Witam.
Mama trafila w zeszlym tygodniu do szpitala z silnymi bolami konczyn i obrzekiem na klatce piersiowej. Musze wspomniec ze przyjeta do szpitala po 5 miesiacach walki z bolem. Do tej pory odsylana z kwitkiem poszczegolni lekarze (neurolog, internista,reumatolog) stwerdzali ze wszystko jest ok. Zaden nie zwrcil uwagi na obrzek na klatce i kiepskie wyniki krwi -OB. W koncu trafilismy lekarza ktory zastosowal odpowiedni opis na skierowaniu i zostala przyjeta na oddzial wewnetrzny. Po tygodniowych badaniach -wyrok-guz na plucach z przezutami! Wypisana dzisiaj ze szpitala ze skierowaniem na onkologie i tu moje pytanie. Kazali jej czekac na zgloszenie sie na onkologie az otrzyma wyniki histop wezlow pobranych w zeszlym tyg. Podpowiedzcie czy mamy czekac i dopiero z kompletem dokumentow udac sie do szpitala onkologicznego czy odrazu isc w poniedzialek zanim beda wyniki? Czy w szpitalu zaczna cos robic czy beda tez czekac na te wyniki? Pomozcie bo mam metlik w glowie. Mama cierpi wydaje sie ze plastry przeciwbólowe, które dostala nie pomagaja za bardzo. Zalaczam wypis ze szpitala oddzial wewnętrzny.
Dokładnie to co napisał Moderator, nie idzie tego rozczytać.
Tak na szybko odpowiadając to najlepiej udać się do onkologa z wynikiem hist-pat, żeby lekarz wiedział z czym ma do czynienia. Nikt nie zaproponuje leczenia nie znając wyniku badań.
Tak jest źle, ale jak bardzo to nie można powiedzieć bez wyniku his-pat, bo nawet nie wiadomo jaki to rak. Czas przeżycia jest bardzo zależny w tym przypadku od odpowiedzi na chemioterapię. Mogą to być zarówno miesiące jak i lata. Cukrzyca niestety nie pomaga.
Nie wiem dlaczego lekarze w Polsce nie chcą na ten temat rozmawiać z pacjentami, a i rodziny starają się traktować aluzjami, a nie jasnym komunikatem.
W poniedzialek maja byc wyniki hist-pat pobrane z wezlow na szyji. Stwierdzielm ze zadzwonie do CO na Ursynowie by dowiedziec sie jak to jest z przyjeciem itp.
No i tu kolejne zaskoczenie powiedzialem ze mamy skierowanie do szpitala, poradni onkologicznej z rozpoznaniem guza pluca a Pani spokojnie powiedziala ze tak mnie nie zapisze ze musi byc skierowanie do chirurga klatki piersiowej - no rece opadaja. Jak to jest faktycznie, ktos pomoze? A moze gdzie indzej sie wogole udac z kompletem tych badan - co polecacie??
arturcargo,
Przyznaję, nie znam warszawskiego CO. Niemniej zasady są jasne, Wam nie jest potrzebne skierowanie do chirurga okologa, Mama wg wyniku TK nie kwalifikuje się do operacji. Musicie zarejestrować się "po prostu" do onkologa. Czy szpital, który diagnozował dotychczas Mamę, nie założył jej karty DiLO?
Jeśli nie, to i tak do lekarza onkologa nie jest potrzebne skierowanie. Nie musisz pani w rejestracji mówić z jakim rozpoznaniem wstępnym przychodzicie. Dzwoń i próbuj.
Powodzenia.
Tak. Zrobilem onkolog na poniedzialek.
W miedzyczasie odebralem wyniki histo mamy.
Spojrzcie czy to wszystko trzyma sie kupy??? Poprzednio pisza plucach a teraz sutek???
O co chodzi?? Moze ktos nakieruje bo caly weekend przed nami.
arturcargo,
Ten wynik wskazuje na konieczność sprawdzenia piersi w badaniu obrazowym. Kiedy Mama robiła ostatnią mammografię?
Jeżeli przypuszczenie mówiące o przerzutowym zajęciu płuc, mostka oraz węzłów się potwierdzi, będziemy mieli do czynienia z rozsianą chorobą nowotworową. Leczenie paliatywne ( chemia, być może naświetlania) będzie ustalone w oparciu o dokładne określenie rodzaju raka.
Trudno napisać obecnie coś więcej. To trudne, ale musicie czekać na kolejne badania - tylko ostateczne rozpoznanie umożliwi podjęcie właściwego leczenia.
Myślę, że powinien zostać poszerzony panel markerów histochemicznych i/lub immunohistochemicznych. Nie umiem Ci powiedzieć, które należy przebadać, ale te 4 wymienione w wyniku i tylko sugerujace ognisko pierwotne to raczej za mało. Chyba, że badnie obrazowe ( usg piersi, mammografia) da szybka odpowiedź na pytanie, czy sa zmiany w piersiach.
TTF1, CK7 i CK20 to panel stosowany w różnicowaniu pochodzenia raka gruczołowego: http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/16570563 , http://www.archivesofpath...TD%5D2.0.CO%3B2 , http://www.ncbi.nlm.nih.g...les/PMC2480532/ (pewnie jeden z wielu, ja nie jestem specjalistą w tej dziedzinie więc nie jestem w stanie powiedzieć czy najlepszy).
Wycinek został pobrany z węzła chłonnego szyi. Być może warto zatem zapytać lekarza czy chcą poszerzyć diagnostykę obrazową, czy może pobrać wycinek z nacieku w okolicy oskrzela i oddać do ponownego badania.
Dzisiaj pierwsza wizyta z CO w Warszawie. Na poczatku Pani doktor stwierdzila ze zle trafilismy gdyz zajmuje sie nowotworami pluc a u nas nie ma jasnego wskazania. Ale trzeba przyznac ze dalej zachowala sie profesjonalnie stwierdzila ze nie bedzie nas odsylac tylko poprowadzi i jak sie okaze ze to pluca to bedziemy sie leczyc u niej jesli nie to pokieruje dalej. Zlecila jescze raz RTG oraz poprosila bysm dowiezli do CO preparaty ktore byly pobrane do badania histop. gdyz dla niej opis ktory mam wydaje sie dziwny. Podobnie chce obejrzec TK klatki w celu wlasnej weryfikacji. Stwierdzila ze za nim zacznie cos nowego "wyciagac" z mamy lepiej jak przejrza w CO to co juz mamy.Zmienila proszki przeciwbolowe na sterydowe gdyz poprzednie slabo mamie pomagaly. Dzialamy wiec dalej.
Dzisiaj CO potwierdzilo nowotwor pluca z przerzutami do kosci (mame bolala noga - po wczorajszym RTG okazalo sie ze juz czesc koscic udowej jest zniszczona i trzeba bardzo uwazac by nie zlamac nogi bo wtedy to juz zupelnie nie bedzie mozliwe jakiekolwiek leczenie).
Na jutro mamy zglosic sie do szpitala i zaczna radioterapie podobno najpier na noge potem na mostek ktory tez juz jest uszkodzony......chemioterapi narazie nikt nie proponuje...oj boje sie.....
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum