Moja mama w styczniu 2017 miala usuwana macice z przydatkami i wezlami
z powodu raka trzonu macicy G2
przeszła radioterapię i chemioterapię (zakończoną w lipcu 2017r.).
Do tej pory na wizytach kontrolnych co 3 miesiace wychodzilo wszystko ok.
Jednak dzisiaj bedąc na kontrolnym USG dopochwowym wyszlo coś w okolicach pęcherza moczowego.
Lekarz ginekolog sam nie wiedzial zabardzo co to jest (albo nie chciał powiedzieć...)
Obraz z USG z opisem lekarza dołączam poniżej.
Czy to może być przerzut po trzonie macicy?
Z góry dziękuję za opinie.
[ Dodano: 2018-04-12, 15:08 ]
Do powyzszegp postu jeszcze jeden zalacznik bo sie dwa razuly taki sam zalaczyl poprzednio...
[ Dodano: 2018-04-12, 15:12 ]
Jeszcze zalacznik z obrazem usg do powyzszego postu
[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2018-04-12, 15:46 ] Każda historia choroby ma swój własny watek, nie dopisujemy swoich historii do "cudzego" wątku.
W związku z powyższym, post został wydzielony do osobnego wątku i proszę tutaj kontynuować dalszą historię.
Pawel0001,
Załącznik z ręcznym opisem jest dosyć nieczytelny, przykro mi. Jest też ucięty, brakuje części słów. Można tylko odczytać coś o zatoce Douglasa ( pewnie to w niej jest wspomniany później „płyn”. Jest też podana wielkość zmiany i to, że wpukla ona ścianę pęcherza moczowego. Na końcu widać zalecenie lekarza „do weryfikacji”.
Czy lekarz uściślił czy to ma być weryfikacja np. poprzez tomografię, rezonans czy poprzez biopsję?
Obrazu usg nie opiszemy, na forum nie ma radiologa.
[ Dodano: 2018-04-13, 20:37 ]
Czy jest możliwe że pomimo braku macicy z przydatkami wytworzyła się tam jakaś torbiel która nachodzi na pecherz? Czy trzeba jednak oswoić się z tym że to będzie jednak przerzut. Tomograf w poniedzialek później wynik z konsultacją tydzień po. A niestety nerwy dają znać o sobie.
Pawel0001, missy, już Ci napisała co odczytała, wyniki są skąpe więc niewiele można na tą chwilę powiedzieć, czy zinterpretować. Trzeba poczekać co pokaże wynik TK, na pewno wtedy opis będzie bardziej szczegółowy i my więcej będziemy mieli do powiedzenia. Na razie nie ma sensu gdybać, mogą tworzyć się wznowy, przerzuty jak i pojawiać zmiany niezłośliwe ale to tylko gdybanie, które nic nie wnosi merytorycznego.
Dzisiaj mama była na konsultacji u ginekologa onkologa który kierował na Usg Tv. ( bo kazał się zgłosić spowrotem do niego po zrobieniu usg na szpitalu, które widzieliście wcześniej). Ten z kolei oglądając zdjęcia z usg wraz z opisem stwierdził że on z tego usg nie widzi nic niepokojącego co by mogło wzbudzić niepokój niepowiem że tymi słowami rozbudził trochę nadzieję. Dziwne jednak że dwóch lekarzy i dwie zupełnie inne informacje...
Z kolei podczas robienia tomografu osoby go wykonujące konsultowały z lekarzem czy wykonywać II fazę badania. Decyzja lekarza była żeby nie robić. Co to może oznaczać? podczas poprzednich badań tomografem nigdy taka sytuacja konsultowania czy robić II fazę nie wystąpiła.
Mówiąc szczerze nie bardzo wiem co lekarz miał na myśli z tymi fazami???, może chodziło o badanie z kontrastem i bez. Pierw skanują bez kontrastu a później wstrzykują kontrast i kolejne zdjęcia, może o to chodziło, na prawdę nie mam pojęcia, na drugi raz pytajcie, to normalne, że pacjent chce wiedzieć i powinien wiedzieć.
Pawel0001 napisał/a:
en z kolei oglądając zdjęcia z usg wraz z opisem stwierdził że on z tego usg nie widzi nic niepokojącego
Skoro mamy różne opinie na temat wyniku to zawsze trzeba to wyjaśnić do końca. Będzie TK to na pewno więcej będzie wiadomo, trzeba na razie czekać.
Wczoraj mama odebrała wynik tomografu, który wrzucam w załączniku.
Wynik tomografu jest jaki jest. Lekarz onkolog przeglądając wynik usg stwierdziła że trzeba jeszcze zrobić usg dróg moczowych i skonsultować raz jeszcze z ginekologiem (najlepiej tym co robił operację wycięcia macicy).
Czy to możliwe że tomograf nie wykrył tej zmiany która wyszła na usg ? Bo powiem szczerze jesteśmy teraz już tak zakołowani. Czy jeżeli działo by się coś na pęcherzu to tomograf powinien to uchwycić prawda ? (Czy się mylę?) Lekarz stwierdziła że tomograf nie jest dobrym badaniem dla narządów rodnych. Ale skoro według tomografu nie ma żadnej wznowy to jak sądzicie jest się czym przejmować?
Paweł, , przypadek twojej mamy jest podobny do mojego: w USG Tv zmiana 18 mm za kikutem pochwy ( usg zrobione w poradni przyszpitalnej podczas rutynowej kontroli). Pojechałam do innego ginekologa, który zrobił USG TV 3D i... nic nie znalazł ! Też mi powiedział, że tomografia nie za bardzo nadaje się do diagnostyki jamy brzusznej i lepszy jest rezonans magnetyczny. 9 maja będę miała tomografię zleconą przez moją gin-onkolog, zobaczymy co wykaże. Po tym USG 3D jestem spokojniejsza, ale i tak się niepokoję .
Witam ponownie po kilku miesiącach. Mama ogólnie czuje się dobrze, po 2 latach wrocila do pracy. Wszystkie wyniki wychodziły ok. Ostatnia kontrola w połowie listopada z tomografią - ok. Od pewnego czasu narzekała na bóle kręgosłupa (dodam że zawsze miała problemy z tym z faktu ze przez tyle lat wykonywała ciężką fizyczną pracę). Jednak udała się do lekarza ogólnego który dał skierowanie na rtg. W załączniku załączam opis , czy jest się czego obawiać? Czy są to po prostu zmiany zwyrodnieniowe? Czy jeżeli byłyby to zmiany dotyczące nowotworu to byłoby to jakoś zaznaczkne ? Wizyta u onkolog dopiero w połowie lutego. Co Wy myślicie o tym wszystim ?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum