Dzisiaj mój tata odebrał wyniki biopsji żołądka:
adenocarcinoma intramucosum focale G1 (M-8140/3)
granulatio et detritus ex ulcere (M-44000)
wiem, że to gruczolakorak, złośliwy, w 1 stadium zaawansowania;
podobno nie obejdzie się bez operacji i sprawa jest dość poważna - i tylko tyle udało się
dowiedzieć przez telefon od lekarza, który badanie wykonywał;
tata jest umówiony na wizytę u gastroenterologa na 28.grudnia;
a do tego czasu..... :(
czy ten typ nowotworu jest w ogóle możliwy do leczenia?
tata ma 71 lat, zawsze palił jak smok;
przez ostatnie pół roku strasznie schudł i zmizerniał, to cień człowieka, jakim był przedtem, chociaż twierdzi, że na obecną chwilę nie odczuwa żadnych dolegliwości bólowych;
robię sobie nadzieję, że ten stan wynikać może również z diety, którą ma przez te ostatnie miesiące (głównie gotowane warzywa i biszkopty), że niekoniecznie rak zjada go od środka;
morfologia, którą miał robioną miesiąc temu wykazała anemię (10,4 hemoglobiny), internistka przepisała mu Falvit......
oprócz interpretacji wyników biopsji i tego, jakie są rokowania zastanawia mnie, co jeszcze mogę zrobić? poprosić internistę o dodatkowe leki na wzmocnienie?
i czy możemy mieć jakąś nadzieję?
wiem, że to gruczolakorak, złośliwy, w 1 stadium zaawansowania;
G1 nie oznacza stadium zaawansowania nowotworu, tylko stopień jego złośliwości histologicznej.
Stopień zaawansowania określa się początkowo na podstawie tomografii - było wykonane to badanie? Masz wynik?
Pełne określenie stopnia zaawansowania choroby następuje zazwyczaj po zabiegu chirurgicznym i zbadaniu pobranego preparatu (wycinka żołądka, całego żołądka).
EwaGr napisał/a:
tata jest umówiony na wizytę u gastroenterologa na 28.grudnia;
A dlaczego nie do onkologa? W momencie stwierdzenia nowotworu tatę powinien przejąć onkolog, gastroenterolog - z całym szacunkiem - niewiele tutaj zdziała.
EwaGr napisał/a:
robię sobie nadzieję, że ten stan wynikać może również z diety, którą ma przez te ostatnie miesiące (głównie gotowane warzywa i biszkopty)
A skąd nagle taka dieta? Tata zupełnie bez przyczyny przeszedł na taki sposób odżywiania się?
EwaGr napisał/a:
oprócz interpretacji wyników biopsji i tego, jakie są rokowania zastanawia mnie, co jeszcze mogę zrobić?
adenocarcinoma intramucosum focale G1 = gruczolakorak śródnabłonkowy ogniskowy G1
granulatio et detritus ex ulcere = ziarnina i skrawki owrzodzenia
Rokowania można względnie określić mając wynik tomografii.
Jakie w ogóle badania były wykonane poza gastroskopią?
lekarz, który odczytywał wyniki biopsji nie nazwał tego wprost nowotworem, pewnie dlatego, że rozmowa odbyła się przez telefon, powiedział tylko, że jest "bardzo poważnie", i żeby zjawić się po wyniki; tyle, że jak już dotarliśmy na miejsce lekarza już nie było, kazał przekazać wyniki pielęgniarce i zgłosić się do gastroent., który miesiąc wcześniej skierował tatę na gastroskopię;
że to nowotwór złośliwy wyczytałam w internecie;
oprócz gastroskopii, kiedy pobrano mu wycinki, miał też badanie usg, był u urologa, prześwietlenie płuc, badano TSH 3-cia generacja (0.631) i PSA (0.923) i powiedziano, że wyniki w normie;
gastroskopia wykazała obecność wrzodu 0,16 mm, i to jego wycinki pobrano;
tomografii nie było; obecność Hp dodatnia;
co do diety - kilka miesięcy temu tatę zaczęła męczyć zgaga, czkawka, potem nudności, i od tego się zaczęło; praktycznie co zjadł, to wymiotował; lekarka zapisała mu Nolpazę, po której mógł znowu normalnie jeść, i którą praktycznie cały czas zażywa; miał czas, kiedy ją odstawił, ale wtedy zdarzało się, że zjadł jakąś zupę i dolegliwości znów wracały;
od lekarzy usłyszał, że ma unikać pieczonego, wędzonego itp, dużo pić;
czyli podejrzewam, że pod koniec grudnia gastroenter., który wysłał tatę na endoskopię skieruje go na tomografię albo do onkologa?
acha - czyli stopień złośliwości histologicznej mówi o tym, jak złośliwy może być nowotwór, i w związku z tym, jakie jest ryzyko przerzutów i jego wyleczalność?
czyli podejrzewam, że pod koniec grudnia gastroenter., który wysłał tatę na endoskopię skieruje go na tomografię albo do onkologa?
Radzę nie czekać do końca grudnia na żadnego gastroenetrologa, tylko natychmiastowo zapisywać się do onkologa. Czekając, tracicie miesiąc - to bardzo dużo czasu, zwłaszcza biorąc pod uwagę konieczność wykonania dalszych badań.
Do onkologa nie potrzeba skierowania, można zarejestrować się ot tak.
EwaGr napisał/a:
acha - czyli stopień złośliwości histologicznej mówi o tym, jak złośliwy może być nowotwór, i w związku z tym, jakie jest ryzyko przerzutów i jego wyleczalność?
Każdy nowotwór, który jest nowotworem złośliwym, ma możliwość tworzenia przerzutów - stopień złośliwości histologicznej (G) nie ma tutaj nic do rzeczy. Tak samo nie ma to bezpośredniego przełożenia na wyleczalność.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum