1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak jelita grubego z przerzutami do kręgosłupa i szpiku
Autor Wiadomość
ktabak 


Dołączył: 13 Gru 2016
Posty: 2

 #1  Wysłany: 2016-12-13, 16:31  Rak jelita grubego z przerzutami do kręgosłupa i szpiku


Dzień dobry,
chciałbym prosić Państwa o pomoc.

Moja Mama (45 lat) ma zdiagnozowanego złośliwego raka jelita grubego z przerzutami do kręgosłupa i szpiku. Ze względu na brak płytek krwi (ok. 3000) nie jest możliwa kolonoskopia i operacja. Centrum Onkologii na Ursynowie ze względu na zbyt wysokie ryzyko nie zdecydowało się na podjęcie leczenia.
Mamy pełną diagnostykę biochemiczną na podstawie trepanobiopsii kości oraz badania obrazowe.
Proszę Państwa o wszelkie pomysły na walkę z rakiem, kontakt do onkologów, czy klinik, którzy mogliby podjąć się leczenia. Jeśli nie w Polsce, to może granicą są podejmowane takie przypadki? Jak w ogóle mamy szukać potencjalnych klinik?
Chcielibyśmy walczyć o życie.

Z góry dziękuję za wszelką pomoc,
Krzysztof (syn)
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #2  Wysłany: 2016-12-13, 18:06  


ktabak,
Wstaw proszę wyniki mamy, będzie łatwiej pomóc.
Tutaj jak to zrobić http://www.forum-onkologi...rum/faq.php#35.

pozdrawiam i witam na forum.
 
ktabak 


Dołączył: 13 Gru 2016
Posty: 2

 #3  Wysłany: 2016-12-13, 19:01  


Dziękuję za szybką odpowiedź.
Oczywiście wstawiam badania.









trepanobiopsja szpiku 09-12-2016_bez danych.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 1421 raz(y) 1,29 MB

rozpoznanie IHT do konsultacji 07-12-2016_bez danych.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 1556 raz(y) 2,23 MB

konsultacja_07-12-2016_bez danych.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 1439 raz(y) 2,71 MB

badanie histopatologiczne 07-12-2016_bez danych.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 1383 raz(y) 2,66 MB

 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #4  Wysłany: 2016-12-13, 22:08  


ktabak,
Bardzo trudno będzie Ci odpowiedzieć... Ja tylko spróbuję coś nakreślić.
COI w Warszawie to bardzo doświadczony ośrodek. Na ich opinii naprawdę można się oprzeć. Nowotwór u Twojej Mamy jest nie tylko bardzo rozsiany, ale poczynił już ogromne spustoszenie w organiźmie, poprzestawiał wiele jego funkcji, powoduje niebezpieczne dla życia komplikacje.
Operacja jest niemożliwa nie jedynie z powodu małopłytkowości, ale przede wszystkim z powodu zaawansowania choroby nowotworowej - wycięcie guza z jelita przy jednoczesnym zajęciu szpiku oraz płuc nie zatrzyma rozwoju raka.
W epikryzie ze szpitala jest zdanie o zdyskwalifikowaniu chorej od leczenia - w tym wypadku chodzi o dyskwalifikację od leczenia paliatywnego. O innym niestety nie może być mowy.
Wiem, że chcecie walczyć - ale istotą problemu jest teraz świadome i realistyczne określenie tego, o co warto walczyć. Lekarz napisał najuczciwiej - próba leczenia paliatwnego ( poprzez chemioterapię) oznacza zdecydowane zwiększenie ryzyka przyspieszonej śmierci. Organizm Mamy nie radzi sobie z wieloma funkcjami, chemioterapia spowoduje nasilenie problemów. Poprawa w zakresie DIC mogłaby oznaczać chwilowe ustabilizowanie w tym jednym obszarze ( układ krzepnięcia) - niemniej postęp choroby i tak jest nieunikniony.
Wiem, że nie to chcesz przeczytać - ja powtarzam to, co napisał i powiedział Wam lekarz.
Mama umiera i należy sie jej jak najlepsza opieka - nie chemia w szpitalu i problemy z wkłuwaniem się do żył, żeby podłączyć wlewy cytostatyczne, ale spokój i możliwość przebywania z Wami w domu. W domu pod opieką hospicjum domowego.
Zacytuję Madzię70 ( wypowiedź z innego wątku).
Cytat:
Twardy argument numer 1. Mama umrze - niezależnie od tego, czy jest pod opieką HD, czy nie.
Twardy argument numer 2. Umieranie może być spokojne i godne, a może nie być.
Twardy argument numer 3. Tylko od Was zależy, jakie umieranie Mamie zapewnicie.
Twardy argument numer 4. W sytuacji Mamy - jak chcielibyście umierać? Spokojnie i godnie, w domu, w otoczeniu kochających ludzi, bez bólu i lęku, czy w przypadkowym szpitalu lub w karetce, zabrani przez siódmy kolejny wezwany zespół pogotowia, który się wreszcie zlitował - "bo normalnie to nowotworowych nie zabieramy"?
Twardy argument numer 5. Właściwie prowadzona opieka hospicyjna może (nie musi) trwać miesiące i lata. I są to dobre (bo przeżyte normalnie) miesiące i lata - nigdy nie spotkałam się z inną opinią moich pacjentów i ich rodzin.

Ogromnie mi przykro, że spotyka Was takie cierpienie... Jeżeli jest coś co możemy jeszcze wyjaśnić, to pisz koniecznie.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group