Witam wszystkich,
Wiem ,że w złym dziale,ale nie znalazłem działu porad etc. prosze o przeniesienie do działu właściwego.
[wątek przeniesiony]
A tu sedno sprawy.
U mamy wykryto raka piersi w październiku 2010, po serii zabiegów,chemioterapii ,radioterapii wszystko jest dobrze. Jednak po wycieciu wezlow chlonnych ręka puchnie ,nasila sie to przy oparzeniach, wysokiej temperaturze itp. Czy jest jakiś sposób, jakaś możliwość ,aby to zatrzymać, wiem ,że nie wymyślono jeszcze sztucznych wezlow chlonnych( a szkoda) , ale moze istnieje jakis zabieg, aby skutki operacji zniwelować? Chcialibysmy wszyscy wrocic do normalnosci.Zawsze kochalismy wyjazde do cieplejszych krajow, teraz jednak to chyba niemozliwe.
Wiem ,że ludzie mają tutaj większe problemy,jak weszedlem do dzialu opieka paliatywna to pierwszy raz dotarlo do mnie co moglo sie stac z moją mamą, choc mysl o mozliwosci jej smierci i tak jest odgrodzona ode mnie ogromnym murem, to po prostu do mnie nie dociera,nie moge sobie tego wyobrazic. na szczescie teraz to chyba sie skonczylo i jest dobrze, dlatego chcialibysmy wrocic do normalnosci.
dlatgo jeszcze raz pytam, czy jest jakas mozliwosc wyleczenia tego, zapobiegania opuchliznie przy wysokich temperaturac i sloncu?
[edit: dziekuje za przeniesienie
]