moja mama w lipcu 2010 przeszła tumorektomię po rozpoznaniu T1bN0M0,
potem miała radioterapię i jest w trakcie leczenia Tamoxifenem.
Wczoraj robiła USG, ale nieprzyjemna pani dr nie zinterpretowała wyników.
Wizyta u onkologa za miesiąc a do tego czasu chciałabym uspokoic mamę co do wyników.
Opis USG: w miejscu po tumorektomii nacieki o grubości 1-2 mm.
Czy to znaczy, że guz się odnowił i znowu nacieka? Czy to efekt leczenia.
T1bN0M0 oznacza guz o wielkości (średnicy) ponad 5 do 10 mm,
brak stwierdzonych przerzutów do węzłów chłonnych oraz do narządów odległych.
"Naciek" w onkologii zwykle oznacza zmianę nowotworową,
chociaż niewykluczone, że lekarz mógł mieć na myśli np. naciek zapalny (pooperacyjny ?).
Koniecznie więc musisz wyjaśnić, co to za naciek - jeśli nowotworowy, to oznacza, że zabieg był nieradykalny i konieczne jest poszerzenie marginesu wokół tego obszaru po usuniętym guzie.
Ponieważ jednak od zabiegu minął już prawie rok, jest możliwe, że tumorektomia była nieradykalna i doszło do wznowy.
Czy dysponujesz wynikiem badania histopatologicznego usuniętego guza, możesz go tutaj przytoczyć - najlepiej kompletny, np. skan.
Jeśli w wyniku byłaby mowa o uzyskanych wtedy marginesach, być może wyjaśniłoby to, czy były one wtedy wystarczające.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Dziękuję za odpowiedź. Badanie wykonywał specjalista USG a nie onkolog, więc nie wiem co miał na myśli pisząc "naciek" (na obrazie są to 2 ciemne, pionowe linie). Jakie badanie powinno zostać teraz zlecone w celu ustalenia z czym mamy do czynienia? Biopsja?
Myślę, że biopsja jest dobrym pomysłem na początek.
Jednak jeśli nie wykaże obecności komórek nowotworowych, trzeba będzie zastanowić się (to rola Twojego lekarza) na ile wynik taki jest wiarygodny, ponieważ uprzednie istnienie usuniętego guza na pewno jest powodem do podwyższonej czujności onkologicznej.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Na czarno na usg wychodzi płyn tylko dziwne że pionowo. Wygląda to na bardzo niechlujnie opisany wynik. Mimo że nieprzyjemna to jednak ja bym najpierw do niej poszła i zapytała co dokładnie miała na myśli, można dodać że każdemu to się kojarzy z naciekaniem nowotworu. Płyn po operacji ma prawo być i jak mnie objaśnił lekarz najzdrowiej to poczekać aż się sam wchłonie. Pozdrowienia
Dziękuję za odpowiedzi. Wizyta u prowadzącego onkologa za miesiąc - zobaczymy co powie. Wracając do usg to wygląda to tak, że jest ciemna plama i z niej w dół odchodzą 2 ciemne linie. Wracajac do pani dr od USG to moja mama na pewno tam nie pójdzie drugi raz, omówi wyniki ze swoim lekarzem, ale zastanawiam się nad jakąś prywatną wizyta do czego czasu, żeby ewentualnie szybciej zrobić dodatkowe badania.
Nikt poza tym radiologiem nie zinterpretuje tego tak dobrze, ona wie co widziała, zna swój aparat i wie co miała na myśli pisząc to co napisała. Ja opisałam w wątku Asia19 tę technikę szybkiego załatwiania pacjentów, jak widać jest skuteczna. Nie chce mama, idź Ty i to jeszcze z pretensjami że tak traktuje starszą chorą kobietę która jest zbyt dobrze wychowana żeby odpowiadać w stylu pani dr. Oczywiście można zrobić prywatnie drugie usg (ok 100 zł), ale trzeba się upewnić czy lekarz ma aparat na którym można ocenić czy są "nieprawidłowe przepływy" , jak się płaci to i można wymagać.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum