1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak piersi luminalny B HER2+
Autor Wiadomość
Kinga 


Dołączyła: 19 Wrz 2016
Posty: 9

 #1  Wysłany: 2016-09-19, 19:29  Rak piersi luminalny B HER2+


No i mamy diagnozę rak piersi :(

To mój pierwszy post, witam wszystkie dzielne forumowiczki!

Kilka dni temu odebraliśmy wynik oligobiopsji piersi prawej naszej 63 letniej mamy:

Wynik: Carcinoma infiltrativum mammae
ER: (+++) w ok. 90% komórek neo. IS 3 PS 5 TS 6 /status dodatni/
PGR: (+++) w ok. 80% komórek neo. IS 3 PS 5 TS 8 /status dodatni/
HER 2: (3+) wg Ventana /status dodatni/
Indeks proliferacyjny Ki 67 MIB 1 dodatni w ok. 30% komórek raka.
Guz ma wymiary 15x20 mm. (załączam wynik badania USG).

Dzisiaj odbyło się konsylium lekarzy, którzy wyznaczyli termin operacji na 29 września (do tej pory mama ma przyjmować środek przeciwzakrzepowy ze względu na zaawansowane żylaki).
Lekarze przedstawili wstępny zarys leczenia: najpierw operacja, chemioterapia, radio-i hormonoterapia.
Na forum czytałam, że bardziej spotykaną kolejnością leczenia jest - najpierw chemia później operacja, mam nadzieję, że lekarze podjęli dobrą decyzję. (??)

Wiemy już, że rak jest hormonozależny (to chyba dobrze?), a o HER 2 dodatnim już się trochę naczytałam, że to nic dobrego, chyba że zastosuje się herceptynę.
O herceptynie lekarze póki co nic nie wspominali, ale może wezmą ją pod uwagę w dalszym leczeniu (mama się chyba kwalifikuje?).

Mam jeszcze takie pytanie, lekarze nie pytali się mamy czy decyduje się na mastektomię czy operację oszczędzającą.
Doktor w czasie wizyty mówił o wycięciu samego guza i pobraniu węzła wartowniczego do badań, jak to jest w praktyce, czy to dopiero w trakcie operacji lekarze zdecydują co wycinać?
A jeśli dadzą nam wybór, co wybrać?



[ Komentarz dodany przez Moderatora: JustynaS1975: 2016-09-19, 21:29 ]
Załączając wyniki badań, bardzo proszę usuwać dane lekarzy.


usg.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 2267 raz(y) 113,15 KB

 
gaba 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 3417
Skąd: warszawa
Pomogła: 1797 razy

 #2  Wysłany: 2016-09-19, 20:10  


To jest prawdopodobnie początkowe stadium raka (nie ma klinicznych oznak zajęcia węzłów chłonnych) rozpoczęcie od chemioterapii nie jest konieczne. Guz nie jest duży, jeżeli po wycięciu wyniki się potwierdzą to chora ma prawie 100% szanse na wyleczenie.

W takim wypadku jak tu leczeniem z wyboru jest operacja oszczędzająca pierś i tak zaproponowano. W takim wypadku konieczna jest radioterapia. Chora zawsze ma prawo odmówić operacji oszczędzającej i część tak robi bo boją się radioterapii lub odczuwają konieczność pozbycia się "wszystkiego". W tym wypadku jest to prawa pierś więc nie ma ryzyka naświetlania serca, a operacja oszczędzająca przy takim małym guzie może dać dobre rezultaty. Zawsze to jednak zachowanie piersi.
_________________
sprzątnięta
 
monia1i 



Dołączyła: 09 Maj 2016
Posty: 96
Pomogła: 12 razy

 #3  Wysłany: 2016-09-19, 21:26  


Z tego co wiem chemioterapia stosowana przed operacją
jest w celu zmniejszenia guza.U Twojej mamusi jest nieduży,więc
nie ma takiej potrzeby.Operacja oszczedzajaca to mniejsze
obciążenie dla organizmu.Później niestety trzeba przejść radioterapie.
Moja mamusia też her dodatni.Jesteśmy po dwóch operacjach i przed
ostatnią chemia.Do podania herceptyny kwalifikują się guzy powyżej 1 cm.
Z opisu usg ,które zamiescilas Twoja mamusia powinna ja dostać.
 
Kinga 


Dołączyła: 19 Wrz 2016
Posty: 9

 #4  Wysłany: 2016-09-19, 22:17  


Bardzo Wam dziękuję za odpowiedzi, dodały nam otuchy, po dzisiejszej wizycie w CO :) Oby te węzły okazały się czyste...
Pytałam się doktora czy nie powinniśmy zrobić dodatkowych badań, np tomografii, ale doktor powiedział że nie ma takiej potrzeby. Co o tym sądzicie, warto zrobić we własnym zakresie tomografię lub scyntygrafię, żeby zobaczyć, czy nie ma nic niepokojącego w innych organach?

Monia, czemu Twoja mamusia miała dwie operacje (powtórna tej samej piersi, czy druga pierś?)
 
monia1i 



Dołączyła: 09 Maj 2016
Posty: 96
Pomogła: 12 razy

 #5  Wysłany: 2016-09-19, 22:35  


Raczej z tych badań zalecanych przed operacją to usg brzucha i
i rtg klatki piersiowej.Tomografii też nie mieliśmy zleconej,dopiero
teraz mamy zrobić przed podaniem herceptyny( tomografia brzucha ,głowy
scytygrafia kości).Z tego co czytam to u każdego inaczej te badania
zlecane są,więc nie wiem od czego to zależy.Myślę,że u Was wystarczy
narazie usg brzucha i rtg klatki piersiowej.Przy operacji oszczedzajacej
u mojej mamusi wykryto,że jest obok druga zmiana (przedinwazyjna),marginesy
też były za małe.W związku z tym konsylium zadecydowało,że lepiej
usunąć pierś.Mamusia zgodziła się na to.Na szczęście po usunięciu
i przebadaniu nic więcej nie znaleziono.Po mastektomii o wiele dłużej
zajęło mamie dojście do siebie.Pozdrawiam
 
Kinga 


Dołączyła: 19 Wrz 2016
Posty: 9

 #6  Wysłany: 2016-09-19, 23:10  


Chyba najgorsze już za Wami :) moja mama najbardziej boi się utraty włosów, mam plan sprawić jej takie włoski, żeby nie chciała ich ściągać z głowy, zastanawiam się jeszcze tylko co zrobimy z rzęsami i brwiami... A co do badań, usg brzucha i rtg klatki mamy zrobione, może faktycznie nie ma potrzeby nic dodatkowo zlecać. Będziemy się odzywały już z pola walki, pewnie będzie jeszcze więcej wątpliwości i pytań :/ dziękuję Wam jeszcze raz i pozdrawiam
 
Kinga 


Dołączyła: 19 Wrz 2016
Posty: 9

 #7  Wysłany: 2016-10-05, 18:56  


Mama jest już po operacji oszczędzającej. W czwartek została przyjęta na oddział, w piątek rano była operowana, a w sobotę wypisali ją do domu, więc szybko poszło. Operowana pierś jest wklęsła w miejscu wyciętego guza, ale w staniku nie widać znacznej różnicy w rozmiarze. Teraz czekamy na wyniki biopsji węzłów pobranych w trakcie operacji. Rana goi się ładnie, ale na dole piersi utworzyło się zgrubienie, które mamę niepokoi i robi się jakby coraz twardsze. Powiedzcie proszę, czy to prawidłowy objaw, czy lepiej pojechać z tym do lekarza. Czytam na forum, że po mastektomii zalecana jest rehabilitacja, czy mama również powinna wykonywać jakieś ćwiczenia?
 
monia1i 



Dołączyła: 09 Maj 2016
Posty: 96
Pomogła: 12 razy

 #8  Wysłany: 2016-10-05, 20:17  


Witaj:)
Myślę,że takie zgrubienie jest normalne.
Wszystko jest jeszcze świeże,u mojej mamusi
było podobnie.Tak jakby pod szwem było opuchnięte i twarde.
Co do ćwiczeń,to jak u mamy był rehabilitant to pokazywał jej
ćwiczenia typu "wkrecanie zaroweczki"(podnosi się rękę do góry
i kręci się dłonią tak jakby wkrecalo i wykrecalo się żarówkę).
Mamusia ma jeszcze dren?
 
Kinga 


Dołączyła: 19 Wrz 2016
Posty: 9

 #9  Wysłany: 2016-10-05, 20:29  


Cześć Monia :)
Dren wyjęli mamie jeszcze w sobotę, czyli dzień po operacji, przy wyjściu do domu. Nie wiem właśnie czy nie zbiera jej się chłonka z tego pobranego do badań węzła :/ może zadzwonimy jutro do szpitala i się spytamy. A powiedz proszę, po ilu dniach po operacji powinno się rozpocząć ćwiczenia, czy to lekarz zleca, czy trzeba samemu poszukać rehabilitanta?
 
monia1i 



Dołączyła: 09 Maj 2016
Posty: 96
Pomogła: 12 razy

 #10  Wysłany: 2016-10-05, 22:13  


Na drugi dzień po operacji przyszedł do mamy rehabilitant
jeszcze w szpitalu.Mamusia coś tam ćwiczyła,ale żeby jakoś
sumiennie się do tego przekladala to raczej nie.
Myślę,że po pobraniu jednego węzła i przy operacji oszczedzajacej
nie powinno być jakichś kłopotów z ręką.Możecie tak przy okazji
podpytać lekarza.Co do drenu to moja mama miała go ok 2 tyg i
mimo to na wizytach kontrolnych lekarz jeszcze potrafił ściągać chlonke
strzykawka.Nie wiem dlaczego jednym zostawiają dren,innym nie.
A kiedy macie wizytę kontrolną?
Myślę ,że na wizycie lekarz będzie ściągał nadmiar chlonki.
 
Kinga 


Dołączyła: 19 Wrz 2016
Posty: 9

 #11  Wysłany: 2016-10-05, 23:12  


W poniedziałek jedziemy na kontrolę, niby już niedługo, ale martwię się, żeby nie zrobił się jakiś stan zapalny od nadmiaru chłonki. Zadzwonię jutro do szpitala i spytam co robić.
 
Kinga 


Dołączyła: 19 Wrz 2016
Posty: 9

 #12  Wysłany: 2016-10-25, 18:18  


Dosyć długo czekaliśmy na wyniki pooperacyjne, ale już je mamy i wyszły całkiem dobrze. Nie dostaliśmy kartki z dokładnym opisem, ale doktor powiedział, że leczenie chirurgiczne kończymy (więc chyba wycięli odpowiednio duży margines zdrowych tkanek?). Po przebadaniu 3 węzłów chłonnych tylko w jednym wyszło kilka komórek rakowych (mikroprzerzut), ale doktor powiedział, że lekarze uznali węzły za zdrowe :) Wynik mamy to: rak piersi prawej T1cN0 HER 2 (3+) luminal B. Dostaliśmy też informację o dalszym leczeniu: chemioterapia 4 AC - 4 taxotere + Herceptin s.c. przez rok, radioterapia, hormonoterapia IA Letrozol. Zaczynamy w piątek chemię, podobno mama będzie jeździła co 3 tygodnie na wlewy, a na zastrzyk z herceptyny co tydzień (nie wiem czy dobrze zrozumiałam). Nie spytałam się tylko kiedy tą radioterapię się zaczyna - po chemii, a w trakcie leczenia herceptyną? Jak przetrwać tak agresywne leczenie, czy to się nie wykończy człowieka szybciej?
 
monia1i 



Dołączyła: 09 Maj 2016
Posty: 96
Pomogła: 12 razy

 #13  Wysłany: 2016-10-26, 18:59  


Hej Kinga:)
Moja mama miała tylko 4 ac ,więc mogę tylko powiedzieć
Ci jak było po tej chemii.Mama zniosła ją naprawdę dobrze,jedyne
skutki uboczne to wstręt do niektórych potraw(głównie mięsnych) i
lekkie mdłości.Także ta chemia obeszla się z nami naprawdę łagodnie.
A zapomniałam o włosach,wypadły już po pierwszej chemii .Strasznie
to przeżyłam i mama pewnie też chociaż nigdy nie dała tego po sobie
poznać.U Was radioterapia pewnie po chemii,my nie miałyśmy z racji
mastektomii.Jesteśmy przed pierwszą dawką herceptyny .U nas będą to
wlewy co trzy tygodnie.U Was będą co tydzień zastrzyki,po prostu Twoja
mamusia będzie dostawać mniejsze dawki jednorazowo,ale za to częściej.
Leczenie kochana jest monitorowane i myślę,że jak organizm nie dałby
rady to wtedy może zostać przerwane na czas aż wszystkie parametry wrócą do normy.
No nie ma się co oszukiwać leczenie jest ciężkie i agresywne,ale nie
ma wyjścia :uuu:
Pozdrawiam.Monika

[ Dodano: 2016-10-26, 20:16 ]
Jeszcze dopiszę,że najpewniej Twoja mama przyjmie najpierw chemię AC a później już taxotere razem z herceptyna.A i dobrze byłoby gdybyście zobaczyli jednak te wyniki pooperacyjne.
 
Kinga 


Dołączyła: 19 Wrz 2016
Posty: 9

 #14  Wysłany: 2017-01-02, 20:29  


Hej Monia, bardzo dziękuję za odpowiedź. Ostatnio mało zajmowaliśmy się chorobą mamy. Stosujemy się do zaleceń lekarzy i jeździmy z mamą na chemię co 3 tygodnie. Za 2 dni mamy ostatni cykl AC i zaczniemy taxotere. Podobnie jak Twoja mamusia moja również znosi wlewy całkiem dobrze, przez pierwsze dwa dni ma nawet takiego "Powera", jakby dostawała kofeinę w kroplówce :) , kolejne 1-2 dni jest lekko osłabiona i najchętniej jadłaby tylko ogórki kiszone. Później wszystko wraca do normy i na kolejnych kilkanaście dni zapominamy, że mamuśka jest chora. Włosy faktycznie wyszły po pierwszym wlewie, przygotowaliśmy się na tą chwilę kupując wcześniej perukę. No i białe krwinki lecą po każdej chemii :/ przed pierwszym wlewem było 5,19 tys/mikrolitr, przed drugim 4,37, przed trzecim 3,67, a pojutrze aż strach pomyśleć co będzie :/
Mamy wynik badania histopatologicznego wyciętego guza. Mało z tego rozumiemy, ale załączam zdjęcie, może ktoś nam pomoże z interpretacją (?) :)
Oprócz badań krwi i EKG przed każdą chemią lekarze nie zlecają dodatkowych badań, twierdząc, że na ten moment wykonanie tomografii czy rezonansu jest niezasadne. Zastanawiam się, czy nie umówić mamy na konsultację do jakiegoś dobrego onkologa, może w Warszawie (?) żeby skonsultować z nim plan leczenia i możliwość wykonania badań kontrolnych.
A co tam u Was, jak się mama czuje? Pozdrawiam!



[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2017-01-02, 22:52 ]
Proszę wstaw wyniki badań jako załączniki do posta http://www.forum-onkologi...rum/faq.php#35. , ten wynik jest nieczytelny.

[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2017-01-25, 21:15 ]
Poprawiłem plik.



hp.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 894 raz(y) 682,51 KB

 
monia1i 



Dołączyła: 09 Maj 2016
Posty: 96
Pomogła: 12 razy

 #15  Wysłany: 2017-01-03, 20:05  


Witaj!
Super,cieszę się bardzo że u Was wszystko dobrze.
My już po 4 podaniu herceptyny.
Mamusia się cieszy bo jednak ma zastrzyki co 3 tyg a nie wlewy.
Znosi to też bardzo dobrze.
Co do białych krwinek to przy każdej chemii dostawała chyba 5 zastrzyków na podniesienie.
Wyniki zawsze były wzorowe.
Nie dostaje twoja mamusia?Wiem ,że nie w każdym szpitalu jest to standardem.
My też nie miałyśmy w trakcie chemii,żadnych badań oprócz ekg i krwi.
Przed podaniem herceptyny był tomograf głowy,rezonans jamy brzusznej i scyntygrafia kości.
Myślę że nie ma sensu teraz kontaktować się z innym lekarzem bo wydaje mi się,że leczenie
Twojej mamy przebiega dobrze.
Jeszcze załącznik wstaw czytelnie bo nie można otworzyć.
Pozdrawiam ciepło i trzymam kciuki! :)
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group