Szanowni Państwo,
zwracam się z ogromną prośbą o pomoc, rady, sugestie.
Diagnoza: Niedrobnokomórkowy rak płuca cT4N2M1a, płyn w opłucnej, naciekający na aortę płucną, nowotwór bardzo nietypowy, pleomorficzny.
Stan po udarze niedokrwiennym mózgu, nadciśnienie tętnicze, utrwalone migotanie przedsionów. Wiek 71 lat.
Po 2. kursie chemioterapii PN, przebyta gorączka neutropeniczna CTC4 w trakcie obu kursów. Zła tolerancja chemii (neutropenia, dokuczliwe zaparcie, zupełne osłabienie). Po 2 kursie zaprzestano chemioterapii. Radioterapia odpada ze względu na płyn w opłucnej.
Co zatem dalej? Jak leczyć?
Będę wdzięczny za każdą radę, gdzie szukać pomocy, w jakim ośrodku, do jakiego lekarza się zgłosić, jakie jeszcze metody, środki…
Z góry dziękuję za każdą radę, opinię, sugestię, czy wskazówke, gdzie szukać pomocy.
ratunek,
witaj na forum.
Chyba nic optymistycznego nie jestem w stanie Ci doradzić. T4N3M1a, guz z naciekami, przerzuty w węzłach chłonnych, zmiany satelitarne w przeciwległym płucu, obecność guzków opłucnej lub obecność
komórek nowotworu w płynie z jamy opłucnej/osierdzia, to wszystko brzmi bardzo poważnie i niestety mało optymistycznie.
Zapewne chemia, którą tacie podano była chemią paliatywną? Tato ma choroby współistniejące, bardzo źle jak widzę znosił chemię, były spadki, zła tolerancja chemii i niestety ale tato może nie dać rady żeby to leczenie kontynuować czy zaczynać kolejne.
Wiem, że szukasz nadziei ale nie zawsze można poradzić sobie z tą chorobą, ona bywa silniejsza a medycyna bezradna.
Podanie tacie kolejnej chemii mogłoby się bardzo źle skończyć i chyba w Waszym przypadku nalezy pomyśleć o leczeniu objawowym czyli objęcie taty opieką przez hospicjum i załatwcie to jak najszybciej bo stan taty może szybko ulegać zmianie, mogą być spadki i lepiej być zabezpieczonym medycznie, tu najlepiej sprawdzi się hospicjum, które do chorego przyjedzie i pomoże.
Niestety w tej chorobie przychodzi moment, że należy zakończyć uciążliwe leczenie jeżeli pacjent źle to znosi, choroba mimo leczenia postępuje, pacjent ma złe wyniki wtedy zostaje tylko lub aż zadbanie o komfort życia chorego żeby godnie przeżył czas, który jest Mu dany.
Nie wiem jak będzie ale według mnie nie wygląda to dobrze, może jednak tato się dźwignie i będzie jeszcze możliwość podania chemii ale raczej bym na to za bardzo nie liczyła.
Możecie skonsultować taty wyniki u innego onkologa, zobaczyć co powie, co zaproponuje wtedy będziecie wiedzieli jak dalej postępować.
Przykro mi, że takie przykre informacje przekazuje, zapewne oczekiwałeś innej pomocy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum