1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
rak płuc z przerzutami - i coraz mniej sił na walkę
Autor Wiadomość
magda111 


Dołączyła: 26 Mar 2013
Posty: 2

 #1  Wysłany: 2013-03-27, 23:21  rak płuc z przerzutami - i coraz mniej sił na walkę


Witam,
Mama ma 62 lata i ma coraz mniej sił na walkę z rakiem.

Zaczęło się w kwietniu 2012 r mama trafiła do szpitala z bólami kręgosłupa w odcinku szyjnym i piersiowym. Po wielu badaniach przyszły wyniki: adenocarcinoma pulmonis dx. meta ad vertebrem cervicalem et thoracalem - gruczolakorak płuca prawego z przerzutami do kręgosłupa szyjnego i piersiowego.

Podano cis-platyne 130 mg, w nastepnych cyklach podano Alimte 800 mg i cisplatene 130 mg, wszystkich serii było sześć - niestety w ostatniej nie podano cislatyny bo wyszły nieprawidłowe próby nerkowe.
Po podleczeniu nerek wszystko zapowiadało się dobrze, ostatnie badania obrazowe po chemii - "utrzymuje się regresja zmian w płucach, zmiany w kościach z litycznych przekształciły się w sklerotyczne" i nagle znowu trafiła do szpitala z wysiękiem w prawej jamie opłucnej z dusznościami. Została odbarczona (centeza 1600 ml + 1700 ml w ciągu trzech dni), w kontrolnym RTG klp obraz prawostronnej odmy opłucnowej z poziomem płynu do wysokości VIII żebra. Została przewieziona na torakochirurgię gdzie zastosowano talkowanie opłucnej bo płuco się rozprężyło, jednak powietrze dalej się gromadzi.

Niestety mamie pogarsza się również stan psychiczny, nie chce już walczyć, jest apatyczna, nie chce jeść, nie wstaje z łóżka - nie wiem co mam robić. Lekarz powiedział, że to sytuacja patowa. Pomóżcie i poradźcie czy można jeszcze coś zrobić? Czy są jeszcze jakieś szanse? Czy ktoś wie jak długo można żyć z drenem bo usunięcie go grozi powrotem odmy?
Może ktoś... właściwie nie wiem już co.
Napiszcie coś. Proszę.
 
majkelek 
MODERATOR


Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 1701
Pomógł: 1119 razy


 #2  Wysłany: 2013-03-28, 05:22  


Witam serdecznie Magdo!
Przede wszystkim chciałem Cie prosić o uststematyzowanie informacji na temat leczenie Twojej mamy. Jest to zrozumiałe, że emocje biorą górę w takich chwilach, ale ważne jest żebyśmy mieli dokładny obraz leczenia i przeprowadzonej diagnostyki - wówczas będziemy mogli odpowiedzieć dostatecznie precyzyjnie na Twoje pytania.
Przede wszystkim pierwsza informacja ode mnie jest niestety taka, że (z uwagi na przerzuty) jest to najwyższy stopień zaawansowania choroby.
W tym wypadku bardzo ważne jest byś zapewniła Mamie odpowiednią opiekę. Jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś, to powinnaś poszukać w hospicjum domowego w swojej okolicy - wizyty lekarzy i pielęgniarek w domu często pozytywnie wpływają nie tylko na stan chorego, ale także na psychike chorego i bliskich.
W związku z postawioną diagnozą o raku gruczołowym (i niekontynuowaniu chemioterapii - z tego co rozumiem) chciałem zapytać na kiedy planowana jest ponowna diagnostyka (wcześniej była stwierdzona regresja) i czy była oznaczana (z próbki pobranej w trakcie biopsji) mutacja w genie EGFR?

Proszę byś, w miarę możliwości, zamieściła jak najwięcej wyników badań (możesz je dodać do postu w formie załącznika).

Pozdrawiam serdecznie!
 
magda111 


Dołączyła: 26 Mar 2013
Posty: 2

 #3  Wysłany: 2013-03-29, 08:29  


Witam Michale,
bardzo się cieszę że odezwałeś się do mnie i dziękuję Ci za zainteresowanie tym przypadkiem.

Mama przebywa jeszcze na torakochiirurgii, ponownie miała wprowadzony przez dren talk i niestety dalej płuco jest nieszczelne - tak powiedział lekarz. Teraz jest obserwowana i może być wprowadzony talko po raz trzeci i ostatni. I co dalej..? Lekarz nie umiał mi odpowiedzieć, bo nie wie. Czy ona może zostać z tym drenem? - bo jak wyciągną dren to płuco się zapadnie.

Z mamą w ostatnich 2 dniach jest "trochę dziwny" kontakt zaczyna coś mówić i nie kończy i pamięta co chciała powiedzieć - a rezonans głowy (z 13.12.12) - ... "badania nie uwidoczniły zmian przerzutowych w mózgu" czy teraz ten stan mógł się zmienić?
Mama teraz nie nadaje się do robienia żadnych badań lub już nie chcą lekarze ich robić. Nie wiem.... lekarz mówi że jest za słaba a badania. Co mam dalej robić?

Tata siedzi przy mamie cały dzień i stara się jak może na słowa otuchy ale widzę że brakuje mu sił, choć cały czas ma nadzieję że ona jeszcze wstanie z łóżka i będzie tak jak wcześniej. Czy mam z nim jakoś rozmawiać? ale jak i co mu powiedzieć? Proszę o radę.
W załączniku prześlę opis choroby mamy (ale muszę się odnaleźć bo nie wiem gdzie się dołącza załącznik ale pewnie zaraz to rozpracuję).
pozdrawiam
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #4  Wysłany: 2013-04-01, 22:19  


magda111 napisał/a:
a rezonans głowy (z 13.12.12) - ... "badania nie uwidoczniły zmian przerzutowych w mózgu" czy teraz ten stan mógł się zmienić?

Przez 3 miesiące mogło.
_________________
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group