Witam
Od dwóch miesięcy mam powiększone węzły chłonne.
Na początku wyczułam dwa węzły z lewej strony szyi, nie przejełam się tym, bo byłam po lekki przeziębieniu i myślałam, że to przez to. Po kilku dniach poczułam się lepiej i węzły się zmniejszyły ale po niecałym tygodniu poczułam się bardzo osłabiona i miałam niską temperaturę przez dwa, trzy dni, później wszystko wróciło do normy.
Po około dwóch tygodniach dostałam ostrego zapalenia gardła,przy tym znów byłam bardzo osłabiona. Leczyłam się domowymi sposobami typu, cytryna i czosnek i po tygodniu ból przeszedł. I wtedy wyczułam powiększony węzeł chłonny pod żuchwą, mam go do dziś. Jest wielkości, dużej oliwki, twardy, ruchomy, przy mocnym dotyku boli. Do tego mam kilka wyczuwalnych po lewej stronie szyi, są mniejsze od prawego i po obu stronach, nad obojczykiem też wyczuwam powiększone węzły.
Udałam się do lekarza, kazał mi zrobić morfologie ale wyniki miałam w normie, następnie lekarz zlecił mi zrobienie prześwietlenia klatki piersiowej. Po dwóch dniach od zrobienia prześwietlenia ( gdzie powiedziano mi, że wyniki będą za około dwa tygodnie i zostaną wysłane do mojego lekarza) dostałam informację, że mam zgłosić się do laryngologa.
Teraz czekam na wizytę i nie ukrywam, że bardzo się martwię, bo nie wiem czego mogę się spodziewać i co to wszystko oznacza.
Może ktoś z was miał podobną sytuację i wie co to może być? Jeśli tak to proszę o odpowiedź...z góry dziękuje
[ Dodano: 2013-01-26, 16:20 ]
Za pomniałam dodać, że czuję się normalnie, nie jestem przeziębiona i nie mam jakiś niepokojących objawów, może tylko tyle, że ostatnio słabo u mnie z koncentracją.
A jeszcze te węzły po lewej stronie są różnej wielkości, jeden jest mały, drugi troszkę większy itd.
Jak ktoś ma jakieś pomysł to czekam na odpowiedz