Witam wszystkich,
Nie wiem dlaczego tak późno odkryłam to forum.. tyle rzeczy musiałam nauczyć się sama przy tej okrutnej chorobie metodą prób i błędów...
Podaję linka do forum gdzie pisałam o całej chorobie mojego taty.. byłam z nim od momentu diagnozy do ostatnich minut bicia jego serca.. Nie chciałam żeby tata umierał w szpitalu dlatego był wśród bliskich w domu..
http://www.nadzieja-gleja...opic.php?id=124
Jeśli mogłabym pomóc/wesprzeć kogoś proszę o kontakt. Mam doświadczenie w kwestii fizycznej/mentalnej w opiece nad paliatywną opieką..