oku (lekarzom i koncernom farmaceutycznym), czy też próbujecie metod alternatywnych (np.amigdalina)?
-Czy macie jakieś metody, żeby przestać myśleć o tym gościu na gapę?

To tyle na początek, będę czekał na Wasze odpowiedzi.
Pozdrawiam i zwycięskiej walki życzę :) !!!
 
marjas42 


Dołączyła: 31 Lip 2017
Posty: 103
Skąd: Gdynia
Pomogła: 7 razy

 #2  Wysłany: 2017-09-11, 08:16  


Mocne pytania ;) , też bym chętnie poznała odpowiedzi na nie. Czekanie i obserwacja... to trudne, od lekarza usłyszałam, że nie mam wpływu już na to czy pojawią się przerzuty. Wzmacniam się wit D3 (6000 jednostek) i K2 (200 jednostek), o wlewach z witaminy C słyszałam, ale myślę, że to jeszcze nie ten etap. Dziś idę po raz pierwszy na wideodermatoskopię....nie wiem czy robię dobrze (mój lekarz chirurg onkolog powiedział, że to wyrzucone pieniadze), ale nie chcę potem żałować że mogłam zrobić coś więcej i nie zrobiłam
_________________
zagubiona, przerażona
 
mf54 



Dołączył: 23 Lis 2016
Posty: 326
Pomógł: 42 razy

 #3  Wysłany: 2017-09-11, 11:55  


A ja znam odpowiedzi :-D
Ale są niemerytoryczne(nieregulaminowe)
 
TP53 


Dołączył: 10 Maj 2016
Posty: 548
Pomógł: 73 razy

 #4  Wysłany: 2017-09-11, 12:32  


Odnośnie witaminy C polecam przeczytać załączony artykuł. Wlewy były pomysłem na to aby zwiększyć stężenie wit. C w organizmie do takiego jakie wykazywało cytotoksyczne właściwości w badaniach in vitro (komórki w probówce). Brak danych przesiewowych, kilka izolowanych przypadków, które SUGERUJĄ, że wlewy wit. C MOGĄ wpływać pozytywnie na leczenie konwencjonalne w przypadku NIEKTÓRYCH RODZAJÓW NOWOTWORÓW. Brak danych aby te przypadki zweryfikować pozytywnie lub negatywnie.

Znakomita większość zwolenników wlewów tłumaczy je stwierdzaniem: no skoro takie a takie stężenie zabija komórki nowotworowe w probówce to przecież oczywiste że będzie tak samo w organizmie. To jest chyba najgłupsze i najniebezpieczniejsze uproszczenie z jakim kiedykolwiek się spotkałem.


verrax2008.pdf
Pobierz Plik ściągnięto 436 raz(y) 263,04 KB

 
ethos 


Dołączył: 09 Wrz 2017
Posty: 45
Pomógł: 6 razy

 #5  Wysłany: 2017-09-11, 16:54  


Witam! Dziękuję za odzew, bo już się obawiałem, że nadaję sygnał w kosmos.

marjas42 napisał/a:
Mocne pytania


Nie sądzę ;) , po prostu niedoinformowanie i chęć poszerzenia wiedzy w temacie.

marjas42 napisał/a:
od lekarza usłyszałam, że nie mam wpływu już na to czy pojawią się przerzuty


To raczej nie motywuje pacjenta, wrzuca go wręcz w bierność.

mf54 napisał/a:
A ja znam odpowiedzi
Ale są niemerytoryczne(nieregulaminowe)


Wiem, wiem X punkt regulaminu 8-) , ale może w ramach luźnej dyskusji uda się nam wymienić spostrzeżeniami.

TP53 napisał/a:
Odnośnie witaminy C polecam przeczytać załączony artykuł...


Dziękuję za artykuł, konkretna informacja. Dodatkowo znalazłem osobny wątek na tym forum odnośnie wlewek z witaminy c: http://www.forum-onkologi...y-c-vt12002.htm
także przepraszam za spamowanie. Jestem sceptykiem co do cudownych terapii i leków, ale tą akurat poleciła mi znajoma. Tylko bardziej obawiam się problemów kardiologicznych, jak już zajrzę do portfela po zakończonej terapii :) .
Swoją drogą, wydaje ni się, że środowisko lekarskie jest dość mocno podzielone co do skuteczności tej terapii, niewiedza czy chęć zysku?

Konkludując, muszę się uzbroić w cierpliwość i kontrolować się co 3 miesiące.


Pozdrawiam i zdrowia wszystkim życzę.
 
ethos 


Dołączył: 09 Wrz 2017
Posty: 45
Pomógł: 6 razy

 #6  Wysłany: 2017-09-16, 02:52  


Mam, za wysokie ciśnienie, i w mordeczkę, spać nie mogę
:|

[ Dodano: 2017-09-16, 05:16 ]
Przepraszam, za ten egoistczny wpis, ale od dłuższego czasu nie mogę spać, obecnie bez farmakologii..
 
lady_carrot 



Dołączyła: 30 Gru 2016
Posty: 303
Skąd: Łódź
Pomogła: 21 razy

 #7  Wysłany: 2017-09-16, 07:24  


ethos napisał/a:
Przepraszam, za ten egoistczny wpis, ale od dłuższego czasu nie mogę spać, obecnie bez farmakologii..

Też przez to przechodziłam, zaraz po operacji. Doszło do tego, że w ciągu dnia odsypiałam, bo w nocy miałam oczy jak 5 złotych i pojawiało się tyle myśli, że ciężko byłoby zasnąć ;) Zawsze możesz się wspomóc czymś ziołowym na sen, w aptekach jest spory wybór. Nie ma sensu się męczyć.

pozdrawiam
 
ethos 


Dołączył: 09 Wrz 2017
Posty: 45
Pomógł: 6 razy

 #8  Wysłany: 2017-09-16, 11:17  


Dziękuję za odzew,, mam lekki poślizg w przechodzeniu choroby.....


Powiedzcie.
Mam wizytę w październiku, co tam powinienem zaczochrać?
wizyta

[ Dodano: 2017-09-16, 12:41 ]
Dziękuję, lady za info, mam taką historię, że kole 20:00 zasypiam i budzę się kole 23:00
Pozdrawiam

[ Dodano: 2017-09-16, 12:47 ]
Pomi :mrgreen: ędzy tymi godzinami jestem out....
 
mf54 



Dołączył: 23 Lis 2016
Posty: 326
Pomógł: 42 razy

 #9  Wysłany: 2017-09-16, 15:39  


ethos nie napisałeś o której wstajesz :-D
Mamy coś wspólnego :shock: tego czerniaka i godzine 20:00 :-D z tym, że ja o 20 nie zasypiam, tylko przyjmuję pozycję horyzontalną :)
Jak zasypiać ? Jak byłem młodszy, w ub. wieku :-D to miałem takie radio tranzystorowe Koliber, i włączałem radio luxemburg.
Teraz, przyjmuję pozycję o której pisałem, na tablecie włączam wiadomości i po chwili śpię jak niemowlę :-D Jak się obudzę w nocy, to czas włączyć BBC i potrenować angielski :-D
I w ten prosty sposób można połączyć przyjemne z pożytecznym :) 10 godzin wiadomości w 2 językach, otrzymywanych przez podświadomość, nie ma opcji, żeby mózg miał czas na jakieś złe sny, i inne insynuacje dalszego naszego losu.(co się mi zdarza jak mi się tablet zawiesi :-D )
Tak, że wbrew pozorom, nie jestem wolny od czarnych myśli :uuu:
To była porada, jak dobrze spać bez wspomagaczy spania.

[ Dodano: 2017-09-16, 16:51 ]
Dodam.
O 6:00 wstaję. i nie z powodu pracy, bo pracuję kiedy chcę :-D
 
marjas42 


Dołączyła: 31 Lip 2017
Posty: 103
Skąd: Gdynia
Pomogła: 7 razy

 #10  Wysłany: 2017-09-16, 18:31  


melduję się bo brak snu i mnie męczy, jestem sama sobą zdziwiona bo uważałam siebie za silną osobę.... a tymczasem KLOPS, świadomość o byciu pacjentem onkologicznym zupełnie mnie rozwaliła i wciąż się nie mogę poskładać tak do końca, ten lęk o dziwny guzek w płucach i o moją wątrobę.. i te czekanie jak na bombie, ehh :roll:
_________________
zagubiona, przerażona
 
ethos 


Dołączył: 09 Wrz 2017
Posty: 45
Pomógł: 6 razy

 #11  Wysłany: 2017-09-22, 20:39  


Czołem, na wstępie przepraszam za poprzedni ("nieco chaotyczny") post, dwa komunikatory plus brak edycji i powstał lekki chaos.
[quote="lady_carrot"]Nie ma sensu się męczyć.
Coś polecasz?
mf54 napisał/a:
ethos nie napisałeś o której wstajesz

Jestem typem sowoskowronka, mało śpię.
marjas42 napisał/a:
ten lęk o dziwny guzek w płucach

Mam nadzieję, że to tylko lęk, wszystko będzie OK :)
Pozdrawiam
ethos
 
lady_carrot 



Dołączyła: 30 Gru 2016
Posty: 303
Skąd: Łódź
Pomogła: 21 razy

 #12  Wysłany: 2017-09-23, 08:54  


ethos,
Ja, idąc za radą Marzeny, kupiłam sobie Persen - muszę przyznać, że dobrze mnie wyciszył ;) Dodatkowo od jakiegoś czasu piję herbatkę z melisy i lawendy (nie pamiętam nazwy) i też jestem spokojna. Teraz już nie mam problemów ze spaniem od dłuższego czasu. Mnie bezsenność męczyła na początku drogi, zaraz po operacji. Teraz zasypiam w dwie minuty, ale to też kwestia tego, że sporo pracuję i wiadomo, że człowiek się męczy po całym dniu w biurze i dodatkowych obowiązkach.
Mam nadzieję, że Twój problem z bezsennością prędko minie :) A jak ogólne samopoczucie?
 
arawis 



Dołączyła: 05 Lis 2015
Posty: 676
Pomogła: 68 razy

 #13  Wysłany: 2017-09-23, 08:56  


ethos, na brak snu polecam grzybobranie zwłaszcza, że jesteś typem sowy :) Ja po paru godzinach łażenia po lesie w nocy śpię jak dziecko. Nawet popołudniami można łazić. Myśli złe zawsze gdzieś będą krążyć. ale można je skutecznie wygłuszyć, zajmując się czymś co się lubi bądź w towarzystwie osób, które nie poruszają tematu choroby. A lekarza męcz o TK, długo się na to badanie czeka ale warto. Pozdrawiam :)
 
ethos 


Dołączył: 09 Wrz 2017
Posty: 45
Pomógł: 6 razy

 #14  Wysłany: 2017-09-30, 08:34  


Witam serdecznie!

lady_carrot napisał/a:
Ja, idąc za radą Marzeny, kupiłam sobie Persen


Próbuję z hydroxyzinum, ale mam wrażenie, że bardziej mnie zamula niż poprawia spanie. Ogólnie chciałbym uniknąć leków, bo te niestety uzależniają, także spośób arawis:

arawis napisał/a:
polecam grzybobranie


bardziej mi się podoba :) .

lady_carrot napisał/a:
A jak ogólne samopoczucie?


Dziękuję, poza zarwanymi nockami, w zasadzie jest ok. Mam tylko takie wrażenie, że częściej łapię infekcje (kiedyś raz do roku, teraz raz w miesiącu). System odpornościowy mi się buntuje (nie wiem czy to kwestia wyciętych wartowników, jeszcze tam w końcu nieco węzłów zostało).

arawis napisał/a:
A lekarza męcz o TK


Myślisz, że samo USG nie wystarczy, mam mieszane uczucia co częstych naświetlań.

Pozdrawiam grupę terapeutyczną! :-D
ethos
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #15  Wysłany: 2017-09-30, 10:13  


ethos napisał/a:
Próbuję z hydroxyzinum, ale mam wrażenie, że bardziej mnie zamula niż poprawia spanie. Ogólnie chciałbym uniknąć leków, bo te niestety uzależniają, także spośób arawis:

Hydroksyzyna rzeczywiście zamula ale i dobrze działa na sen. Ten lek akurat nie uzależnia tak jak nie uzależniają antydepresanty, leki z serii "uspakajaczy/wyciszaczy", które uzależniają i które należy brać krótko i z głowa to leki z grupy pochodnych benzodiazepiny, te są bardzo uzależniające i z tymi ostrożnie to wszystkiego rodzaju Afobam, Rudotel, Xanax, Zomiren, Relanium i jeszcze trochę tego jest.

Ja absolutnie nie namawiam do brania leków uspokajających/antydepresantów tylko uważam, że czasami jesteśmy w tak kiepskim stanie fizycznym i psychicznym, że dochodzą objawy somatyczne i wtedy nie ma co na siłę walczyć ze swoim organizmem bo to jest jeszcze gorsze. Organizm się rozreguluje, wszystko spięte i później po latach walczymy z lękami, depresjami, nerwicami, z których na prawdę bardzo ciężko wyjść.

To tylko taka luźna informacja a każdy sam wie na ile ma silną psychikę i na ile sam potrafi sobie pomóc z własną psychiką.

pozdrawiam serdecznie.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group