Rak brodawkowaty nerki z przerzutami do węzłów i nadnercza
Witam
Pozwolę sobie o dopisanie do tego wątku, przypadku mojego taty i prośbę o rady.
Miesiąc temu zaczęły się bóle z tyłu pleców.
Ponieważ tata jako młody chłopak miał wypadek w kopalni ( zmiażdżone kilka kręgów kręgosłupa, wstawiona platyna, lekarze nie dawali szans na chodzenie a jednak przy silnej woli i zaparciu taty chodzi ) myśleliśmy że te bóle są właśnie od kręgosłupa tym bardziej że wyniki badań były ok.
Po dwóch tygodniach bólu zrobił Usg brzucha i okazało się że jest guz na nerce i powiększone węzły chłonne.
W piątek 08.04.2011 miał operację, wycięto całą nerkę, ile można było węzłów chłonnych i przy okazji woreczek żółciowy bo były kamienie.
Tata miał też problem z oddychaniem, nie mógł wziąć głębokiego oddechu i szybko się męczył, lekarz powiedział że są to zmiany śródmiąższowe płuc.
Oczywiście my podejrzewamy najgorsze czyli przerzuty do płuc.
Nie mamy jeszcze badania histopatologicznego dlatego proszę Was o informację czy zawsze przy raku nerki jest przerzut do płuc ?
Nie mamy jeszcze badania histopatologicznego dlatego proszę Was o informację czy zawsze przy raku nerki jest przerzut do płuc ?
Dla określenia dalszego postępowania kluczowa jest znajomość wyniku histopatologii.
Bez tego możemy sobie tylko pogdybać, czego raczej na tym forum staramy się unikać.
Rak nerki oczywiście daje przerzuty, w tym i do płuc, ale dzieje się tak w zaawansowanych stadiach choroby.
Bez wyników badań obrazowych (TK, MRI, PET), ewentualnie biopsji stwierdzonych guzków w płucach, nie można wypowiedzieć się, czy doszło już do przerzutów do płuc, czy jeszcze nie.
Ale kłopoty z oddychaniem i zmiany w płucach niekoniecznie muszą (choć mogą) oznaczać zmiany nowotworowe.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Dziękuje za szybką odpowiedź.
Jak długo czeka się na wyniki histopatologiczne? Przed operacją lekarz powiedział że raczej na 99 % będzie konieczne leczenie onkologiczne i tak sobie pomyślałam że może zadzwonić już i zarezerwować sobie termin na konsultację do profesora Szczylika. Z tego co wiem są terminy dość odległe więc prawie jak tata nabierze sił to będzie można pojechać na konsultację lub sami z wszystkimi wynikami.
Ela
Zwykle wynik powinien być po ok. 2-3 tygodniach.
Pomysł z zarezerwowaniem terminu wydaje mi się dobry, tak by po otrzymaniu wyniku nie tracić już czasu na niepotrzebne czekanie.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Termin mam już wyznaczony na 16 maja.
Mam jeszcze pytanie, tata ma okropny jadłowstręt, zaczęło się to jakieś trzy tygodnie przed operacją czyli od 3,5 tygodnia. Kiedyś bardzo lubił schabowego, słodkie pierogi. Tera na widok mięsa i wędliny zbiera go na wymioty. Czy taki stan rzeczy mija czy będzie go teraz trzeba za każdym razem namawiać do jedzenia ?
Mój mąż też po operacji chudł i oczywiście nic nie jadł. Gdy przyjechaliśmy na kontrole do chirurga-onkologa, to nam powiedział, że w takich sytuacjach trzeba jeść ''głową'' tzn. powiedzieć głowie, że posiłki są ważne i jeść najlepiej wysoko energetyczne zupy na mięsie zaprawiane śmietaną i można pić piwo i czerwone wino (mąż nie brał żadnych LEKÓW, czekaliśmy na wynik hist-pad). Dla mnie te zasady żywieniowe były szokiem, ale ta rozmowa lekarza ''wpłynęła'' na apetyt męża..
Dzisiaj lekarz otrzymał telefonicznie wyniki histo: jest to rak złośliwy z przerzutami na węzły chłonne i płuca. Dokładny opis będzie w poniedziałek. Totalna załamka.
Tak jak pisałam ustaliłam termin do prof Szczylika do Warszawy do kliniki ale pani która ustalała termin powiedziała że tata musi być osobiście. Z tego co tu czytałam na forum wiele osób jeździło z historią choroby i wynikami osoby chorej bez konieczności wstawienia się chorego. Czy profesor przyjmuje w prywatnym gabinecie? Czy ktoś ma jakieś namiary ?
Ela
Koniecznie z chorym, profesor jest znany z dobrego ustawiania chemioterapii, ale do tego niezbędna jest ocena chorego, chyba że chcecie tylko sobie pogadać.
Dziękuje za namiary. Myślałam że jest możliwe pojechanie samemu z wynikami na taką konsultację do profesora bo na tą chwilę nie ma takiej opcji żeby tata pojechał, jesteśmy z Chrzanowa -małopolskie ( miedzy Krakowem a Katowicami ) więc to dość daleko dla niego. Mam nadzieję że do naszego terminu nabierze sił i ciała aby pojechać.
Czy macie jakieś sprawdzone metody aby wzmocnić organizm po operacji a przygotować przed podaniem chemii ?
[ Dodano: 2011-04-17, 19:35 ]
Jeszcze pytanie.
Tata ma przepisane plastry Transtec 52,5 czy w składzie tych plastrów jest morfina bo wyczytałam że buprenorfinę czy to jest to samo co morfina ?
W wyniku badań tuż przed operacją ilość kreatyniny wynosi 74; 122 mmol/L jaka jest norma które cyferki są taty a które norma ?
Dostałam dzisiaj protokół zabiegu operacyjnego. Pozwolę sobie go napisać.
Dodam że woreczek żółciowy był usunięty przy okazji nic rakowego tam nie było prócz kamieni które nigdy nie dawały o sobie znać.
Cięcie poprzeczne prawe górne. Otwarto jamę otrzewnej. Odpreparowano zrosty zagięcia wątrobowego i poprzecznicy od wątroby i pęcherzyka żółciowego. Ogromne pakiety węzłów chłonnych wyczuwalne w nadbrzuszu, wokoło naczyń głównych i idące ku dołowi. Odpreparowano dwunastnicę i odsłonięto żyłę główną dolną objętą pakietami węzłowymi. Dotarto do naczyń szypuły nerki. Naczynia podwiązano i odcięto. Nerkę wraz z torębką tłuszczową usunięto. Kolejno usunięto kilka pakietów węzłowych - do oceny stagingu. Na przekroju guz średnicy ok 5 cm, konsystencji litej, barwy szarożółtej. Węzły chłonne rozpadowe.
Zdaję sobie sprawę że jest źle a jak czytam o tych ogromnych ilościach pakietów w węzłach chłonnych i objętą żyłę główną to jestem załamana.
Tata jest bardzo słaby i chociaż po 6 dniach wyszedł ze szpitala i przyjechał ponad 200 km do domu to naprawdę trzymał się bardzo dzielnie a teraz tak mi się wydaje że gaśnie.
Najgorsze jest patrzeć na kochaną osobę jak cierpi a Ty nie możesz pomóc.
Mam już wyniki histopatologiczne.
Bardzo proszę o przetłumaczenie, może niektóre literki źle napiszę ale jest nieczytelne.
Carcinoma papillare renis dextri cum necrose et in infiitratione parenehymae renis capsuale fibrosac et teale adiposae hyli renis ( typ2 ). ICD-O 8260/3 wg Fuhrmana III.
Emboliac carcinomatosac multiplices hyli renis. Metastasis carcinomatosa glandulae suprarenalis et infiltrationes carcinomatosae telae adiposae peri glanduale suprarenalis.
Pelvicis renalis sine infilatrione carcinomatis.
Metastases carcinomatosae lymphoonodorum ( No VII ) regonis venae cavae et emboliac carcinomarosae vasorum pT3a, pN2
Z moich prób wytłumaczenia wynika iż jest to rak brodawkowaty, są przerzuty do nadnerczy, zajęte węzły chłonne i nie wiem czy jest zajęta żyła główna ?
Carcinoma papillare renis dextri cum necrose et in infiitratione parenehymae renis capsuale fibrosac et teale adiposae hyli renis (typ2 ) = rak brodawkowaty nerki prawej z martwicą i naciekiem miękiszu (?) torebki nerkowej włóknistej i tkanki tłuszczowej
Emboliac carcinomatosac multiplices hyli renis. Metastasis carcinomatosa glandulae suprarenalis et infiltrationes carcinomatosae telae adiposae peri glanduale suprarenalis. Pelvicis renalis sine infilatrione carcinomatis = mnogie zatory nowotworowe (hyli?) nerki. Przerzuty nowotworowe w nadnerczu z naciekiem nowotworowym tkanki tłuszczowej wokół (?) nadnercza. Miedniczka nerkowa bez nacieku nowotworowego.
Metastases carcinomatosae lymphoonodorum ( No VII ) regonis venae cavae et emboliac carcinomarosae vasorum = Przerzuty nowotworowe do węzłów chłonnych (VII) rejonu (?) żyły głównej i zatory nowotworowe w naczyniach
Podobną sytuację mam z moja mamunią. Też ma nowotwór nerki z przerzutami do płuc i węzłów chłonnym śródpiersia. Leżała w szpitalu ponieważ nastąpił zator płucny. W szpitalu w związku z tym guzem nic nie zrobili (wiadomo Płock). Po wyjściu mamy ze szpitala z całą historią choroby pojechałam do prof. Szczylika oczywiście bez mamy była za słaba na taką podróż. Profesor porozmawiał dodał otuchy sił i dał nadzieję. Wyznaczył mamie termin na 11 maja ma do niego się wstawić, będzie operowana usuną jej nerkę wraz z tym paskudnym guzem a potem zajmą się przerzutami.
Jedź do Profesorka cudowny człowiek
[ Dodano: 2011-04-27, 13:41 ]
Mogę się jeszcze zapytać jakiej wielkości był guz?
Wprawdzie Absenteeism już mnie uprzedziła (dziękuję ), ale poproszony o odpowiedź napiszę:
eliza12 napisał/a:
Carcinoma papillare renis dextri cum necrose et in infiitratione parenehymae renis capsuale fibrosac et teale adiposae hyli renis ( typ2 ). ICD-O 8260/3 wg Fuhrmana III.
Rak brodawkowaty nerki prawej z martwicą i w naciekaniu tkanki łącznej nerki torebki włóknistej i tkanki tłuszczowej wnęki nerki, typu drugiego, klasyfikacja wg ICD, skala złośliwości III wg czterostopniowej skali Fuhrmana (źródło).
Cytat:
Emboliac carcinomatosac multiplices hyli renis. Metastasis carcinomatosa glandulae suprarenalis et infiltrationes carcinomatosae telae adiposae peri glanduale suprarenalis.
Pelvicis renalis sine infilatrione carcinomatis.
Liczne zatory nowotworowe wnęki nerki. Przerzuty nowotworu do nadnerczy i nacieki tkanki tłuszczowej wokół nadnerczy. Miedniczka nerkowa bez nacieku nowotworowego.
Cytat:
Metastases carcinomatosae lymphoonodorum ( No VII ) regonis venae cavae et emboliac carcinomarosae vasorum pT3a, pN2
Przerzuty nowotworowe do węzłów chłonnych (nr VII) regionu żyły głównej i zatory nowotworowe żył,
pT3a: guz nacieka nadnercze lub tkankę tłuszczową okołonerkową, lecz bez przekroczenia powięzi Geroty,
pN2: przerzuty w wielu regionalnych węzłach chłonnych, obie cechy (T3a, N2) stwierdzone na podstawie badania histopatologicznego (p).
Oznacza to III stadium zaawansowania choroby (źródło).
Z moich prób wytłumaczenia wynika iż jest to rak brodawkowaty, TAK
są przerzuty do nadnerczy, TAK
zajęte węzły chłonne TAK
i nie wiem czy jest zajęta żyła główna ? JEST ZAJĘTA.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum