Witam.
Zagościłam na tym forum niedawno, jak tylko się dowiedziałam, że u mojej mamuni wykryto guza na nerce.
Dostała mama skierowanie do szpitala, ale jeszcze wcześniej wykonała rtg płuc.
W szpitalu miała robione usg brzucha, oto opis:
Wątroba niepowiększona, bez zmian ogniskowych.
Pęcherzyk żółciowy bez złogów.
Drogi żółciowe nieposzerzone.
Trzustka, śledziona w normie.
W biegunie dolnym nerki prawej rozległa patologiczna masa wielkości około 105 x 88 mm z przestrzeniami płynowymi wewnątrz-tu.
Żyła nerkowa prawa poszerzona z patologiczną masą sięgającą do ŻGD (kończy się około 5 cm poniżej przepony).
Masa węzłowa w okolicy okołoaortalnej wielkości do 40 x 20 mm.
Nerka lewa dł. 115 mm z torbielami wielkości do 37 mm, bez cech kamicy
Wolnego płynu w jamie otrzewnowej nie stwierdza się.
Ślad wolnego płynu w prawej jamie opłucnowej.
Po usg lekarz wyznaczył mamie badanie tomografii komputerowej na dnia 3 marca b.r. i wypuścił mamę do domu.
Gdy ja rozmawiałam z lekarzem urologiem, lekarz stwierdził, że guz jest duży i są przerzuty do płuc, ale wszystko wykaże tomografia komputerowa
prawdopodobnie Płock nie podejmie się leczenia tylko skierują mamę do Warszawy.
Co wy o tym myślicie, na co można się przygotowywać, jakie są szanse.
Błagam proszę o pomoc i rady.
Ida,
szanse są duże. Po pierwsze, ważny będzie wynik histopatologiczny po operacji nerki.
Po drugie, termin, jak najszybszy leczenia chemią. Jest już duża grupa leków przedłużajacych znacznie życie, często o kilka lat. Przeczytaj wątek pixi, tam jest wiele informacji, ktore pomogą Ci podjąć własciwe decyzje.
Jak wyjdzie że to nowotwór złośliwy, to można się zastanawiać jak pomóc. Jak niezłosliwy, to pomoc będzie niepotrzebna. Teraz to modlitwa jest potrzebna, żeby wyszło to drugie.
Ida1, współczuję Ci z całego serca, ale naprawdę trzeba poczekać na dalsze badania.
Dobrze że TK będzie tak szybko, przypuszczam, ze lekarze po tym będą decydować czy operować, może podadzą od razu chemię.
Jak się nie mylę to jeszcze Twoja Mamcia nie była u onkologa, to czeka Was wizyta i on poprowadzi dalsze leczenie. (operacja, chemia).
Musisz być dobrej myśli, życzę dużo sił i zdrówka dla Mamusi.
Niestety lekarze twierdzą, że po wielkości guza możemy się spodziewać, że jest to guz złośliwy tym bardziej, że są przerzuty do płuc. Ja już sama nie wiem co mam robić, modlę się ale to chyba nie wystarczy.
[ Dodano: 2011-03-01, 22:33 ]
Izabela tak mama nie była jeszcze u onkologa, ponieważ lekarz urolog jak z nim rozmawiałam powiedział, żeby z onkologiem się wstrzymać na razie do badania TK po badaniu wszytko będzie jasne. Ale ja się potwornie boję
Ida1, strach jest wpisany w nasze życie, silnie nas motywuje do działania.
Po tym pierwszym szoku, po prostu musisz to przeżyć (nie ma na to rady), przyjdzie czas na szybkie działanie. Jak będziesz miała TK może skonsultowałabyś się z profesorem Szczylikiem w Warszawie polecam. Mocno Cię ściskam.
Też uważam,że musisz niestety wytrzymać do wyniku TK choć to czekanie nie jest łatwe,a do profesorka to próbój się ustawić na wszelki wypadek,bo terminy nie są niestety bliskie,tym bardziej,że był teraz na urlopie to ma trochę napięte terminy.
Ja jadę do niego na Szaserów 14 marca,bo tu był najwcześniejszy termin,ale do niego naprawdę warto żebyś się wybrała o ile nie daj Boże potwierdzi się początkowa diagnoza,bo ja specem nie jestem-tylko po częściowym usunięciu prawej nereczki.
Nie martw się na zapas,bo to wykańcza-ja już mój scenariusz widziałam czarno i się nie daję tylko wierzę,że będzie dobrze-to i ty wierz.
W razie co to pomogę jak mogę.
Dziewczyny bardzo Wam dziękuję za słowa otuchy, macie moze namiary na tego profesora Szczylika nr tel najlepiej. Jutro tomografia może już coś będzie wiadomo, najgorsza ta niepewność. Jutro się odezwę.
Byłam z mamą na tomografii ale badanie odbyło się tylko częściowo, ponieważ mama zemdlała podczas badania, więc następna część badania za tydzień w czwartek. Mama ledwo co wróciła do domu (dziwię się że lekarze pozwolili jej wrócić do domu w takim stanie) cały czas leży nie może się podnieść słabo jej, jest blada usta sine. Sama nie wiem co robić, jak nie będzie lepiej będę dzwoniła na pogotowie. A zaraz będę próbowała dzwonić do Warszawy i próbowała umówić się na wizytę z dr. Szczylikiem
Iduniu.
To jest namiar do sekretarki profesora Pani Jola tel.22 681 72 35.
Powiedz po prostu: Dzień dobry pani Jolu! Ja miałam się zgłosić do profesora z wynikiem np:TK w jak najszybszym terminie i na kiedy by mnie pani wpisała,bo ja tak tylko na chwilunię do niego , a przedłużyło się to trochę,bo był na urlopie.
No niestety trochę musimy poświrować , ale jestem pewna,że tu będzie najszybszy termin.
Tam trochę trudno się może dodzwonić,ale bądź cierpliwa.
W razie co to wieczorkiem dopiszę ci jeszcze jeden numerek do pani Joli,bo mam go w domu.
Powodzonka i działaj.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum