Babcia odeszła.
Była hospitalizowana prawie 3 tygodnie, była zainfekowana w stanie septycznym. Podawano antybiotyki.Stan na kilka dni się poprawił, już sama jadła. Nastąpiło pogorszenie, brak kontaktu, jej oczy były wpatrzone w jeden punkt.
Jak mówiłem do niej to czasami jej wzrok podążał w moim kierunku.
Strasznie się męczyła, miała bóle,drgawki i dusiła się.
Tutaj można się zgodzić, że chemioterapia przyspieszyła śmierć, nie odzyskała pełnej odporności i przegrała z infekcją.