z tym że my już przechodziliśmy przez etap w którym tato przez przerzuty do głowy tracił władzę w nogach i obecne objawy to zupełnie coś innego.
Rozumiem, ale ewentualne przerzuty do mózgu mogą mieć różne lokalizacje, a tym samym dawać zupełnie różne objawy.
Choć oczywiście nie twierdzę, że na pewno mamy w tym przypadku do czynienia z powyższym.
wydaje mi się, że nie. Tato jak wydaje mu się, ze nikt nie patrzy sam próbuje chodzić aby trochę poćwiczyć.
Zastanawia mnie jedna rzecz. Jak tato powiedział lekarce że źle mu się chodzi. To lekarka strzeliła w 10 mówiąc - czuje Pan że ma bardzo ciężkie kolana. Trafiła tym w dziesiątkę ale niestety nie rozwinęła tematu a mi do głowy nie przyszło żeby wtedy to drążyć.
Tato jest po drugiej serii topotecanu. Przywiozłem go ze szpitala w poniedziałek (wtedy miał ostatnią chemię). Przez pierwsze 3 dni miał przetoczenia krwi bo mu hemoglobina spadła do 8,4.
Przedwczoraj (środa) miał biegunkę, wczoraj już był spokój a dzisiaj biegunka wróciła, boli go brzuch i chyba głowa. To działanie chemii czy jakiś nawrót?
robert, "Problem" z nogami to nie jest dobry objaw. Mój Mąż też walczył z tym.
w tej chwili nic już nie jest dobrym objawem. Tato ma duże problemy żeby wstać z krzesła, fotela. Jak się już rozpędzi to nawet chodzi. Chyba najtrudniej utrzymać mu cały ciężar ciała na jednej nodze bo nie ma siły się wydźwignąć. Chyba już się do tego przyzwyczaił a mnie cieszy to że się nie poddaje i chodzi.
robert, "Problem" z nogami to nie jest dobry objaw. Mój Mąż też walczył z tym.
w tej chwili nic już nie jest dobrym objawem. Tato ma duże problemy żeby wstać z krzesła, fotela. Jak się już rozpędzi to nawet chodzi. Chyba najtrudniej utrzymać mu cały ciężar ciała na jednej nodze bo nie ma siły się wydźwignąć. Chyba już się do tego przyzwyczaił a mnie cieszy to że się nie poddaje i chodzi.
A mnie cieszyło to, że w ogóle mogłam wspomóc ( w jakikolwiek sposób ) "chodzenie" mojego Męża. Słabość w nogach niedobrze wróźy.
OBYM SIĘ MYLIŁA.
Na dwoje babka wróżyła. Jeśli biegunka będzie się utrzymywać np. dziś przez cały dzień, to wezwijcie pogotowie / jedźcie do lekarza, by tata się nie odwodnił.
A coś na biegunkę tata dostaje?
Na dwoje babka wróżyła. Jeśli biegunka będzie się utrzymywać np. dziś przez cały dzień, to wezwijcie pogotowie / jedźcie do lekarza, by tata się nie odwodnił.
A coś na biegunkę tata dostaje?
Wczoraj dostał stoperan i torecan. Dzisiaj od rana jest spokój. Dowiedziałem się ze najgorsze było to "ssanie" w brzuchu.
Zobaczymy jakie dzisiaj niespodzianki na nas czekają.
W poniedziałek wiozę tate na kolejną chemie (3 seria topotecanu). W ogóle nic nie wiem jak przebiega to leczenie. Kiedy robi się tomograf i ile jest serii. Choroba raczej się nie cofa (chociaż tak myśleliśmy zaraz po powrocie taty z poprzednich wlewów) ale też raczej nie postępuje.
Tato bierze stała liczbę tabletek przeciwbólowych, minimalnie mniej się męczy a cholernie dokucza mu gardło (tutaj podejrzewamy, ze przyczyną jest uciskający guz). Dużo kaszle.
Z gardłem był taki sam problem jak wiozłem go na poprzedni wlew ale po wyjściu ze szpitala na ok 1,5 tygodnia mu puściło i mówił w miarę normalnie.
Mam tylko nadzieję, że go przyjmą na oddział bo jeśli odmówią leczenia to się staruszek załamie.
No to chyba jeden z ostatnich moich wpisów dotyczących taty. Rekordu nie będzie. Ostatnia chemia bardzo go rozłożyła. O ile na oddział przyszedł o własnych siłach to do domu wiozłem go na wózku. Nie mógł ustać na nogach.
W ostatnim dniu chemii spadły mu wyniki krwi i w tym dniu już mu leków nie podali.
Może to i dobrze bo to leczenie go zmasakrowało. Nikt nie zauważył ze tato prawie nie jadł. Dodatkowo przeczytał swój wypis na którym było napisane że jest zdyskwalifikowany z dalszego leczenia, przeczytał skierowanie do hospicjum - o tkóre nikt lekarzy nie prosił i psychicznie też się załamał.
Teraz tato jest w domu i strasznie męczy go kaszel. Czy mogę mu jeszcze jakoś pomóc?
Przykro mi że tatę zdyskwalifikowali do leczenia:( Teraz pozostało wam jedynie leczenie objawowe. Postarajcie się załatwić hospicjum domowe, tata będzie miał was blisko, ale i będzie miał opiekę ludzi doświadczonych w łagodzeniu bólu.
Spędzajcie z tatą jak najwięcej czasu. Trzymajcie się. Dużo siły życzę!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum