1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak pęcherza moczowego
Autor Wiadomość
magdala 


Dołączyła: 19 Cze 2010
Posty: 2

 #1  Wysłany: 2010-06-19, 15:49  Rak pęcherza moczowego


Tata ma rak pęcherza G2T3 i wskazanie do radykalnej cystektomii.
Nie chce się jej poddać bojąc się samego zabiegu - ma w końcu 68 lat - czy przeżyje, boi się powikłań, kalectwa.

Czy sama chemia ogólnoustrojowa może dać mu jakieś szanse przeżycia?
Spotkał w poczekalni pacjenta z nieoperowalnym guzem, który poddał się chemioterapii i trzy lata po nie ma guza, jeździ na kontrole teraz tylko.

Nie wiem co mu doradzić, jak pomóc w podjęciu decyzji :-(
 
Brightside


Dołączył: 15 Sty 2010
Posty: 69
Pomógł: 10 razy

 #2  Wysłany: 2010-06-20, 16:09  


Na Waszym miejscu skonsultowałabym wynik i propozycję leczenia z innym lekarzem i szybko działać, nie czekać. Częstym błędem jest słuchanie historii innych pacjentów i opieranie na nich własnego przypadku, bo przeciez każdy choruje inaczej. Może tata zaufa innemu specjaliście, nawet jeśli usłyszy to samo. Trzymaj się.
 
vioom 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 1286
Pomógł: 1048 razy

 #3  Wysłany: 2010-06-20, 16:37  


Jeśli leczenie chirurgiczne wchodzi w grę to najlepsza wiadomość jaką może usłyszeć pacjent onkologiczny. Dla mnie sytuacja jest jasna.
_________________
www.rjforum.pl - Nowotwór jądra to nie wyrok! Masz wątpliwości? Dowiedz się więcej!
 
mirabelka 


Dołączyła: 12 Sie 2010
Posty: 1

 #4  Wysłany: 2010-08-12, 23:12  


Jestem ciekawa czy doszło do operacji! Moj tata tez ma wskazania ale ma chore serce i nie wiadomo co gorsze...
 
magdala 


Dołączyła: 19 Cze 2010
Posty: 2

 #5  Wysłany: 2011-04-27, 09:15  


Nie doszło do operacji. Jest to opcja nie do przyjęcia dla mojego taty. Miał chemię przez pół roku. Samą chemię znosił bardzo dobrze jeżeli chodzi o samopoczucie, żadnego osłabienia, wymiotów. Przyjęli go na tydzień na to pierwsze podanie a wyszedł zaraz po drugiej kroplówce. Niestety ze względu na kiepskie wyniki krwi nie miał podanych wszystkich, co któraś mu wypadała. Do końca ub. roku miał zrobione TK dwa razy - nie wykazało guza. Jak dla mnie to jakieś nieporozumienie ta tomografia. W rezonansie był widoczny jakiś cień ale trudno określić czy to jakieś zbliznowacenie czy guz. W usg nie jest źle - "pożaru nie ma" (z taty ciężko coś wyciągnąć konkretnie). Powinien zrobić cystoskopię, ale nie może się dogadać z urologiem. Ogólnie jest problem bo wszyscy urolodzy zalecają jedynie usunięcie pęcherza, tata się nie zgadza i nawet to rozumiem bo ma już swoje lata i normalnie operacji mógłby nie przeżyć nie mówiąc o tym, że samo usunięcie również nie daje 100% gwarancji pozbycia się nowotworu. W każdym razie urolog jak słyszy, że tata nie decyduje się mówi, że nie da się nic zrobić i w ogóle nie chce z tatą rozmawiać. Dziwią się, że kto to leczy chemią. Ci z onkologii z kolei zrobili chemię, kazali zrobić cystoskopię. Tata w formie fizycznej bardzo dobrej - bardzo dużo pracuje, ma stresującą ciężką pracę, której za nic nie chce ograniczyć i nie da się wysłać na żadną emeryturę. Ma odskocznię ale szary jest ze zmęczenia. Ale też przytył, płytki nadal niskie (zapomina o tabletkach!!!!!!!!!), humorzasty strasznie, nerwowy, rozgoryczony. Dolegliwości ze strony pęcherza nie ma.
Może ktoś mógłby polecić jakiegoś dobrego onkologa w Poznaniu czy w ogóle gdzieś, który specjalizuje się w nowotworach pęcherza i mógłby zaplanować dalsze leczenie chemią.
 
kobieta68 


Dołączyła: 18 Lut 2011
Posty: 18
Pomogła: 5 razy

 #6  Wysłany: 2011-04-27, 17:56  


Witaj,prawie identyczna sytuacja-moj tata tez ma 68 lat,rak pecherza,lekarz sugeruje radykalna cystektomie a tata nie chce o tym slyszec-ale na szczescie dal sie przekonac,w lutym byl zabieg usuniecia pecherza,ma wyloniona cystektomie i teraz z perspektywy czasu nie wydaje sie to zla decyzja,fakt-sam zabieg do lekkich i latwych nie nalezy,sam okres pooperacyjny tez nie,ale mysle ze zabieg zostal wykonany w bardzo dobrym momencie-tata oprocz tego zadnych innych chorob nie ma,sprawny fizycznie,wiecznie w ruchu to i rekonwalescencje przeszedl dobrze,do stomii tez sie przyzwyczail,dba o nia a nawet i zartuje,wyniki tk po zabiegu zadawalajace,wyniki his-pat po zabiegu rowniez,trudno cos sugerowac Twojemu tacie,sam musi dojrzec do tego ale mysle ze nie ma sie czego obawiac jezeli tak sugeruja lekarze,lekarz mojemu tacie mowil ze jak nie teraz to za rok,poltora sam tata by sie prosil o ten zabieg,pozdrawiam,Justyna
_________________
kobieta68
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group