Moj tesc 2 lata temu mial wykrytego raka plaskonablonkowego prawego pluca 6x4cm
po przejsciu chemioterapii guz zmniejszyl sie do 2x2 cm dostal po tym od razu 30 lamp
Podobno leczenie przebieglo pomyslnie i guz jak lekarz stwierdzil jest juz nieaktywny. no i tak 2 lata bez wiekszych oznak az pare tyg. temu po TK klatki piersiowej stwierdzono powiekszenie guza do wielkosci 6x4 cm. Ten sam lekarz co leczyl Tescia za pierwszym razem chemioterpaia stwierdzil ze nie jest tak zle bo nie ma przerzutow i trzeba powtorzyc chemie i przypisal:
Pabi-Dexamethason. Syntet.hormon kory nadnerczy z grupy glikokortykosteroidow.
Nie widzialem ani nie slyszalem co doktor powiedzial wiec nie wiem czy tesc nie przekrecil czegos ale podobno chemia, ktora ma brac nazywa sie DEXAMETHASON,
Dzien wczesniej przed chemia w trkacie i dzien po ma tez tesc brac 2x8 tabletek Dexamethason.
czy cos mozecie mi powiedziec na temat tej chemii czy to wogole chemioterapia skoro lek to tylko steryd?
chemia ma zaczac sie 3 grudnia.
Czy sadzicie ze tesc pomylil cos z nazwami odnosnie nazwy tej chemioterapii bo Dexamethason z tego co czytalem to raczej lek oslonowy podawana w trakcie wlasciwej chemii ale chemii nie o nazwie takiej samiej jak tabletki.
Bede bardzo wdzieczny za wszelkie informacjie.
p.s. wybaczcie mi chaotyczny sposob wyrazania ale nie znam sie na terminologii medycznej
wadus, no wydaje mi sie ze tesć pomylił te nazwy jednak. Dexamethason to steryd i daje sie go przed chemia i po chemii, moja mama też miała.
A dlaczego dwa lata temu teść nie miał operacji skoro guz sie zmniejszył i nie było przerzutów? Miał jakieś poważne przeciwwskazania do operacji? Bo to jakieś dziwne ze miała chemie i naświetlania a nie operacje?
_________________ Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
hmm z tego co wiem dexamethason nie należy do chemioterapeutyków.być może faktycznie teść źle usłyszał nazwę leku, a być może była mowa i o chemioterapii i o podawaniu dexamethasonu jako leku dodatkowego.
a czy tata miał jakieś bóle związane z powiększeniem tego guza?duszności?bo mogłoby tłumaczyć w sumie zastosowanie dexamethasonu.
Guz byl podobno nieoperacyjny. (podobno narosniety na aorcie czy cos takiego)
i po hemii gdy mial 2x2 podobno tez nie nadawal sie do opercji wzamian tego zalecono 10 lamp, ale lekarz radiolog zmienil zalecenie na 30 ponoc to mialo uniezkodliwic guza na dobre.
Jak sobie przypominam tesc nie narzekal na strasznie silne bole owszem jakies bole mial, ani tez ciezko nie kaszle, choc kaszel jest zwlaszcza w nocy i od jakis 3-5 miesiecy nasila sie, ale nie sa to nie wiadomo jakie napady. napewno jeszcze nigdy nie plul krwia.
nie wiem co dokladnie lekarz ma na mysli, ze nie ma przerzutow i jest dobrze bo wyniki krwi sa dobre.
Musze zadzwonic i sie dowiedziec choc teraz nie mam kiedy bo ciagle pracuje jedynie z internetu korzystam w pracy.
Dziekuje bardzo za juz udzielone informacje. Najwazniejsze jest dla mnie to wiedziec czy Tesc bedzie mial proper chemie czy tez toma byc tylko leczenie sterydami czyli forma palioatywna
Wadus, słuchaj - ja miałam, po wznowie, drugą ścieżkę chemii - i dostawałam alimtę, przy czym dobę przed i po miałam zażywać dexamethason w podobnej dawce jako zabezpieczenie przed szokiem uczuleniowym. To było chyba cztery razy co trzy tygodnie. Musiałam tez przez cały czas łykać Vigor 2 x dziennie.
Potwierdza sie to co pisaliscie, wczoraj po rozmowie z Tesciami dowiedzialem sie, ze te tabletki maja byc podawane na dzien pred w trakcie i dzien po kroplowce czyli chemii. Nie wiem tylko co to chemia bo tesciu twierdzi ze ma ta sama nazwe co te tabletki ktore ma brac.
No ale to juz trudno, wazne ze sie dostal od paru tygodni goraczkowal i mial ciagly bol w klatce teraz objawy sie zmniejszyly ale bierze juz jakies leki. Jest dosyc wesoly i czuje sie w miaredobrze. Z zona jedziemy na swieta do Polski mam nadzieje, ze udasie nam spedzic wesole swieta. Zwlaszcza mysle o zonie to najmlodsza coreczka tatusia bardzo emcjonalnie oboje zwiazani ze soba.
Znalazlem taka ksiazke malzenstwa Puc, Jak walczyc z rakiem i alergia, mam nadzieje, ze nie zaszkodze tesciom jezeli zaczna sie stosowac dodiety w tej ksiazce. Byli bardzo ucieszenie gdy ja dostali bo swoimi silami mogatezcos robic w walce z choroba.
Tesciu ma typowego tytoniowca, rzucil palenie 2 lata temu. od tego czasu przybral na wadze i czul sie z kolejnymi dniami lepiej po leczeniu bylo ciezej bo bolaly go nogi mial troche otepialy umysl. nie mogl przespac w jednym ciagu dluzej niz kilka godzin.
Dobrze przynajmniej, ze lekarze chca leczyc. w Anglii niewyobrazacie sobie nawet jak jest duzo gorzej w podobnych sytuacjach, a niby taki bogaty kraj.
Dziekujewszytkim jeszcze raz zainformacjie jestescie nieocenieni!
Wiesz jeśli guz nacieka aortę to choroba jest zaawansowana co w przypadku raka płuc nie wróży niczego dobrego. Zresztą myślę, że zdajecie sobie sprawę z jakim choróbskiem się zmagacie. W przypadku nieoperacyjnosci guza szanse znacznie maleją.
Pozdrawiam serdecznie i trzymajcie się.
no wlasnie nitego troche nie rozumiem, czytalem ze wykonuje sie operaje wlacznie z protezowniem aort ale moze cos zle zrozumialem, zreszta sa tez przypadki wycinania calego pluca wiec nie rozumiem dlaczego twierdzono nieoperacyjnosc? moze po prostu w Toruniu sie tego nie da zrobic a np. w Bydgoszczy czy W-wie daloby sie?
No ale trzeba tez widziec druga strone nie wiem czy dobrze tak meczyc pacjenta wozic go od lekarza do lekarza, skoro to zaawansowane statium to po prostu trzeba sie sluchac lekarza prowadzacego a reszta w rekach Boga.
zastanawialem sie juz czy nie daloby sie leczyc Tescia gdzies lepiej np. za granica czy sam nie wiem, lepszymi lekarstwami? ale jak sie okazalo 2 lata temu chemia byla dobrze dobrana i przy tak zaawansowanym stadium (spadek wagi 10 kg w pare tyg, ogromne bole w klatce, goraczka) tesc do tej pory czul sie dobrze, nawet jezdzil rowerem, lecial 2 razy samolotem, byl u nas na wakacjiach, gral pierwszy raz w tenisa. musze przyznac ze to byly dobre 2 lata zyczylbym takiego czasu wszystkim chorym.
Jak lekarz twierdzi nie ma przerzutow a co bedzie po chemi to jak mowilem czlowiek juz tutaj na nic nie ma wplywu. Pozostaje czekac i cieszyc sie soba bo inaczej mozna zwariowa.
wadus, zawsze możesz spróbować skonsultować przypadek Teścia z innym lekarzem, to przecież nie jest zabronione. Jeśli ktoś w Polsce może np. pojechać na wizytę u innego lekarza z wynikami Teścia, to nie zaszkodzi, a ewentualnie może pomóc.
Wiesz z tego co ja się dowiedziałem to protezuje się aortę np. w operacji tętniaka ale nacieki nowotowrowe na aorte oznaczają zaawansowaną chorobę nowotworową i wykluczona jest operacja ale ja lekarzem nie jestem, ja się tylko lekarza pytałem,
Pozdrawiam
diagnoza jezeli dobrze pamietam moze nie tyle ze guz byl na aorcie co bardzo blisko aorty uniemozliwiajac operacje.
no i tak juz hyba za pozno abyroztrzasac czy byl operacyjny czy nie teraz rosnie i trzeba probowa go zatrzymac. 3 grudnia jest pierwsza chemia zobaczymy co sie bedzie dzialo.
Swoja droga znancie moze jakis lekarzy z ktorymi moznaby sie jescze skonsultowac (Torun lub okolice np. w Bydgoszczy?)
Prof. Jacek Jassem z Gdańska z tego co wiem chętnie odpowiada na maile, w których możesz przesłać historię choroby, ostatnie wypisy ze szpitala i te, które były 2 lata temu, informacje co do chemii, obecnego stanu Teścia etc. Może uda Ci się to np. zeskanować lub przepisać, wtedy profesor będzie miał możliwość udzielenia konsultacji. Prof. Jassem jest znanym specjalistą nowotworów płuc, więc nawet mailowo może wnieść coś nowego do Waszej walki.
Niestety sama nie posiadam maila do niego, ale myślę, że gdzieś w necie da się go znaleźć.
Taxotere jest uzyskiwane z ekstraktu kory cisu.
Dobry lek przeciwrakowy, ale ma silne skutki uboczne: niemal wszyscy pacjenci skarżą się na
nudności, depresję, zaburzenia czucia, wypadanie włosów, zaburzenia snu. U ok. połowy pacjentów dochodzą bóle, wypryski, chrypa, zaburzenia pracy serca, gorączka, stany lękowe.
Te stany lekowe czy depresja to chyba raczej kwiestia indywidualna i zalezy od kondycji psychicznej czlowieka.
Moge sie pokusic o teze, ze kazda chemia moze powodowac stan lekowe czy depresje, w koncu pacjent nie wie czy to pomoze w 100% czy wogole.
Ale dziekuje bardzo za informacje, w poprzedniej chemii Tesc tez nie mogl spac, czesto wstawal w nocy, mial silne nundosci a pozniej doszly bole nog itd.
Czy jakies organy powinny byc szczegolnie badane? np. watroba, serce itp?
Jaka diete podczas takiej chemii powinien stosowac Tesc?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum