Mam raka piersi. Wydano mi zieloną kartę, tzw. DiLO. Po wykonaniu wstępnych badań diagnostycznych odbyło się konsylium dot. leczenia i wyznaczono termin zabiegu operacyjnego ciągu 2-ch tygodni. Niestety anestezjolog nie dopuścił mnie do operacji z powodu rozchwianej tarczycy (zbyt wysoki poziom TSH)
Endokrynolog włączył odpowiednie leczenie (ok.2 tygodnie), wyrównane zostały hormony tarczycy, ale klinika postanowiła zamknąć moją kartę DiLO odmawiając mi tym samym wykonania zabiegu i kontynuowania leczenia onkologicznego w ramach pakietu. Powód - przekroczenie terminu 2-u tygodniowego! O nastepną kartę mogę sie ubiegać za 2 lata.
TO JAKIŚ ABSURD!???
Czy ktoś miał podobną sytuację? Co teraz należy zrobić?