Mój Tato ostatnio bardzo zaniedbał swoje zdrowie, ponieważ moja Mama umierała na białaczkę,
Tatuś się nią zajmował a sobą nie przejmował.
Narzekał od kilku lat na prostatę a właściwie twierdził, że to przepuklina i męczył się
ale jak tylko chciałam zaciągnąć go do lekarza to zawsze znalazł jakiś pretekst,żeby nie iść.
Wczoraj się udało i niemal siłą zaciągnęłam go na podstawową morfologię, która jest idealna i na badanie PSA.
Bardzo proszę o interpretację tych wyników, ponieważ jakiekolwiek szanse na rejestrację do urologa będę miała dopiero w poniedziałek a nie wiadomo jeszcze na jaki termin.
Nie mogę żyć w takiej niepewności, niedawno straciłam Mamę i teraz jestem ogromnie zestresowana.
Ewa,
jeśli terminy będą odległe, proponuję umówić tatę na wizytę prywatną u specjalisty. Nie wydaje mi się, żeby z takimi wynikami można było czekać np. kilka tygodni. Czy tata choruje przewlekle?
W takim razie walcz o jak najszybszą wizytę - ja bym się starała o wizytę u urologa/onkologa. Tatę czeka wiele badań. Jest koniec roku - terminy na NFZ są odległe, przygotuj się na wykonanie przynajmniej części z nich prywatnie.
Bardzo dziękuję za odpowiedź. Ptaszenio czy te wyniki są tak złe,że nie da się poczekać kilka tygodni na wizytę u urologa? U nas (małe miasto) nawet prywatnie czeka się około 2 tygodni... Czyli od razu szukać kogoś we Wrocławiu? Tam może prywatne terminy będą wcześniejsze...
Ewo,
na wyniku badania masz zakres normy... sama widzisz, w jakim stopniu wynik tę normę przekracza. Biorąc pod uwagę
ewa43 napisał/a:
Narzekał od kilku lat na prostatę
uważam, ze wizyta u spcejalisty musi się odbyć jak najszybciej. Jeśli potrzebujesz pomocy w poszukiwaniu specjalisty przyjmującego prywatnie (we Wrocławiu) daj znać, pomogę znaleźć dobrego lekarza.
Zasadniczo poziom PSA w granicach od 4 do 10 ng/ml jest uważany za diagnostycznie niejednoznaczny,
chociaż może oznaczać obecność procesu nowotworowego i na pewno jest to objaw niepokojący.
Tym bardziej kontrowersyjna jest wartość innych związanych z PSA parametrów,
jak choćby wartość fPSA i jej stosunek do PSA, o czym mówi aktualnie obowiązujący standard postępowania
(Zalecenia (2013 r.), str. 336):
Cytat:
Zasadnicze znaczenie dla rozpoznania RGK ma określenie stężenia PSA w surowicy, aczkolwiek marker ten nie jest swoisty dla RGK (jego stężenie wzrasta także w następstwie rozrostu łagodnego oraz zapalenia stercza). Dotychczas nie określono zakresu norm stężenia PSA w surowicy — dawniej uznawano za prawidłowe wartości do 4 ng/ml, niemniej nawet w przypadku niższych wartości ryzyko obecności RGK jest niemałe (tab. 8). W celu zwiększenia swoistości PSA w wykrywaniu RGK u mężczyzn z jego stężeniem nieprzekraczającym 10 ng/ml próbowano wykorzystać wiele obliczeń, w których stężenie PSA odnosi się do całkowitej objętości stercza (PSAD, PSA density), objętości strefy przejściowej stercza, wieku badanych, a także stosunek stężenia PSA wolnego do stężenia PSA całkowitego, jednak wobec ograniczonej przydatności tych oznaczeń nie wprowadzono ich do praktyki klinicznej.
Niemniej jednak pewne wnioski wynikające z innych opracowań można próbować wyciągać,
i tak np. opierając się na tej pracy (dostęp do całości wymaga zalogowania się) możemy stwierdzić, że:
Cytat:
Stężenie PSA poniżej 4 ng/ml uznaje się powszechnie za prawidłowe, jednak w ostatnich latach istnieje tendencja do zmniejszenia górnej granicy prawidłowego stężenia PSA do 3 ng/ml, a nawet 2,5 ng/ml [7]. Do udoskonalenia znaczenia diagnostycznego sPSA, oprócz określenia stężenia całkowitego PSA (ang. total PSA – tPSA) w surowicy, wykorzystuje się szereg oznaczeń i kalkulacji dodatkowych, np. oznaczenie stężenia frakcji wolnej PSA (ang. free PSA – fPSA) w surowicy, określenie stosunku fPSA do stężenia tPSA (f/tPSA), stosunku sPSA do objętości stercza (ang. PSA density – PSAD), tempa wzrostu sPSA w funkcji czasu (ang. PSA velocity – PSAV). Wykorzystanie tych narządzi diagnostycznych przyczyniło się nie tylko do uściślenia wskazań do biopsji gruczołu krokowego u mężczyzn, u których sPSA jest powiększone umiarkowanie i u których inne cechy nie sugerują istnienia PCa, ale także do zwiększenia rozpoznawania PCa o niewielkim zaawansowaniu, zwłaszcza u względnie młodych mężczyzn [8].
Z kolei w innych opracowaniach (przykład) można nawet znaleźć podaną wprost interpretację:
Cytat:
Szczególne znaczenie wskaźnika fPSA/tPSA widoczne jest w diagnostyce pacjentów z PSA w granicach 4 - 10 ng/ml. Jeśli we krwi pacjenta stwierdzono stężenie PSA w granicach od 4 do 10 ng/ml i niski procent wolnego PSA (niższy niż 10%) oznacza to wysokie prawdopodobieństwo raka prostaty i skłania do wykonania biopsji gruczołu krokowego. Im niższy jest wskaźnik f/tPSA przy podwyższonym tPSA tym większe ryzyko raka gruczołu krokowego.
Należy jednak pamiętać, że wyżej cytowany zapis nie tylko nie jest oficjalnym standardem diagnostycznym,
ale nawet nie sygnowany nazwiskiem konkretnego autora powołującego się na naukowe podstawy podawanych informacji.
W tej sytuacji uważam za wskazaną pilną diagnostykę u lekarza ONKOLOGA,
najlepiej mającego doświadczenie w diagnostyce nowotworów prostaty.
Pod jego kierunkiem powinno zostać rozpoczęte postępowanie diagnostyczne opisane od str. 336 wyżej linkowanych 'Zaleceń'.
Akceptowalny termin konsultacji i rozpoczęcia diagnostyki uważam za nie dłuższy, niż najwyżej 2-3 tygodnie.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Richelieu, wybacz, że się wtrącę (bo w zasadzie nie mam zbyt wiele do dodania, gdyż jak zawsze zrobiłeś świetną robotę), ale zastanawiam się, czy w czasie oczekiwania na wizytę u specjalisty nie warto zrobić innych badań (podstawowe badanie moczu, posiew, powtórzyć PSA)? Spotkałem się nieraz z opiniami, że trend w PSA jest czasem ważniejszy aniżeli sam poziom (szczególnie gdy poziom jest niejednoznaczny). Niestety, nie mam źródeł, na których mógłbym się oprzeć - piszę na podstawie moich rozmów z lekarzami.
Dodatkowo, badanie PSA daje nieraz fałszywie pozytywne wyniki (szczególnie w diagnostyce nowotworów, ale to pewnie wszyscy wiedzą http://www.theprostatecen...ms-with-the-PSA ).
Nie mam zamiaru 'wsadzać kija w mrowisko', ale chciałem podzielić się wynikami badania (w zasadzie screeningu, bo nie było tutaj normalnej randomizacji), które pojawiło się niedawno w literaturze http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/22228146 (próba na 76 685 mężczyzn). Otóż, o dziwo, czytamy: "After 13 years of follow-up, there was no evidence of a mortality benefit for organized annual screening in the PLCO trial compared with opportunistic screening, which forms part of usual care, and there was no apparent interaction with age, baseline comorbidity, or pretrial PSA testing.". Otworzyło to szeroką dyskusje na temat screeningu w raku prostaty. I choć szybko udało się dojść do rozsądnych wniosków: "While it may be true that mass organized PSA screening efforts cannot be supported by available data, it is quite another thing to declare that PSA testing should not be performed." http://www.sciencedirect....078143912002621 to mam wrażenie, że ta dyskusja będzie się jeszcze dość długo toczyła (chodzi o dyskusję czy badanie antygenu prostatowego powinno być nadal na liście rutynowych badań wykonywanych u mężczyzn w odpowiednim wieku - mam tu na myśli screening wykonywany w USA http://www.cancer.gov/can...t/detection/PSA ).
Powyższe zacytowałem nie w celu rozpoczęcia szerokiej dyskusji na ten temat, ale by nieco uspokoić właścicielkę wątku i zwrócić Jej uwagę na wyraźną potrzebę wykonania dalszej diagnostyki (choćby dla własnego spokoju). Zatem uważam (podobnie jak Richelieu), że diagnostyka, w tym wizyta u specjalisty, powinna być rozpoczęta w przeciągu kilku tygodni (ale to tylko moja opinia).
Pozdrawiam serdecznie,
Michał.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2014-10-24, 22:46 ]
majkelek napisał/a:
Richelieu, wybacz, że się wtrącę
Drogi Michale, ależ raczysz sobie żartować ze mnie.
Wypowiedzi tak rzeczowe i tak kompetentnego forumowicza, jakim jesteś, w każdym miejscu są bardzo mile widziane.
[ Dodano: 2014-10-24, 23:01 ] Richelieu, pozwól, że te słowa potraktuję jako motywację do cięższej pracy, gdyż nie czuję bym sobie na nie zasłużył. Tym bardziej więc - Bóg zapłać
Byłam z Tatusiem wczoraj prywatnie u urologa. Lekarz bardzo kompetentny, konkretny i rzeczowy. Tatuś był w gabinecie około 30 minut. Miał zrobione bardzo dokładne badanie + dodatkowo USG prostaty. Wyszliśmy uspokojeni. Tatuś dostał Cipronex na dwa miesiące + Cardurę na łagodny przerost prostaty. Kontrola za półtora miesiąca.Lekarz twierdzi,że nie ma powodów do niepokoju... Natomiast przy okazji robienia USG prostaty, wykrył u Taty wielotorbielowatość nerek chorobę dziedziczną... Zmiany są ogromne- jedna nerka nie pracuje wcale, druga w 30 procentach. Lekarz twierdził,że choroba którą wykrył to prawdziwy problem, prostata przy tym to jak się wyraził szczegół. Tak więc przed nami nerfolog.
Dziękuję serdecznie wszystkim forumowiczom za tak szybki odzew,pozdrawiam serdecznie Ewa
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum