1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: mamanel
2010-08-27, 18:38
Nowotwór języka
Autor Wiadomość
kkk 


Dołączyła: 26 Sie 2010
Posty: 2
Pomogła: 1 raz

 #1  Wysłany: 2010-08-26, 22:34  Nowotwór języka


Witam serdecznie:-)
Mam na imię Kamila mam 28 lat...
Choroba o której pisze w tytule tematu nie dotyczy mnie bezposrednio, dotyczy jednak osoby która jest bliska memu sercu. Choruje na nią mój przyjaciel. Operacje przeszedl w kwietniu bieżącego roku, a teraz jest na oddziale onkologii po pierwszej chemii, a w miedzyczasie chodzi na naświetlania.
Ale konkretniej: musze tu ujawnic jeszcze jedno dno, zarówno ja jaki i mój przyjaciel jestesmy trzeźwiejacymi alkoholikami. Ja nie pije ponad dwa lata a on około lat 14.
Bardzo chcialabym wesprzec go duchowo, choc z moich obserwacji wynika iz jest w dobrej formie psychicznej. Zabieramy go ze znajomymi ze wspolnoty AA na mitingi, pomagamy jak mozemy...
Napiszcie prosze jesli ktoś ma doświadczenie jak postępowac z osobą chora na tego typu odmiane nowotwóru.. co robic a czego nie co mówic a co nie...
Pomóżcie
Pogody Ducha - wdzieczna kkk

[ Komentarz dodany przez: mamanel: 2010-08-27, 19:39 ]
kkk, przeniosłam Twój temat do odpowiedniego działu - zgodnie z Regulaminem Forum. pozdrawiam, mamanel:)
 
 
mamanel 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 28 Lut 2009
Posty: 1010
Pomogła: 180 razy

 #2  Wysłany: 2010-08-28, 21:23  


Witaj kkk,
Z mojego doświadczenia wynika, że wiele daje wsparcie rodziny, osób bliskich, przyjaciół. Ja otrzymałam ogromne wsparcie tutaj na forum, zarówno we własnym temacie jak i czytając wypowiedzi innych osób w różnych tematach. Na tym forum jest naprawdę wielu wspaniałych i mądrych ludzi.
Być może uda Wam się uczestniczyć w warsztatach Simontona o których można poczytać np. tutaj: http://simonton.pl/index.php?q=taxonomy/term/1
_________________
mamanel
 
domien 


Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 6
Pomógł: 4 razy

 #3  Wysłany: 2010-09-01, 23:15  


Witam, sam osobiście przeszedłem podobną operację w kwietniu, tak czytam te wszystkie artykuły i widzę że każda osoba jest zawsze trochę inaczej leczona. Napiszę na czym mój zabieg polegał. Usunięto mi węzły chłonne na szyi po stronie guza, przerzutów nie było, profilaktycznie mi je usunęli, zrobiono resekcję języka z marginesem ok 0,5 mm a następnie rekonstukcję języka, wziętą mi część skóry z przed ramienia, żyłę i tętnice - to się nazywa jakoś węzeł chiński, ręka mi się trochę babrała po operacji, do tej pory za ciekawie to nie wygląda, a to dlatego bo przy kostce u ręki zrobiła mi się martwica i musieli później usunąć martwą skórę, ale to już jakieś 2 miesiące po operacji. Po operacji miałem trochę przerwy czas na regenerację i później lekarz uznał że skoro jestem osobą młodą, mam 28 lat, to profilaktycznie jeszcze będę miał radioterapię, miałem 30 naświetlań, najgorsze było 5 ostatnich jak już człowiek był popalony w środku, przez tydzień nie powiedziałem ani słowa tak mnie bolało, teraz mamy już wrzesień pomału już wraca wszystko do normy, tylko jeszcze jeżdżę do logopedy do szpitala ćwiczyć mowę, bo dość sporo mi usunęli języka, mniej niż połowę na szczęście.Ciekawie mnie tylko jedna rzecz bo już w nie których artykułach czytałem że ktoś miał i chemie, mój doktor prowadzący powiedział że nie będę miał bo to nie działa na mój przypadek, może to zależy od umiejscowienia nowotworu na języku i jego rodzaju, sam nie wiem, a co do wsparcia psychicznego to najważniejsze jest to żeby cały czas miał twój kolega jakieś zajęcie, nie był sam, zajmować go czymś, najgorsze co może być to zostawiać go samemu, wiem to po sobie, jak sam zostawałem to człowiek miał głupie myśli, przykro się tylko robiło że już nigdy nie będzie tak jak kiedyś, żałowałem że na stole operacyjnym nie umarłem, miałem chwilę zwątpienia, ale najważniejsze mieć wsparcie wśród rodziny, znajomych żeby cały czas odwiedzali to wtedy taka osoba nawet nie ma czasu myśleć już o czymś przykrym, ale wiadomo każdy przypadek jest inny, każdy z nas przez co innego przechodził w życiu, nie wiem gdzie twój kolega chodzi do szpitala, ale na pewno zapewniają pomoc psychologa, mi np nie pomógł, przyszedł po operacji i jeszcze gorzej się psychicznie czułem, trzeba próbować różnych sposobów i zobaczyć który najlepszy, no nic życzę twojemu koledze dużo zdrowia i wytrzymałości.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group