Rak jelita grubego z naciekami na wątrobie problemy z chemia
Witam bardzo ,mam 41 lat od roku leczę się na nowotwór jelita grubego i mam nacieki na wątrobie ,lekarze twierdzą ze jest operacyjny ale chemia musza zmniejszyć nacieki na wątrobie ,problem polega ze podczas 14 chemii dostałem wstrząsu anafilaktycznego jak się okazało powodem była oxiplatinum ten wstrząs bardzo mnie dobił psychicznie jutro mam chemię z innym lekiem zamiast platyny ale i tak strach ogromny ,czy może ktoś miał podobny przypadek jeśli tak to proszę napisać .Pozdrawiam
Wojciech75, jednym ze skutków przyjmowania oxiplatinum jest wstrząs, pewnie, że nie każdego to spotyka, zależy od organizmu ale skoro w ulotce jest to opisane to znaczy, że takie wstrząsy się zdarzają.
Bardzo dziękuje za odpowiedz ,jutro mam mieć zamiast wlewu oxiplatinum lek o nazwie Irinotecan i czytając ulotkę to przy tym leku tez mogą wystąpić reakcje anafilaktyczne ,mam nadzieje ze tak się nie stanie .
i czytając ulotkę to przy tym leku tez mogą wystąpić reakcje anafilaktyczne
W ulotce trzeba zamieścić wszystkie skutki uboczne, podejrzewam, że nawet takie które nie wystąpiły, to ubezpieczenie firm farmaceutycznych, żeby później ludzie się nie procesowali bo nie było napisane, bo nikt nie uprzedził.
To, że jest wymieniony taki a nie inny skutek uboczny to nie znaczy, że wystąpi, nawet taki prosty przykład, że nie każdy po każdej chemii traci włosy, jeden tak a inny ma piękniejsze (tak było u mojej koleżanki), nie ma zasady, jeden zwraca jak kot inny nawet mdłości nie ma, takich przypadków jest ogrom.
Lekarze proponują Ci nowy składnik chemii, musisz spróbować, jesteś jeszcze młody więc trzeba walczyć.
Witam ,po długiej rozmowie z lekarzem chemia została przeniesiona na wtorek ,jutro mam rozmowę z psychologiem onkologicznym ze względu na mój strach przed kolejna chemia ,wiem ze to dziwnie brzmi facet 41 letni panicznie się boi ale to jest silniejsze niestety ,dowiedziałem się ze w trakcie podawania nowego leku w chemioterapii będę dostawał zastrzyki z atropiny i na 24 godziny pompę z lekarstwem podłączona do portu,mam czas do wtorku żeby przezwyciężyć lek,pozdrawiam
na mój strach przed kolejna chemia ,wiem ze to dziwnie brzmi facet 41 letni panicznie się boi ale to jest silniejsze niestety
Absolutnie nie brzmi dziwnie i nie masz się co wstydzić swojego lęku. Raczej uznałabym to za normalne, ponieważ po pierwsze borykasz się z ciężką chorobą, która już spowodowała uszczerbek w psychice i jest uzasadnione, że można wpaść przy tej chorobie w nerwicę/depresję. Dwa przeżyłeś podczas chemioterapii traumę - wstrząs, skutek uboczny chemii, który mógł się dla Ciebie źle skończyć więc co tu się dziwić Twojemu lękowi przed kolejną chemią.
Bardzo mądre wybrałeś rozwiązanie, że skorzystasz z pomocy psychologa, w jakiś sposób fachowy zostaniesz przygotowany do kolejnego wlewu. Zapewne pierwszy wlew będzie dla Ciebie trudny ale jeśli wszystko pójdzie pomyślnie to drugiego wlewu już nie będziesz się tak panicznie bał.
Jeżeli czujesz, że psychicznie jest Ci ciężko to oprócz psychologa możesz skorzystać z pomocy psychiatry, może potrzebne są Ci jakieś antydepresanty, żeby trochę Twój organizm wyciszyć, uspokoić, pomyśl o tym.
Czy masz wokół siebie kogoś kto Cię wspiera/pomaga?, rodzina, przyjaciele?, bo to ważne jest również.
pozdrawiam i trzymam mocno kciuki żeby wszystko poszło pomyślnie.
Witam ,jestem po rozmowie z psychologiem za dużo mi to nie dało ale tak jak napisałaś o psychiatrze to jutro mam wizytę i być może podadzą mi jakieś leki tak jak napisałaś w poście wyżej żeby mnie wyciszyć .Praktycznie jestem sam mam tu kilku znajomych na których mogę liczyć ,a z rodzina różnie bywa zreszta nie chce pisać takich rzeczy publicznie ,staram się jzezdzic do domu w Polsce ale to tez nie jest łatwe bo po chemii tydzień jestem nie do życia ,myślałem nawet żeby wrócić do kraju i tam się leczyć ale znajomi odradzają mi .Dziekuje bardzo za wsparcie i wysłuchanie mojej historii to dla mnie bardzo dużo ,jeśli cokolwiek będę wiedział to pozwolę sobie napisać ,pozdrawiam
i być może podadzą mi jakieś leki tak jak napisałaś w poście wyżej żeby mnie wyciszyć
Jeśli czujesz się sponiewierany psychicznie to sam powiedz, że chcesz antydepresanty, dużo osób sobie pomaga lekami bo trudno żyć ze świadomością tak ciężkiej choroby.
Wojciech75 napisał/a:
jestem po rozmowie z psychologiem za dużo mi to nie dało
Jedna wizyta na pewno nic nie da, żeby psycholog/psychoterapia dała jakieś efekty to niestety jest to długi proces. Tak jak napisałam wyżej pierwszy wlew będzie dla Ciebie ogromnym strachem ale nastawiaj się, przekonuj swoją psychikę, że to jest lek, który musi Ci pomóc, że nic się nie stanie, że jesteś pod opieką lekarzy i zawsze pomogą, takie rozmowy samego ze sobą trochę wewnętrznie pomagają. Jak pierwszy wlew zaliczysz i nic się złego nie stanie a zapewne tak będzie, musi być to następne będą już z mniejszym strachem.
Wojciech75 napisał/a:
zreszta nie chce pisać takich rzeczy publicznie
Wojtku, to absolutnie nie moja ciekawość, kto, co i jak tylko wiem jak po chemii możesz się czuć, wiem, że wielokrotnie możesz potrzebować pomocy i pisałeś, że jesteś za granicą, stąd moje pytanie, czy jest ktoś obok Ciebie, chodziło mi tylko o to, żebyś miał kogoś, kto Ci pomoże, może gdzieś podwiezie, posiedzi, wesprze, czy zrobi herbatę bo to są bardzo istotne rzeczy w chorowaniu. Masz znajomych, którzy pomogą to już jest dobrze. Moje pytanie było tylko związane z troską.
Wojciech75 napisał/a:
myślałem nawet żeby wrócić do kraju i tam się leczyć ale znajomi odradzają mi
Również uważam, że skoro tam zacząłeś leczenie to i tam kontynuuj.
pozdrawiam i trzymam kciuki żebyś nabrał sił i ujarzmił swoją psychikę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum