Witam,naszemu Tatusiowi w pazdzierniku zdiagnozowano nieoperacyjnego raka płuc z przerzutami do watroby (rokowania bardzo zle), przyjął jeden cykl chemii do nstepnych juz sie nie kwalifikuje, poniewaz mogloby to wszystko przyspieszyc... od pazdziernika Tata prakrycznie caly czas byl w szpitalu, tydzien temu zostal wypisany z bardzo duza iloscia białych krwinek i anemia... w domu zupelnie stracil sily szczegolnie w nogach (do ubikacji musimy go prowadzic choc bardzo chcialby isc sam), malo je i pije (jest cukrzykiem insulina 4 razy dziennie), pojawil sie drobny kaszel, praktycznie caly czas spi... to tule z objawow jak narazie... nie wiemy czy zabrac go do szpitala...(boimy sie ze w szpitalu poraz kolejny dadza nam do zrozumienia ze chcemy tate podrzucic...), lekarz rodzinny na wizycie domowej nawet go nie osluchal i doradzil zeby wewac karetke i powiedziec ze tata stracil przytomnosc... po prostu kpina... najbardziej martwi nas to ze ciagle spi...
pam13, poprosimy o dokładne przepisanie karty z leczenia szpitalnego ( z pominięciem danych osobowych chorego i lekarzy. Tak? Będzie dużo łatwej odpowiedzieć, doradzić.
Tak to niestety wygląda.
Jesli chodzi o spanie moja teściowa też dużo śpi.
A korzystacie z HD?
Szpital to wszystko zalezy, u nas nie trzymaja za długo bo i po co. Porobią badania i do domu.
Kaszel-w tym typie raka to raczej normalne, ale warto to kontrolować.
Jesli masz jakies wątpliwosci dzwon do lekarza prowadzącego i pytaj.
Ja tak robie albo dzwonię do onkologa albo do HD.
Jesli utrzymuje sie anemia to nie ma co sie dziwić, że tatuś jest słaby, śpiący.
Może skontrolować ponownie morfologię dla upewnienia się, że nie spadły wyniki jeszcze więcej. Hospicjum domowe tu jest przydatne, masz lekarza, pielęgniarkę na telefon.
Pozdrawiam.
Tata nie ma wlasnie zadnych typowych objawow...nic go nie boli,nie ma temperatury wysokiej,raczej 34.5,nie ma krwioplucia itd.....na lekarza prowadzacego nie ma co liczyc na to wychodzi.....onkologa nie widzielismy od ostatniej chemii czyli jakies dwa miesiace temu (tata lezal w szpitalu i tylko raz zdazyl byc skonsultowany z onkologiem). Co do hospicjum domowego z tego co sie orientowalam u nas w okolicy nie ma, jedynie stacjionarne ale nawet nie wiemy jak Go ewentualnie do tego przygotowac......wizyta psychologa nawet prywatnie jakis dwa trzy tygodnie to jest jakis koszmar!!!!!!!
[ Dodano: 2014-12-12, 21:34 ]
jak mozemy mu pomoc w tym wszystkim?czuje sie bezradna i to mnie dobija w tym wszystkim najbardziej.....wiem rowniez ze dla niego to ze jest teraz uzalezniony od innych jest bardzo krepujace i wsydliwe.....byl czynny zawodow do dnia w ktorym sie znalazl w szpitalu czyli do 27 wrzesnia tego roku......ta paskudna choroba odebrala mu wszystko
Macie z Tatą normalny kontakt? Tata tylko śpi, ale nie traci świadomości i kontaktu z otoczeniem?
Szczerze mówiąc uważam, że znajdujecie się w dość trudnej sytuacji, gdyż pomoc hospicjum domowego jest nieoceniona szczególnie na etapie, gdy pojawiają się bóle nowotworowe (oby w przypadku Taty pojawiły się jak najpóźniej)...
_________________ +29.08.2014 r. (9 miesięcy i 22 dni walki). Kocham Cię, moja dzielna Bohaterko!
Pam myślę, że skoro nie ma HD w twojej miejscowości to gnęb lekarza POZ - niech coś wymyśli jak wzmocnić tatę. Przecież nie możecie zostać bez opieki medycznej.
Tak jest w pełni swiadomy, po prostu bardzo duzo spi i jest bardzo słaby tzn ma słabe konczyny chcialby wszystko sam ale musi prosic o pomoc i to go krepuje jak ostatnio:przenieslismy sie z chlopakiem do niego aby moc byc rowniez w nocy z nim,ja bylam w pracy do 23-ciej i on biedny dzwonil do mnie kiedy bede bo wstydzil sie poprosic mojego chlopaka o pomoc przy wstaniu i pojsciu do toalety....lekarza w POZ juz chyba mamy gdzies, zabierzemy go do tego szpitala chyba.....chyba cos wymysla zeby go wzmocnic choc troszke.........
Pam, koniecznie jeszcze raz popytaj, poszukaj i podzwoń po hospicjach. Popytaj w swoim ośrodku zdrowia, gdzie może znajdować się w okolicy jakieś hospicjum, może coś podpowiedzą. Nie możecie być bez pomocy lekarza. Sami może sobie w pewnym nie poradzić, zwłaszcza jak zaczęłyby się bóle lub jakieś inne niespodzianki. Pogotowie/szpital podchodzą do pacjentów onkologicznych z dystansem. Przyjadą, dadzą zastrzyk i za godzinę problem powraca.
Wytłumacz tacie, że to żaden wstyd prosić o pomoc, On kiedyś zajmował się Tobą, teraz Ty mu pomagasz tak jak każde dorosło dziecko swoim rodzicom a i chłopak chętnie pomoże mu w dojściu do łazienki i niech chłopak to potwierdzi. Może wtedy tata zrozumie, że dla Was to nie problem i nie ma się czego wstydzić.
pam13,
Szpital nie ma sensu. Tu nie o to chodzi, że "chcecie podrzucić", tylko po prostu w szpitalu nic już Tacie nie pomogą. Twój Tata odchodzi - i teraz potrzebujecie medycznego przewodnika na tej drodze.
Na Twoim miejscu zrobiłabym tak - poszłabym do POZ i poprosiła o wizytę domową. Nowotwór nowotworem, ale jeśli Tata bierze insulinę (w jakiej dawce?) i nic nie je, to zwyczajnie może spać z powodu hipoglikemii. Macie glukometr? Mierzycie cukier? Jeśli nie, to natychmiast zacznijcie i z notatkami biegnijcie do POZ.
Następnie zapytajcie w POZ, czy są umieją poprowadzić pacjenta w stanie terminalnym. Jeśli nie, to zapytajcie, czy chcą konsultację pisemną od lekarza z hospicjum. Jeśli chcą, to stańcie na uszach i taką konsultację zróbcie (np. pojedźcie/zadzwońcie do hospicjum stacjonarnego i zapytajcie lekarza, czy nie przyjechałby na prywatną wizytę).
Nie zamieszczasz żadnych danych, więc trudno się odnieść konkretnie, np. do modyfikacji dawek insuliny. Osłabienie mięśni może być spowodowane niektórymi lekami - nic nie wiemy na temat tego, czym Tata jest obecnie leczony.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
I tu święta racja, a co do temperatury to dość niska.
Z tego co piszesz to raczej za dobrze nie jest.
Madzia70 ma rację, stań na uszach i do roboty. Tu trzeba szybko coś załatwić.
Tata ma insulne 4 razy dziennie w takich dawkach: rano 10j w poludnie 12j wieczorem 12j i o 21-szej 12 j.... cukier mierzymy mu 4 razy dziennie lub czesciej, zapisujemy wszystko... co zjadl, ile i jakie plyny wypil... ile razy chodzi do ubikacji ze stolcem i z moczem... mamy zanotowane wszystko... w tej chwili przyjmuje: Milurit, Euphyllin, Vivacor, Polprazol, Dexamethason, i wziewy... obawiam się że Tatuś nie bedzie chcial byc pod opieka hospicjum... dwa lata temu mieliśmy tam Mame, odeszła od nas po pól rocznym pobycie tam
[ Dodano: 2014-12-14, 00:37 ]
insuline zmniejszamy badz zwiekszany w razie potrzeby...
Jeszcze nie wiem, jaka ta insulina, bo jest ich wiele. Modyfikować dawkę trzeba na pewno, jeśli umiecie to robić i robicie - bardzo dobrze.
Osłabienie mięśni nóg - na pewno po dexamethasonie (jaka dawka?).
Wcale nie mówię o skorzystaniu z opieki hospicjum stacjonarnego, mam na myśli domowe - lub POZ, jeśli da radę.
Konsultacja lekarza pracującego w opiece paliatywnej wydaje mi się niezbędna.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Dexamethason jedna tabletka rano zmniejszona z dwoch tabletek.zawiezlismy dzis tate do szpitala, zaczyna sie zapalenie płuc miejmy nadzieje ze to opanuja.....z wyników krwi hemoglobina 6.9........;-( nic nam nie pwiedzieli jak Go beda wzmacniać, dopiero jutro sie wszystkiego dowiemy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum