1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak nerki jasnokomórkowy
Autor Wiadomość
demeter 


Dołączyła: 18 Paź 2014
Posty: 4

 #1  Wysłany: 2014-10-18, 13:26  Rak nerki jasnokomórkowy


Witam
u mojego ojca kilka lat temu wykryto raka nerki,
nerke usunieto

w wypisie jest napisane usunięcie nerki wraz z nadnerczem,

teraz oglądam jego dokumentacje i jestem zmartwiona jakie są jego rokowania minęły już 4 lata, bo doczytałam iż były jakieś nacieki na tkance a mimo to stopien złośliwości został określony na 2 czyli to odbrze czy źle, jak to wszystko rozumieć ? Proszę o jakieś wyjaśnienie .

Rozpoznanie:
A,B,C,D carcinoma clarocellulare renis pT3
stopien złośliwości jądrowej wg Fuhrrman G2
Widoczne duże obszary martwicy ok 25 % guza, zwapnienia C.
Drobne ogniska raka obecne w tkance tłuszczowej okolonerkowej.
E- utkanie nerki normalnej budowy
F- drobne ogniska raka w tłuszczu okołonerkowym
Powięź Geroty wolna od utkania raka
G- utkania nowotworowego nie stwierdza się
H- rak dochodzi w sąsiedztwo nadnerczaale go nie nacieka

OPIS MAKROSKOPOWY:
nerka prawa z nadnerczem prawym
Preparat operacyjny nerki prawej wraz z tłuszczem okolonerkowymo łacznych wyniarach 29*9*5 cm wymiary nerki 12,5*8,5*5,5cm
W górnym biegunie nerki guz o wymiarach 6,5*5,7*4,5 cm na przekroju pstry , policykliczny
Guz nacieka struktury miedniczki nerkowej.
A-miedniczka nerkowa z brzegiem guza
B-podtorebkowo część guz
C- z guza
D- miąższ na pograniczu z guzem
E- pozostały miąższ nerki
F- tłuszcz okołonerkowy (powięź Geroty oznaczony tuszem
G- miejsce odcięcia moczowodu i tętnicy
13.04.2010 dopuszczono materiał
H - nadnercze o wymiarach 5*4,5*1 cm z leżącym w sąsiedztwie fragmentem guza
Może tutaj uda mi się uzyskać odpowiedz ponieważ jakoś nie potrafię stworzyć wlasnego tematu

[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2014-10-18, 17:17 ]
Post wydzielony do osobnego wątku, zgodnie z Regulaminem Forum.
O tym, jak założyć własny wątek, oraz inne wskazówki, poczytać można w FAQ.
 
DorotaP 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 28 Lut 2011
Posty: 987
Pomogła: 359 razy

 #2  Wysłany: 2014-10-19, 02:51  


:) Witaj
demeter napisał/a:
Witam u mojego ojca kilka lat temu wykryto raka nerki, nerke usunieto w wypisie jest napisane usunięcie nerki wraz z nadnerczem, teraz oglądam jego dokumentacje i jestem zmartwiona jakie są jego rokowania minęły już 4 lata, bo doczytałam iż były jakieś nacieki na tkance a mimo to stopien złośliwości został określony na 2 czyli to odbrze czy źle, jak to wszystko rozumieć ?


Demeter nie bardzo rozumiem, o co właściwie pytasz.
Twój tata jest cztery lata po usunięciu raka nerki, a Ty dopiero pytasz jakie są rokowania?
U Twojego Taty chyba rokowania są dobre, skoro żyje i powinnam napisac i ma się świetnie. :?ale?:
Ale nie wiemy (bo nam nie napisałaś) . Mamy tylko hist-pat.
Nie wiemy jakie było leczenie i czy prowadzona jest prawidłowo kontrola.

A jeszcze, mylisz pojęcie stopnia złośliwości, od stopnia zaawansowania.
Twój Tata miał raka G2, czyli jego złośliwośc (taka cecha agresywności została określona na pośredni)
http://portal.abczdrowie....osliwosci-raka.

Nacieki na tkanki i przerzuty powodują określenie jego zaawansowania.
Z wyniku hist- pat wynika
demeter napisał/a:
Drobne ogniska raka obecne w tkance tłuszczowej okolonerkowej.
.
Ale te nacieki zostały usunięte i prawdopodobnie pacjent był leczony radykalnie.

[ Dodano: 2014-10-19, 04:00 ]
Poczytaj tutaj o skali Fuhrmana, która dotyczy właśnie raka nerki
http://eurologia.pl/g/472,skala-fuhrmana.
 
demeter 


Dołączyła: 18 Paź 2014
Posty: 4

 #3  Wysłany: 2014-10-19, 13:09  


Witam pytam dopiero teraz bo ojciec wstyd się przyznać przed operacją dużo pił a teraz zaczął znowu i ciągle glowa go boli kręgosłup, wizyty kontrolne olewa i swoje zdrowie także nie wiem czy się bać czy nie. On jest jak dziecko nie da sobie przegadać. A leczony był radykalnie? no chyba tak bo usunięto mu nerkę wraz z nadnerczem tak jest napisane na wypisie. Dzięki za odpowiedz
 
Ptaszenio 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2014
Posty: 1239
Skąd: Wrocław
Pomogła: 277 razy

 #4  Wysłany: 2014-10-19, 16:06  


Demeter,
niestety - nie zmusisz alkoholika do leczenia, nie jesteś w stanie tacie pomóc, jeśli nie zechce pomóc sobie sam. Tak jak nie zmusisz go do leczenia uzależnienia, tak nie zmusisz go do leczenia raka. Przykro mi, ale tak to właśnie wygląda.

[ Dodano: 2014-10-19, 17:07 ]
Dodam jeszcze, że dla Ciebie to żaden wstyd, nie ponosisz odpowiedzialności za to, co robi Twój tata. Trzymaj się.
 
ileene 



Dołączyła: 13 Maj 2014
Posty: 610

 #5  Wysłany: 2014-10-19, 17:14  


Kiedy tata był ostatni raz u onkologa? Jakieś badania obrazowe i/lub krwi kontrolne były w ciągu tych 4 lat robione?
 
 
demeter 


Dołączyła: 18 Paź 2014
Posty: 4

 #6  Wysłany: 2014-10-19, 18:31  


Dzięki Ptaszenio za te slowa jednak to zawsze ojciec, szkoda że do niego nie dociera. Ileene ostatnie badanie miał rok temu bo olał teraz badania i tłumacze mu że z tym nie ma żartów ale on wie lepiej, śmieje się że ten jego rak jest już wycięty i wcale nie był złośliwy więc nie będziemy mu mówić co ma robić normalnie ręce opadają. A ja zauważyłam że ostatni znowu traci na wadze więc nie wiem czy się martwić czy nie, bo nie wiadomo czy to kwestia picia czy choroby. Czy z taką diagnozą często zdarzają sie jakieś przeżuty?? Rok temu pochowałam mamę więc został mi tylko on.
 
tam-tam-taram 
PRZYJACIEL Forum


Dołączył: 02 Kwi 2012
Posty: 763
Skąd: daleko
Pomógł: 628 razy

 #7  Wysłany: 2014-10-19, 23:16  


demeter,

z twoich opisow wynika, jak niewiele wiesz o chorobie ojca. I nie dziwie ci sie.

Twoj ojciec jest dorosla osoba i skoro nie chce jezdzic na kontrole, mowi, ze go boli - nic na to nie poradzisz.
Przepraszam cie za to, co napisze - ja nie mam zadnego wspolczucia dla alkoholikow. Niech sobie zyja, jak chca - niech chleja, ile chca. Jest to choroba, w Polsce bardzo rozpowszechniona, natomiast jak nie chce sie leczyc, to nie, jego sprawa.
Jestes dobra corka, moze nawet za dobra. Nie chce tego oceniac.
Rodzicow sie nie wybiera, to prawda, ale nie pozwol sobie niszczyc zycia ich problemami - w Polsce niestety panuje nabozny stosunek do rodzicow, a to, ze tylko lacza cie z nimi wiezy krwi, nie oznacza wcale, ze musisz ich kochac czy szanowac - na to trzeba sobie zapracowac.
Czasem masz o wiele lepszy kontakt z ludzmi niespokrewnionymi niz z ludzmi, z ktorymi lacza cie wiezy krwi.

Cytat:
Czy z taką diagnozą często zdarzają sie jakieś przeżuty??


Pisze sie ''przeRZuty'', a wiec przez ''rz''.

Tak, kazdy rak jest nowotworem zlosliwym, a wiec mogacym dawac przerzuty. Rak nerki czesto daje przerzuty do kosci, mozgu i dlatego tak wazne jest kontrolowanie.

Cytat:
śmieje się że ten jego rak jest już wycięty i wcale nie był złośliwy


Nie mowi prawdy - kazdy rak jest zlosliwy, a twoj ojciec mial raka nerki.

Cytat:
więc nie będziemy mu mówić co ma robić normalnie ręce opadają.


Tu ma ojciec racje - jest doroslym czlowiekim i niech robi, co chce. Ale to bol go zmusi do pojscia do lekarza.

Cytat:
A ja zauważyłam że ostatni znowu traci na wadze więc nie wiem czy się martwić czy nie, bo nie wiadomo czy to kwestia picia czy choroby.


Tego nie wiemy, aczkolwiek utrata masy ciala moze wskazywac na obecnosc procesu nowotworowego.
 
DorotaP 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 28 Lut 2011
Posty: 987
Pomogła: 359 razy

 #8  Wysłany: 2014-10-20, 07:17  


tam-tam-taram napisał/a:
Rodzicow sie nie wybiera, to prawda, ale nie pozwol sobie niszczyc zycia ich problemami - w Polsce niestety panuje nabozny stosunek do rodzicow, a to, ze tylko lacza cie z nimi wiezy krwi, nie oznacza wcale, ze musisz ich kochac czy szanowac - na to trzeba sobie zapracowac.
|SModM|

T-t-t to nie jest miejsce, ani czas na takie memorały
 
demeter 


Dołączyła: 18 Paź 2014
Posty: 4

 #9  Wysłany: 2014-10-20, 08:42  


Witam was serdecznie, dziękuje za wszystkie odpowiedzi. Nie gniewam się za to co piszesz tam-tam masz rację każdy ma swój rozum jednak ciężko się patrzy jak ojciec albo po prostu człowiek tak marnuje sobie życie. Dzięki za zwrócenie uwagi przerzuty:) rz - zapamiętam do końca zycia :) Teraz pozostaje mi czekać zobaczymy co będzie się dzialo bo już wiem że w Polsce nie można nikogo zmusić do leczenia przekonałam się w związku z alkocholizmem ojca. Dziękuję za odpowiedzi, jak coś się zmieni dam znać może w końcu się wybierze do lekarza zobaczymy. Pozdrawiam was
 
Jolana 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 2070
Skąd: Warszawa
Pomogła: 1506 razy

 #10  Wysłany: 2014-10-20, 09:14  


Witam Cię demeter,
jeśli Tata zdecyduje się na dalsze badania, tudzież leczenie, to polecam prof. Szczylika ( bardzo dobrego onkologa mającego przeogromne doświadczenie w leczeniu raka nerki. Jest bardzo cenionym specjalistą w Polsce i poza jej granicami.

Oczywiście, że leczenie chirurgiczne jest bardzo ważnym etapem, jednak zawsze istnieje ryzyko uogólnienia raka nerki. Trzymaj rękę na pulsie. ;)

Pozdrawiam
_________________
Aegrotus sacra est...
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group