Czy któraś z Was miała podczas operacji ginekologicznych stosowany żel zapobiegający zrostom?
Zrosty to ponoć powikłanie po każdej operacji ginekologicznej mogące wystąpić u 80% pacjentek.
Czasem jest bardzo groźne, bo ujawnia się po kilku latach od operacji niedrożnością jelita.
Jeśli tak, to jakie macie z nim doświadczenia i którego używali Wasi lekarze?
Zrosty mogą pojawić się po każdej operacji, nie tylko ginekologicznej. Wszystko zależy od techniki operatora i „urody” pacjenta ( zdolność organizmu do wytwarzania mniejszych lub większych obszarów włóknienia).
Ja po 2 operacjach dowiedziałam się w trakcie 3, że ani śladu zrostów więc warto myśleć pozytywnie. Poza tym nie każdy zrost to od razu problem kliniczny.
Wiem, wiem, ale obawiam się, ze może mnie to spotkać ponieważ mam duże bliznowce po usuwaniu małych zmian barwnikowych. Nie wiem czy tendencje do bliznowców na skórze to również tendencje do zrostów w jamie otrzewnej.
Teoretycznie mam możliwość zastosowania żelu podczas laparoskopii (operator powiedział, że może użyć, nie ma problemu), ale zaczęłam się zastanawiać nad ewentualnymi reakcjami uczuleniowymi na kwas hialuronowy wewnątrz otrzewnej. Często reaguję alergicznie nawet na klej plastra przyklejonego na plecy czy brzuch.
Tak źle, tak niedobrze...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum