Witam,
To mój pierwszy post na forum, ale wcześniej kilka razy tutaj zaglądałem.
Chciałbym przedstawić swój przypadek i prosić o opinię. Mam 40 lat i 1,5 roku temu miałem usunięte znamię na plecach. Ze znamieniem nie działo się nic podejrzanego i żaden z lekarzy nie zalecał stanowczo usunięcia. Usunąłem je z własnej inicjatywy, bo było dosyć duże prawie 1 cm średnicy. Jest jedno zdarzenie z przeszłości, które miało miejsce ponad 20 lat temu gdy byłem nastolatkiem. Pamiętam, że znamię było wtedy skaleczone.
Po wycięciu otrzymałem badania histopatologiczne, które zamieszczam poniżej:
Następnie szybko miałem szereg badań USG węzłów szyi, pach, jamy brzusznej, TK płuc, krew np.: LDH. Z badań nie wyszło nic niepokojącego.
Potem szybko było docięcie marginesu i wycięcie węzła wartowniczego bez oznaczania. Niestety węzeł nie został znaleziony.
Poniżej zamieszczam wynik histopatologiczny dociętego marginesu:
Regularnie chodzę co kilka miesięcy na USG węzłów i kontrolę do onkologa, z tych badań nie stwierdzono niczego niepokojącego.
Mam pytanie o komentarz do mojego przypadku i może jakieś rady co mogę jeszcze zrobić. Te okresowe badanie USG węzłów wydają mi mało precyzyjne. Dotychczas robiłem wszystko co zalecali mi lekarze, ale czytając Wasze forum można dojść do pewnych wątpliwości.
at,
Gdzie się leczysz? Czy kontaktowałeś się jż z COI warszawskim?
Pewnie czytając forum zorientowałeś się już jak ważną sprawą jest fachowo przeprowadzona biopsja wartownika. U Ciebie nie wykonano limfoscyntygrafii i klops, nie znaleziono wartownika. To nie jest dobra informacja.
Zaawansowanie czerniaka w samej cesze T ( grubość nacieku) jest duże ( 0,7cm) - T4.
Jedyne co wydaje się obecnie sensowne to szybki konktak z prof.Rutkowskim z Kliniki Nowotworów Tkanek Miękkich Kości i Czerniaków w COI w Warszawie.
[ Dodano: 2016-03-02, 14:09 ]
Aaa, widzę, że DulceAmargo też już zapytała co, gdzie i dlaczego...
Podrzucam kontakt do prof.Rutkowskiego, prześlij dokumentację:
rutkowskip@coi.waw.pl
Kurczę, ja dopiero po wpisie Missy dojrzałam, że naciek jest 0,7 cm a nie 0,7 mm jak pierwotnie dojrzałam i pomyślałam, że zlecone badania są ok...Ja miałam naciek 2 mm i mam zalecenia robienia TK co 3 miesiące. Tak jak napisały Missy, pisz do prof. Rutkowskiego. Ja tam zrobiłam (zgodnie z Jej zaleceniami), prof. bardzo szybko odpisał a już po tygodniu wycięto mi to, czego w innym ośrodku nie potrafili. Powodzenia
Leczę się w centrum w Trójmieście. Jeżeli chodzi o TK to pisałem powyżej, że miałem jedno TK płuc.
Doktor mówił o bardzo dużej szkodliwości TK, padło jakieś porównanie do promieniowania w Czarnobylu, w każdym razie nie zalecił mi kolejnego.
Z ośrodkiem warszawskim się nie kontaktowałem. Kontaktowałem się mailowo z ośrodkiem poznańskim ale nie otrzymałem odpowiedzi. Zgodnie z Waszymi sugestiami napiszę maila do profesora. Czy przesłać wszystkie badania? Trochę się tego uzbierało przez 1,5 roku: 7 x USG, TK, krew itd... czy może tylko histopatologiczne?
Rozumiem, że oprócz maila warto się też umówić na wizytę u profesora.
Jeśli TK byłoby takie szkodliwe, to nie oferowałby tego najlepszy w Polsce specjalista od czerniaków. Przede wszystkim prześlij wynik histopat., opisz ścieżkę dotychczasowego postępowania i ostanie wyniki USG i i TK (ale z tego co wyczytałam, to miałeś tylko raz). Generalnie najważniejszy jest wynik, czyli to co tu wrzuciłeś i co dalej z Tobą robili (tzn. cięcie, ale bez wartownika). Najpierw napisz do Prof. Rutkowskiego, jeśli nie odpisze (w co osobiście nie wierzę), to wtedy kombinuj z prywatną wizytą.
z WCO w poznaniu się nie kontaktuj, nie warto i w ogóle nie dziwi mnie, że nie dostałeś odpowiedzi, Prof. Rutkowski to zupełnie inna klasa lekarza niż ci z Poznania (mówię to jako poznanianka).
Jeżeli profesor uzna za konieczne, to powie Ci mailowo lub telefonicznie, że masz przyjechać ze skierowaniem i wtedy Cię przyjmie (nie wiem czy tak jest nadal, ale przyjmował w poniedziałki, swoje trzeba było odczekać w tłumie na korytarzu, ale było warto)
Po raz kolejny zgadzam się z DulceAmargo, w Poznaniu robią "schematy" a jak ktoś odbiega, to jest problem.. Uderzaj na Waw-ę. I warto te 6-8 godzin na wizytę czekać w poniedziałki. Wizyta trwa 5 min. ale po niej wiesz więcej niż po półgodzinnej wizycie w innym ośrodku
OK. Dzięki za rady. To wysyłam maila do Wa-wy.
Właśnie wcześniej czytałem negatywne opinie o tych 5 minutowych, wizytach i trochę mnie to zniechęciło. Ale skoro ta krótka wizyta może być istotna to nie ma co się zastanawiać.
Z ojcem jezdzilismy do Poznania, mailowo kontaktowalem się z Krakowem, z prof. Rutkowskim( tutaj tak jak wszyscy piszą bardzo szybki kontakt). Ojciec byl pod opieka kilku orsrodkow, dostaliśmy się na badania kliniczne do Gdańska i szczerze nie polecam. Pani doktor- zerowe zainteresowanie pacjentem, wielokrotnie dzwoniłem, gdy stan ojca się pogarszal-zero jakiegokolwiek zainteresowania, rady, pomocy. Dobrze, ze w innych ośrodkach pracowali jeszcze prawdziwi lekarze z powołania.
Przepraszam za długi czas milczenia, ale miałem przerwę z forum.
Trochę dużo innych spraw. Poza tym miałem wyłączone powiadamianie
o odpowiedziach w profilu, ale już to zmieniłem.
U mnie bez zmian, czyli OK. Mam wizytę u profesora za tydzień.
Potwierdzam to co wielokrotnie było pisane na forum o szybkiej odpowiedzi profesora
na maila, tego samego dnia.
[ Dodano: 2016-03-29, 10:09 ]
Darek napisał/a:
...pracowali jeszcze prawdziwi lekarze z powołania.
at, co tam u Ciebie? Jesteś już pewnie po wizycie więc już pewnie wiesz na czym stoisz...
Przepraszam, że zawsze trzeba mnie tak ciągnąć za język. Zbieram się od tygodnia z napisaniem czegoś i jakoś zebrać się nie mogę.
Ogólnie wizyta bardzo pozytywna, lekarz bardzo konkretny. Zbadał mnie i dał zalecenia dotyczące przyszłych badań. Na obecną chwilę w moim przypadku zalecana jest kontrola czyli w roku 4xUSG 2xRTG klatki i można też raz TK.
Chodzi mi o Tabela 5. Rekomendowane badania kontrolne w czerniaku skóry, mnie dotyczy drugi wiersz zaleceń z tej tabeli (IIB) . Mam zamiar przekazać te zalecenia lekarzowi i mam nadzieję, że właśnie te badania będą u mnie wykonywane.
Przy wizycie to co może być dla niektórych uciążliwe to czas oczekiwania przed gabinetem, raczej kilka godzin. Profesor najpierw wyczytuje przez głośnik kolejność osób. W sumie znając liczbę osób przed sobą można mniej więcej oszacować kiedy będziemy przyjęci i wrócić pod gabinet gdy już będzie nasza wizyta, zamiast czekać godzinami.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum