Dzień dobry. Powtórzę historię mojego ojca, ponieważ z przyczyn technicznych wcześniejszy post został utracony.
Podczas pobytu na kardiologii w grudniu 2018 rozpoznano ,,przy okazji" guza płuc. W TK klatki piersiowej ,,w płucu prawym na pograniczu seg. 2 i 3 obwodowo przy bocznej ścianie klatki piersiowej, przylegająca/naciekająca do szczeliny poziomej zmiana guzowata wielkości 31x28x26 cm. o nieco nieregularnym obrysie i nie ulegajaca wyraźnemu wzmocnieniu po podaniu środka kontrastowego. Poza tym b.z. (Dołączę wypis z kardiologii, ponieważ obciążenia kardiologiczne mogą mieć wpływ na wybór dalszego leczenia).
Po konsultacji pulmonologicznej, wizyta u torakochirurga.
W badaniu PET z 20.12.2019: ,,W segmencie 2/3 płuca prawego przyopłucnowe ognisko (2,5x2,9x2cm.) aktywne metabolicznie: SUV max FDG=18,9. Aktywny metabolicznie węzeł (1,5 cm.) przyoskrzelowy prawy: SUV max.FDG=13,9. We wnioskach:,,..stwierdzono aktywny metabolicznie proces rozrostowy w płucu prawym z zajęciem węzła przyoskrzelowego. Nie stwierdzono obecności ognisk aktywnych metabolicznie w innej lokalizacji."
23.01.19 wykonano zabieg :,, bronchoskopia, VATS prawostronny, segmentektomia 2, lymfadenektomia mediastinalis. Drenaż prawej jamy opłucnej"
Wynik histopatologiczny:
Do badania nadesłano fragment płuca 9x4x3 cm.z podopłucnowo umieszczonym białym, kruchym guzem średnicy 3 cm.
Rak niedrobnokomórkowy niskozróżnicowany częściowo endokrynny.
Martwica w obrębie guza poniżej 5 %. Bez włóknienia w obrębie guza.
CK 7 (dodatni poniżej 5%), TTF-1 (jądrowo poniżej 5%), p63 (-), CK 20(-), synaptofizyna (odczyn niejednoznaczny), CD 56 (dodatni około 20 %).
Kolejny wynik histopatologiczny:
Materiał: okolica: 1. węzeł chłonny grupa 4R, 2. węzeł chłonny grupa 10.
Rozpoznanie histopatologiczne:
1. węzeł chłonny grupa 4 R- materiał rozfragmentowany średnicy do 2 cm.
2 węzeł chłonny grupa 10 - materiał rozfragmentowany średnicy do 1 cm.
Ad. 1 Stwierdzono cztery fragmenty węzłów chłonnych, jeden z nich z przerzutem nowotworu złośliwego (1/4)
Ad.2 Utkania węzłów chłonnych nie stwierdzono.
Czy można stwierdzić, że ta operacja była radykalna? Mam poważne wątpliwości.
Czy stan kardiologiczny, nerki nie wykluczy leczenia uzupełniającego?
Jaki to jest rodzaj raka, pomijając oczywiste określenia, że niedrobnokomórkowy, niskozróżnicowany?
Gabriela73,
Wynik pooperacyjny jest mało precyzyjny - nie wiemy nic o marginesach chirurgicznych, czy były czyste, nie ma np.żadnych informacji na temat ewentualnego naciekania opłucnej przez guz, na temat naciekania naczyń żylnych bądź limfatycznych.
Trudno ocenić czy operacja była radykalna i jaka ścieżka leczenia w związku z tym byłaby właściwa.
Ja upomniałabym się o doprecyzowanie wyniku, materiał można ponownie przebadać. W sytuacji Twojego Taty ( b.poważne obciążenia internistyczne) chemioterapia uzupełniająca nie wydaje się być możliwa do zastosowania.
O diagnozowaniu oraz leczeniu raka płuca ( wg opracowanych standardów) poczytaj tutaj:
http://onkologia.zaleceni...13_03_Nowotwory pluca i oplucnej.pdf
Dziękuję za odpowiedź. Jak to wygląda formalnie, jeżeli chodzi o ponowne przebadanie?
Jakieś skierowanie?
Jakie konkretnie pytania powinny być zadane?
Będę wdzięczna za wszelkie sugestie.
Materiał do badania histopatologicznego można wypożyczyć i samemu zawieźć tam gdzie potrzeba. Można z tymi wynikami które macie teraz pójść na konsultacje do onkologa od chorób płuc i spytać co dalej z tym zrobić. Niestety czasem to tak wygląda że najważniejszych rzeczy człowiek dowiaduje się na prywatnych konsultacjach, albo na forum, bo w szpitalu lekarze nie mają czasu na wyjaśnienia.
A tam skąd tatę wypisano nie było żadnej rozmowy, żadnych sugestii?
Tego samego dnia, gdy odebrałam wynik, byliśmy prywatnie na konsultacji u onkolog, specjalizującej się w chemioterapii i pracującej w ośrodku, w którym ewentualnie podejmiemy leczenie. (Było to jeszcze przed oficjalnym konsylium w szpitalu, ale P. Dr. przyjmuje dość rzadko).Nie jest to ośrodek z którym ma umowę szpital, w którym wykonano operację.
Lekarka potwierdziła wcześniejsze wypowiedzi, że ojciec nie może być poddany chemioterapii. Zwróciła uwagę na niekompletność tego wyniku i określiła zabieg jako nieradykalny. Dostaliśmy skierowanie do lekarza radioterapeuty. Konsultacja będzie w poniedziałek 18.01. ( ps. Wczoraj odbyło się zaocznie konsylium w szpitalu, który wykonał zabieg i nie zakwalifikowano ojca do żadnego leczenia, tylko objawowe). Liczę się z tym, że podobną decyzję może wydać radioterapeuta w ośrodku, który wybraliśmy. Być może będzie potrzebował dokładniejszego wyniku. Poczekać do tej konsultacji, czy działać wcześniej?
Do konsultacji radioterapeutycznej poczekałabym, to już niedługo.
Tutaj jest kwestia rozmaitych chorób taty które stawiają pod znakiem zapytania leczenie chemią, podać cytostatyki za wszelką cenę to nie sztuka, kiedy podczas terapii słabe serce odmówi posłuszeństwa.
Trudna sytuacja, choć wydaje mi się że radioterapia jest w przypadku taty bardziej możliwa niż chemioterapia.
Gabriela73,
Co do doprecyzowania wyniku to poszlabym do patomorfologa, który badanie wykonał - przede wszystkim trzeba zapytać o marginesy chirurgiczne ( czy guz został usunięty z odpowiednim marginesem zdrowych tkanek, czy w linii cięcia miąższu płucnego nie ma komórek nowotworowych, czy guz nie nacieka opłucnej pod którą się znajduje).
Podkreśl wielką wagę tego wyniku dla oceny ryzyka i dalszego postępowania w kontekście innych chorób Taty. Być może uzyskasz pełną odpowiedź na miejscu.
Prawda jest taka, że najwłaściwszym leczeniem uzupełniającym w Waszej sytuacji byłaby cth - zgodnie ze wskazaniami:
http://onkologia.zaleceni...%20oplucnej.pdf Rycina 5 str.82
Cytat:
Znamienne korzyści z zastosowania uzupełniającej CTH dotyczą wyłącznie chorych w stopniu II i IIIA (w tym również chorych poddanych pooperacyjnej RTH), natomiast nie są związane z płcią, wiekiem i histologicznym typem nowotworu. U chorych w stopniu IA uzupełniająca CTH nieznacznie pogarsza rokowanie, natomiast w stopniu IB ma nieokreślone znaczenie.
Zalecenia str.83
Wiadomo jednak, że to leczenie nie jest możliwe.
Radioterapia natomiast
Cytat:
w stopniach zaawansowania pI–pIIIA zmniejsza ryzyko wystąpienia nawrotów miejscowych bez wydłużenia czasu przeżycia, a w stopniach I i II może mieć niekorzystny wpływ na przeżycie.
Uzupełniającej RTH pooperacyjnej nie zaleca się w przypadku doszczętnego wycięcia nowotworu (margines chirurgiczny wolny od nowotworu) i stwierdzenia w mikroskopowym badaniu pooperacyjnym cechy pN0 lub pN1, pod warunkiem wiarygodnego oznaczenia cechy pN. Pooperacyjna RTH u chorych z cechą pN2 nie znalazła dotychczas oparcia w dowodach najwyższego stopnia i jest obecnie oceniana w klinicznym badaniu III fazy.
Wskazania do stosowania pooperacyjnej RTH obejmują:
— obecność komórek nowotworowych w linii cięcia w pooperacyjnym badaniu histologicznym; — niewiarygodne określenie cechy pN2.
W uzupełniającej RTH stosuje się dawkę 55–65 Gy (dawka frakcyjna 1,8–2,0 Gy dzien- nie) z frakcjonowaniem konwencjonalnym i przy użyciu wiązki megawoltowej (4–15 MeV). Leczenie powinno się rozpocząć w ciągu 6 tygodni od operacji.
Czyli doprecyzowanie wyniku dałoby odpowiedź na pytanie czy w ogóle radioterapia miałaby sens a nie czy Tata może ją dostać przy swoich obciążeniach internistycznych.
Bardzo dziękuję za cenne wskazówki. Jutro wybieram się na rozmowę z patomorfologiem. Mam zamiar uzyskać bardziej wyczerpujący opis badania.
[ Dodano: 2019-02-14, 13:22 ]
Jestem po rozmowie z patomorfologiem. Osoba wykonująca badanie była nieobecna, ale inny patomofolog stwierdził, że rzeczywiście są niejasności. Podkreśliłam znaczenie kwestii marginesów chirurgicznych i naciekania na opłucną. Sporządził notatki i przekazał do ponownego przebadania.
W poniedziałek wynik. Jeszcze raz bardzo dziękuję za tą podpowiedź. Sama nigdy nie wpadłabym na pomysł, że można to zrobić.
Sama nigdy nie wpadłabym na pomysł, że można to zrobić.
Wręcz czasami trzeba bo to bardzo istotne informacje, tak jak napisała missy, Czy operacja była radykalna, czy jednak nie do końca od tego przecież będzie zależało dalsze leczenie/nie leczenie.
Super, że poszłaś to wyjaśnić, czasami sami musimy walczyć o niektóre rzeczy żeby właśnie niczego nie zaniedbać.
Dzień dobry.
Odebrałam dzisiaj poprawiony (uzupełniony) opis badania histopatologicznego mojego ojca.
,,....Badanie z bloczka parafinowego:
Uzupełnienie badania:
Do badania nadesłano fragment płuca 9x4x3 cm. Odległość od opłucnej płucnej poniżej 0,1 cm. Margines do szwów 1 cm.
Obraz morfologiczny i immunohistochemiczny najbardziej odpowiada ang. Large cell neuroendocrine carcinoma. Guz zajmuje opłucną płucną, pT2N2Mx.
Martwica w obrębie guza poniżej 5 %. Bez włóknienia w obrębie guza. Stwierdzono cechy naciekania ściany naczyń.
CK 7(dodatni poniżej 5 %), TTF-1 (jądrowo poniżej 5 %), p63 (-), CK 20 (-), Synaptofizyna (odczyn niejednoznaczny), CD 56 (dodatni ok. 20 %)
Badanie nr ....
1. Węzeł chłonny grupa 4 R - materiał rozfragmentowany średnicy do 2 cm.
2. Węzeł chłonny grupa 10 - materiał rozfragmentowany średnicy do 1 cm.
Ad. 1 Stwierdzono cztery fragmenty węzłów chłonnych, jeden z nich z przerzutem nowotworu złośliwego o morfologii guza przerzutowego 1/4).
Ad. 2 Utkania węzłów chłonnych nie stwierdzono.
Proszę o pomoc w interpretacji wyniku. Tak jak wspomniałam wcześniej trzech onkologów wykluczyło zastosowanie chemioterapii. Zabieg był wykonany 23.01.19. Co można zrobić?
[ Dodano: 2019-02-18, 16:56 ]
Czy można traktować tego raka jako neuroendokrynnego?
Gabriela73,
No to mamy pełne rozpoznanie ( LCC) i konkretnie określone zaawansowanie raka ( T2N2 = IIIA).
Jest niestety tak jak się trochę obawiałam - guz usunięty nieradykalnie plus zajęty węzeł okołotchawiczy. Wg Zaleceń konieczne byłoby leczenie uzupełniające, ale wiadomo, że cth jest wykluczona a rth wątpliwa. Oczywiście ja nie jestem w stanie ocenić czy na pewno rth jest niemożliwa.
Jest mi ogromnie przykro, że obecna sytuacja tak wygląda. Pierwsze doniesienia wskazywały na całkiem wcześnie uchwyconego raka.
LCC jest niestety agresywną postacią raka. Pytasz czy można go traktować jako neuroendokrynnego - to jest rak o cechach neuroendokrynnych. Ale nie oznacza to, że można go uważać za nowotwór neurondokrynny. NEN to coś innego( rakowiaki). U Taty stwierdzono raka i to jest podstawa rozpoznania.
Tata czuje się dobrze. Po operacji dość szybko doszedł do siebie. Na tą chwilę nie widzę większych problemów, on też na nic się nie skarży.
Byliśmy na wizycie u radioterapeuty. Nie widział jeszcze tych nowych, uzupełnionych wyników.
Nie wyklucza zastosowania radioterapii.
Ojciec ma kardiowerter i potrzebna jest opinia kardiologa, który opiekuje się ojcem pod tym względem.
Po jakim czasie od operacji najpóźniej można rozpocząć radioterapię?
Po jakim czasie od operacji można wykonać badanie PET?
radioterapia jest zalecana optymalnie do 8 tygodni po operacji, ale później też może być.
PET wykazuje wszystkie stany zapalne, więc będzie świeciło wszystko co się goi - to kilka miesięcy po operacji trzeba odczekać, a jeszcze trzeba by zapytać radioterapeutę jak długo - po radioterapii bo też mogą być fałszywie dodanie wskazania.
Mój tata miał robiony PET trzy tygodnie po zabiegu. Lekarz mówił, że "świecą" wszystkie komórki zmienione metabolicznie, czyli stare urazu i blizny też. Dlatego przed badaniem wypełnia się ankietę, w której padają pytania m.in. o przebyte operacje itp.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum