[Ruda59]

Witam i proszę o pomoc w interpretacji PET.

Mama jest po amputacji piersi w 2006 roku.
Cykl chemio i radioterapii.

Od czerwca 2010 roku wzrost markera ca 125.
Po Usg i TK w 2010 usuniecie narzadów rodnych, ale wyniki Ok.
Marker dalej rośnie, teraz w lutym 2011 - 72 (a norma 35).
Lekarz podejrzewa rozsianie nowotworu.

Jest już wynik PET, ale to dla mnie to czarna magia.
Opis badania:
Głowa, jama brzuszna i miednica: Prawidłowy obraz PET.
Szyja i klatka piersiowa: Aktywność metaboliczna we wnęce prawego płuca na poziomie SUVmax=3,3.
Układ kotny: Ognisko wzmożonego metabolizmu glukozy (SUVmax=4,2) w głowie prawej kości udowej - w obrazie TK widoczna osteoliza.
Wnioski: Obraz PET węzłów grupy 10R nie jest typowy dla zmian "meta" i w pierwszej kolejności sugeruje pobudzenie odczynowe.
Obraz PET zmiany w prawej kości udowej w pierwszej kolejności sugeruje łagodną etiologię.
W pozostałych narządach i tkankach również nie stwierdzono zaburzeń metabolizmu glukozy, które mogłyby ugerować proces npl.

Czy ktos wie co to oznacza, czy podejrzenie lekarza było słuszne i co dalej....
Ruda

[Richelieu]

Ruda, witaj na forum.

Czy możesz napisać coś więcej o wartościach CA125: jaka była w czerwcu 2010, czy były jeszcze inne pomiary tego markera przed lutym 2011 ?
Tendencja wzrostowa na pewno nie jest powodem do uznania, że wszystko jest w porządku.

Jest możliwe, że wynik badania PET może nie być jednoznaczny, szczególnie dla wcześniejszego stadium rozsiewu.
Porównaj ten wątek (pierwsze posty), gdzie jest to szerzej wyjaśnione.

Myślę, że trzeba liczyć się z możliwością zasadności podejrzeń lekarza.
Powinien on w tej sytuacji zaproponować Wam pilną dalszą diagnostykę,
np. MRI / scyntygrafię (kości) w celu zweryfikowania, czy jego podejrzenia są słuszne.
Jeśli okaże się, że tak, czeka Was wdrożenie tzw. terapii drugiej linii (zobacz np. ten artykuł).

Pozdrawiam.

[Ruda59]

Dzieki za odpowiedź.
Moja mama ma 73 lata. w czerwcu 2010r. miala po raz pierwszy robiony marker ca125, wtedy było - 46,11. sierpień 2010r. - 69,90; wrzesien 2010 - 63,20 a tuż przed usunieciem narzadów rodnych 44,02.
Oprócz amputacji piersi zostaly też usuniete węzły chłonne. Od czerwca znacznie pogrubiała prawa reka, ta po strone opreacyjnej. Mama określa sama że ma dodatkowy muskuł. Ciągle slyszymy że ręka puchnie, bo nie ma węzłów i chłonka się zbiera. Mama strasznie poci się ale w sumie tylko na głowie.
Nie wiem czy to ważne, ale w sierpniu miala jeszcze półpaśca na czole i głowie, ale do oka nie dotarł. Lokalizacja - czywiście też po prawej stronie.
Lekarz po obejrzeniu PET zlecił w rtg pułc i kości biodrowej. Czy te badania są wystrczające do ustalenia charakteru zmiany? Dzięki za podane linki, to trochę podszkolę się przed rozmową z lekarzem.
Ruda