1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak krtani z przerzutami
Autor Wiadomość
Joanna111 


Dołączyła: 23 Mar 2018
Posty: 7

 #1  Wysłany: 2018-03-23, 10:44  Rak krtani z przerzutami


Witam, zwracam się do Was z prośbą o poradę, w jakim kierunku iść...
U taty latem 2017r zdiagnozowano raka krtani. W sierpniu radioterapia, w Czętochowie (jesteśmy z okolic). Cały czas tato był od opieką onkologa, jeździł na wizyty. Czuł się w miarę dobrze, jeśli tak można nazwać stan pacjenta po naświetlaniu..W grudniu kontrolny tomograf, w zasadzie wszystko w normie. Ale już w połowie grudnia tata zaczął się źle czuć, zaczął odczuwać problem podczas połykania, uczucie jakby cos go podduszało. Zgłaszał dolegliwości lekarzom, jednak oni zwalali to samopoczucie jako skutek radioterapii. W styczniu coraz mocniej czuł, ze jak połyka cos ma w środku, coś mu przeszkadza. W końcu sami prywatnie zrobiliśmy rezonans z kontrastem, bo było coraz gorzej. Wyszedł powiększony płat lewy tarczycy, obrzęk tkanek. Lekarz na to nic...ze to skutek radioterapii. 3 tygodnie temu prywatnie ,znów z swojej inicjatywy, biopsja tarczycy.Wynik -rak tarczycy. Szybkie działanie gdyż tate już bardzo przyduszało. Trafił do szpitala, bo baliśmy się, ze się w domu udusi, miał już problem z oddychaniem. Pare dni temu szpital w Bytomiu, mielismy nadzieje ze usuną mu tarczyce i będzie dobrze. Niestety, podejrzewali,ze rak zajął nie tylko tchawice. Wczoraj miał zalozony stent,zeby mu się lepiej oddychało i dziś....wypisują go do domu,twierdzą,ze oni mu już nie pomogą.
Jesteśmy załamani, tata zgłaszał lekarzowi swojemu dolegliwości, jeździł na wizyty, przecież mogli wcześniej zareagować na jego dolegliwości. W ciągu 2 m-cy rak zaatakował tarczyce, tchawice? w takim tempie. Nie umiemy w to uwierzyć.
Inny lekarz dał nam do zrozumienia, ze wtedy w sierpniu tato miał już mieć usunięta krtań i włożoną rurke a nie mieć radioterapię. Ale czasu nie cofniemy...Co mamy teraz robić? Czy ktoś spotkał się z podobną sytuacją? Czy w takiej sytuacji nie usuwają tarczycy? Po prostu zostawia się pacjenta samego z informacją, zę już mu nie pomogą? Jeśli rak już jest w tchawicy? Proszę, jeśli ktoś potrafi coś poradzić..albo polecić onkologa dobrego ze Śląska...Już nie pojedziemy do onkologa, który tate prowadził od czerwca, bo tak pomógł, ze tato jest teraz w takim stanie.
Bardzo proszę o informację, jeśli ktoś potrafi coś doradzić.
_________________
Joanna
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2642
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #2  Wysłany: 2018-03-23, 13:52  


Joanna111 witaj na forum.
Joanna111 napisał/a:
Pare dni temu szpital w Bytomiu, mielismy nadzieje ze usuną mu tarczyce i będzie dobrze.
I słusznie bo - tu cytat: Podstawową metodą leczenia raka tarczycy jest całkowite usunięcie tarczycy, któremu zwykle towarzyszy wycięcie okolicznych węzłów chłonnych szyjnych. źródło: https://onkologia.mp.pl/chorobynowotworowe/80768,rak-tarczycy
Czy ten rak tarczycy jest nowym ogniskiem czy przerzutem tego raka z krtani?
Joanna111 napisał/a:
Niestety, podejrzewali,ze rak zajął nie tylko tchawice.
Na jakiej podstawie? Były robione jakieś badania? TK? Jeżeli tak możesz je zamieścić?
Joanna111 napisał/a:
Inny lekarz dał nam do zrozumienia, ze wtedy w sierpniu tato miał już mieć usunięta krtań i włożoną rurke a nie mieć radioterapię. Ale czasu nie cofniemy..
Trudno tu po czasie oceniać i nie warto się zastanawiać tylko patrzeć co teraz można zrobić.
Joanna111 napisał/a:
Proszę, jeśli ktoś potrafi coś poradzić..albo polecić onkologa dobrego ze Śląska...J
Nie mam tu specjalnego doświadczenia ale w Gliwicach jest Centrum Onkologii w którym są specjaliści od tarczycy - może uda wam się tam szybko dostać termin? Tu czas niestety się liczy.
Na forum jest trochę osób borykających się z rakiem tarczycy - napewno jeszecz ktoś się odezwie.
Pozdrawiam serdecznie
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
Joanna111 


Dołączyła: 23 Mar 2018
Posty: 7

 #3  Wysłany: 2018-03-23, 14:23  


Tomograf na początku grudnia nie pokazał nic, co byłoby podejrzane, wszystko ok.
15 lutego rezonans z kontrastem uwidocznił zmiany:
Na poziomie głośni po stronie lewej ściana krtani dyskretnie grubsza.
W obszarze powyższych zmian nie uwidoczniono obecności ogniskowego wzmocnienia pokontrastowego, nie
uwidoczniono również restrykcji dyfuzji.
W pozostałym zakresie struktury gardła i krtani symetryczne, prawidłowe.
Chrząstki krtani o prawidłowych sygnałach.
W badaniu widoczne znacznego stopnia po większenie lewego płata tarczycy, lewy płat tarczycy o nieco zatartych
obrysach i znacznie podwyższonych sygnałach w sekwencjach T2-zależnych.
Po podaniu środka kontrastowego zmieniony lewy płat tarczycy ulega niejedno rodnemu wzmocnieniu.
Obecność powyższych zmian powoduje niewielkie modelowanie lewobocznej części tchawicy.
W sąsiedztwie zmienionej części tarczycy śladowy obrzęk sąsiadujących tkanek miękkich.
Obecności powiększonych węzłów chłonnych w zakresie badania nie uwidoczniono.
Opisywane zmiany nie były widoczne w badaniu TK.
Cechy prawie całkowitego wrodzonego bloku kostne go na poziomie C2-C3.
Dyskopatia i spondyloza C5-C6 o umiarkowanym nasileniu.
Innych zmian nie uwidoczniono.
Wnioski:
Stan po r adioterapii raka krtani, ewidentnych cech wznowy lokalnej nie uwidoczniono.
Nieprawidłowy obraz miąższu lewego lata tarczycy (zmiany niewidoczne w badaniu poprzednim), przy zgodnych danych klinicznych mogą one odpowiadać obecności zmian zapalnych (po przebytej radioterapii?).
Wskazana korelacja z obrazem klinicznym i wczesna kontrola MR.


A biopsja tarczycy z 8 marca pokazała:
Obraz cytologiczny odpowiada komórkom raka niedrobnokomórkowego o obrazie nie pozwalającym na zróżnicowanie pomiędzy zmianą przerzutową,a pierwotną. Rozmazy zawierają komórki, miejscami o budowie plazmocytoidnej, leżące głownie w rozproszeniu. Jądra z cechami anizonukleozy, okrągłe i nieregularne, zawierają miejscami wyraźne jąderka. W tle widoczne grupy prawidłowych tyreocytów.

A wczoraj podczas zabiegu włożenia stentu, widziano -tak powiedział lekarz-ze jest zajeta już tchawica.

Chyba jedyne co nam zostaje, :-( to trzeba szybko jechać do Gliwic, tylko...oby przyjęli pacjenta z długą historią choroby, juz w takim stanie...
_________________
Joanna
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #4  Wysłany: 2018-03-23, 20:06  


Joanna111 napisał/a:
U taty latem 2017r zdiagnozowano raka krtani.

Joanna111 napisał/a:
Wynik -rak tarczycy.

Czy to jest ten sam rodzaj raka, czy każdy rak jest inny?, jaki to rak, poprosimy o wynik his.pat. bo podejrzewam, że to jeden i ten sam rodzaj raka, że to najprawdopodobniej przerzuty ale żebyśmy mogli coś podpowiedzieć musimy mieć wyniki badań a nie tylko sam opis sytuacji. Stwierdzenie rak to jest dla nas zbyt mało informacji.

pozdrawiam
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #5  Wysłany: 2018-03-24, 19:27  


Joanna111,
Załącz, proszę, opis tomografii/rezonansu z lata 2017 czyli z momentu zdiagnozowania raka krtani - jakie było wówczas zaawansowanie choroby? Chodzi mi o określenie stopnia zaawansowania wg skali TNM ( z różnymi cyframi), sprawdź w wypisie ze szpitala lub na skierowaniu na radioterapię. Ile trwała radioterapia?
Napisałaś, że kontrolna tomografia w grudniu pokazała, że:
Cytat:
w zasadzie wszystko w normie.

Co to znaczy „w zasadzie ”? Wklej ten opis, poproszę.
I kiedy Tata miał ostatnie badanie klatki piersiowej?
 
Joanna111 


Dołączyła: 23 Mar 2018
Posty: 7

 #6  Wysłany: 2018-03-24, 21:18  


Bardzo dziękuję za zainteresowanie naszym problemem i odpowiedzi. Jutro będę u rodzicow i zamieszczę na forum wyniki badań.
Prześwietlenie klatki piersiowej miał dzisiaj, zrobili mu w szpitalu zaraz przed wypuszczeniem do domu. Ale wynik ma odebrać po weekendzie.

Pozdrawiam
_________________
Joanna
 
Joanna111 


Dołączyła: 23 Mar 2018
Posty: 7

 #7  Wysłany: 2018-03-25, 21:33  


Jeśli chodzi o wyniki taty, to pierwsze było badanie 2 czerwca 2016r. patomorfologiczne, pobranie materiału z lewej kieszonki krtaniowej. Wynik: Carcinoma planoepitheliale akeratodes G 2.

W wypisie ze szpitala z czerwca 2017: w wykonanej directoskopii stwierdzono po weryfikacji hp rozpoznanie raka płaskonabłonkowego.

Następnie został wykonany tomograf 11 lipca.
Wynik:
Zwraca uwagę odcinkowe pogrubienie i wpuklanie się do światła głośni lewego fałdu głośniowego. Obszar ten ulega wzmocnieniu po dożylnym podaniu środka kontrastowego. Obraz opisanej zmiany może przemawiać za procesem npl. Poza tym struktury nosogardła oraz gardła środkowego i dolnego zmian nie wykazują. Zachyłki gruszkowate symetryczne, wolne.
Przestrzeń przygardłowa i trójkąty zatrzonowcowe symetryczne, wolne.
Powiększonych węzłów chłonnych nie stwierdza się.
układ kostny szyi-bez cech destrukcji.
Widoczne zmiany zwyrodnieniowe w zakresie kręgosłupa szyjnego.

Tydzień później wykonano rezonans, wynik:
Na poziomie głośni widoczny jest niejednokrotnie wzmacniający się pokontrastowo naciek patologiczny grubości do ok 11mm,obejmujący fałd głosowy prawdziwy po stronie lewej, dochodzący do spoidła przedniego, nie przekraczający linii środkowej. Nie stwierdza się ewidentnych cech infiltracji przestrzeni nad - i podgłośniowej; spoidło tylne oraz chrząstki krtani wolne od nacieku. Nie stwierdza się obecności powiększonych węzłów chłonnych.
W zakresie bocznych ścian gardła, języka i dna jamy ustnej patologii nie uwidoczniono.
Przestrzeń przygardłowa i trójkąty zatrznowcowe symetryczne wolne. Ślinianki przyuszne i podżuchwowe, symetryczne o jednorodnej intensywności sygnału. Poza tym obraz MR tkanek miękkich szyi bez innych cech patologii. Częściowy blok kostny na poziomie c2/c3 oraz zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa C-największe na poziomie c5/c6, gdzie widoczny jest wyraźny ucisk worka oponowego (bez ucisku rdzenia kręgowego). Zmiany zwyrodnieniowe w stawach mostkowo-obojczykowych, z przewagą strony prawej.

Następnym krokiem było rozpoczęcie radioterapii - radioterapia 3D z modulacją intensywności dawki 3D-IMRT,podając na obszar krtani z naciekiem 5400 cGy w 18 frakcjach. - sierpień 2017.

W połowie grudnia wykonano tomograf:
Zwapnienia w migdałkach podniebiennych z przestrzenią płynową po prawej śr.4mm. Ślinianki przyuszne, podżuchwowe o prawidłowych wymiarach po wzmocnieniu bez zmian ogniskowych.
Struktury anatomiczne krtani w tym fałdy głosowe symetryczne bez widocznych patologii w jej obrębie. Na badanym obszarze nie stwierdzono powiększonych węzłów chłonnych, struktur heterogennych. tarczyca niepowiększona o jednorodnym wzmocnieniu.
CCA, ICA, ECA bez zwężeń.
Wnioski: Odczyny pozapalne w obrębie migdałków podniebiennych. Proces zwyrodnieniowy odcinka C. Poza tym obraz w normie.

Kilka tygodni później, pocżatek stycznia, tata zaczął skarżyc się, że coś przeszkadza mu w połykaniu. Czuł coś w rodzaju kulki, opisywał też, że czuje coś w rodzaju jakby białka jaja kurzego..że czuje wydzielinę która mu się przesuwa.
Zgłaszał dolegliwości lekarzom,jednak...jak już pisałam, były one interpretowane/tłumaczone jako skutek radioterapii.
I tak jak napisałam powyżej, rezonans w lutym następnie biopsja tarczycy (opis powyżej).
Problem z oddychaniem, przyduszanie, dlatego trafił do szpitala.
Załozono mu stent, który ułatwił oddychanie.
Podczas zakładanie stentu pobrano mu do badania wycinki, a wczoraj rano,przed wyjściem do domu,wykonano zdj klatki piersiowej - wyniki będą w tym tygodniu.

Powiedziano nam tak,ze jeśli nie będzie nacieków w pobranych wycinkach, jeśli będzie wszystko ok, to wtedy jest szansa na operację -usuniecie całej tarczycy. A jeśli w badaniu wyjdzie,ze rak zajął już inne narządy - tchawicę - to wtedy nie ma sensu operować.

Jestem bardzo zdziwiona tym co powiedzieli lekarze, bo myślałam, ze jak jest rak, to się próbuje usunąć-wiadomo,jesli się da-fragment określony ..tam,gdzie jest rak.
Jestem zdziwiona tym,że lekarze powiedzieli mojej mamie, ze jeśli rak zajął tchawicę i nizej, to tylko opieka paliatywna pozostaje ...
W zasadzie wszystko wyjasni się w tym tygodniu, będą wyniki badań.

Dlatego zwróciłam się tutaj na forum o pomoc, z zapytaniem czy w takiej sytuacji się już nie walczy? Przecież jest jeszcze chemia..

Dziękuję, jeśli ktoś przeczytał mój bardzo długi opis.
_________________
Joanna
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2642
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #8  Wysłany: 2018-03-26, 07:46  


Joanna111 napisał/a:
Jestem bardzo zdziwiona tym co powiedzieli lekarze, bo myślałam, ze jak jest rak, to się próbuje usunąć-wiadomo,jesli się da-fragment określony ..tam,gdzie jest rak.
Tak, z reguły tak jest ale niestety gdy rak dał już przerzuty lub nacieka tak mocno że nie ma możliwości usunąć jego wszystkich ognisk to jest pytanie czy operacja ma sens ponieważ w takim wypadku usunięcie zmian w jednym miejscu nie zahamuje rozwoju choroby.
U was napewno skonsultowałabym to jeszcze z innym lekarzem - co dwa zdania to nie jedno.
No i oczywiście jet pytanie czy ta tarczyca to przerzut raka krtani czy nowe samodzielne ognisko raka - tego się nie doczytałam w twoim opisie.
O leczeniu raka tarczycy poczytaj tu: http://www.onkonet.pl/dp_ngww_tarczyca.php
Joanna111 napisał/a:
Jestem zdziwiona tym,że lekarze powiedzieli mojej mamie, ze jeśli rak zajął tchawicę i nizej, to tylko opieka paliatywna pozostaje ...
Faktem jest że w pewnych stadiach choroby leczenie radykalne się kończy i pozostaje tylko leczenie objawowe (paliatywne) które niestety już do całkowitego wyleczenia nie doprowadzi. U mamy jednakże takiego stadium narazie nie potwierdzono. Trzeba poczekać na wyniki.
Pozdrawiam serdecznie
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #9  Wysłany: 2018-03-26, 14:50  


Joanna111,
Na pewno takie informacje lekarza trochę Was przygnębiły ale niestety lekarz ma rację. Można usunąć raka/dane ognisko jeśli jest w miejscu, które nadaje się do usunięcia, można usunąć jeśli nie nacieka, nie ma przerzutów odległych. Nic nie da usunięcie jednego ogniska jeżeli są nacieki na sąsiednie struktury, jeżeli rak rozsiał się miejscowo albo dał przerzuty dalej.
Joanna111 napisał/a:
czy w takiej sytuacji się już nie walczy? Przecież jest jeszcze chemia..

Leczy się do momentu, kiedy są możliwości leczenia, leczy się o ile stan pacjenta i Jego wyniki na to pozwalają. Leczy się nawet jak choroba jest zaawansowana właśnie chemio i/lub radioterapią ale przy zaawansowanej chorobie leczy się pacjenta już tylko paliatywnie, czyli żeby zminimalizować dolegliwości wynikające z choroby podstawowej, ustabilizowania choroby, może przedłużenia trochę życia ale już nie z myślą o wyleczeniu.

Na razie trzeba poczekać na wynik z płuc i na wynik z biopsji żeby sprawdzić, czy jest to rozsiew poprzedniego raka, czy nowe źródło choroby, inny rodzaj raka i od tego wyniku będzie wszystko zależało co dalej w taty przypadku.

Pozdrawiam i sił życzę.
 
Joanna111 


Dołączyła: 23 Mar 2018
Posty: 7

 #10  Wysłany: 2018-03-26, 19:14  


Bardzo dziękuję za odpowiedzi i słowa otuchy.

Ola Olka -
Ola Olka napisał/a:
No i oczywiście jet pytanie czy ta tarczyca to przerzut raka krtani czy nowe samodzielne ognisko raka - tego się nie doczytałam w twoim opisie.


Tego lekarze nie wiedzą, żaden nie był pewny czy to przerzut. Żadne badanie tego nie wskazało.

Póki co, dziś dowiedzieliśmy się, że płuca są "czyste", więc teraz z niecierpliwością czekamy na wynik tych pobranych wycinków z okolic tchawicy.

Pozdrawiam
_________________
Joanna
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #11  Wysłany: 2018-03-26, 20:16  


Joanna111,
Według tych wyników, które załączyłaś to rak krtani został w lecie „złapany” we wczesnym stadium i dlatego radykalna RTH była prawidłowym postępowaniem. Nie usuwa się krtani przy takim zaawansowaniu raka. Czy po zakończeniu tamtego leczenia a przed tk w grudniu Tato był badany fiberoskopem?
Bardzo niepokojące jest nagłe wystapienie i narastanie dolegliwości pomiedzy grudniowym tomografem a rezonansem z lutego. Tak szybka progresja nie wydaje się pasować do raka głośni ( o stopniu złośliwości G2). Mam nadzieję, że wynik z wycinków będzie jednoznaczny. Takie tempo rozwoju nowotworu może oznaczać jakiś rodzaj niskozróżnicowanego albo niezróżnicowanego raka ( np.anaplastyczny rak tarczycy).
Z pewnością myślenie o Gliwicach jest słuszne:
http://www.io.gliwice.pl/...ekonstrukcyjnej

Pozdrawiam najserdeczniej.
 
Joanna111 


Dołączyła: 23 Mar 2018
Posty: 7

 #12  Wysłany: 2018-03-27, 06:53  


missy napisał/a:
Czy po zakończeniu tamtego leczenia a przed tk w grudniu Tato był badany fiberoskopem?


Nic o fibroskopii nie słyszałam. Miał tylko badanie zwane directoskopią, ale to przed radioterapią.
_________________
Joanna
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #13  Wysłany: 2018-03-27, 12:55  


Direktoskopia też jest ok - niemniej nie rozumiem dlaczego w grudniu nie przeprowadzono badania bezpośredniego krtani. Tak czy inaczej teraz ważniejszą sprawą jest ustalenie sytuacji faktycznej czyli jaki nowotwór zaatakował tarczycę i okoliczne tkanki oraz jaki jest jego zasięg.
Czy badanie płuc to było rtg?
 
Joanna111 


Dołączyła: 23 Mar 2018
Posty: 7

 #14  Wysłany: 2018-03-27, 21:40  


Tak, badanie płuc to było rtg, ale na bardzo dobrym sprzęcie tata mówił.

Jeśli chodzi o przeprowadzenie badania w grudniu...Gdyby nie to, ze sami w lutym zrobiliśmy rezonans i biopsję, to niewiadomo co by było. Trudno uwierzyć,ale od początku stycznia tata jeździł do lekarza skarżąc się na dziwne uczucie podczas połykania, później już uczucie podduszania i nie uzyskał żadnej pomocy. Ciagle słyszał "proszę poczekać, będzie lepiej z jakiś czas, Pana dolegliwości to skutek radioterapii". Także nasze domysły,że coś może się dziać złego i robione na własną rękę badania dały takie wyniki.

Ale wiadomo, trzeba iść do przodu, także czekamy na wyniki...
_________________
Joanna
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group