Vicctory dzieki za odzew
Tez niestety naczytalam sie duzo i panikuje. Mnie przestraszyla juz niezle doktor, ktora robila mi usg, na dzien dobry mowi " oooo nieciekawie to wyglada ", no to mi sie juz zrobilo miekko...potem, ze to na przyklad moze byc przerzut od jakiegos guza wlasciwego, ktory niewiadomo gdzie tam sobie u mnie jest i trzeba poszukac...Takie teksciki do osoby, ktora nigdy nie miala stycznosci z tymi sprawami, wystraszonej jak nie wiem co...Jestem niestety ignorantka w tych sprawach i nie wiem zbyt wiele. W zwiazku z tym mam kilka pytan. Czy to prawda, ze guzki ruchome sa bezpieczniejsze od stalych, mocno osadzonych? Czy mozliwym jest, ze gdyby to bylo cos zlego, przez okolo 5 lat nie dawalo zadnych objawow? Roslo sobie powolutku, ludzie gadali, ze to tluszczak wiec hodowalam sobie nie wiadomo co na wlasnym licu...