Jestem tu nowa.Zalozylam tu konto ze względu na moją mame.Dwa lata temu a dokładnie w 2016 roku zdiagnozowano u niej raka szyjki macicy złośliwego plaskonablonkowego operacja radykalna usunięcia macicy z przydatkami 35 radioterapii oraz 4 brachytoterapie.Wszystko zniosła dobrze Bez skutków ubocznych jedynie często parcie na mocz i problemy z trzymaniem no ale wiadomo popalenie lampami robi swoje.Mama silna kobieta jest po pół roku wróciła do pracy Cieszyla się że jest między ludźmi itd.Kontrole co pół roku u onkologa wszystko ok W 2017 roku w grudniu zaczęła skarżyć się na ból nogi ortopeda zlecił rezonans i badanie na osteoporozę nic nie wyszło Wyslalam mamę na onkologie żeby zrobili jej scyntygrafię kości wyniki wysyłam w załączniku po którym stwierdził że wszystko ok Złamała pani kość i tyle .Taka diagnoza.Srodki przeciwbólowe i tyle.Po 2 miesiącach przestało ja boleć wróciła do pracy pojechała do sanatorium tam ćwiczyła pływała odpoczywała wszystko w porządku normalnie żyła Wróciła z sanatorium do pracy mama pracuje fizycznie.Po 2 dniach trzask prask druga nogą.Ledwo zaszła do domu.Zaniepokojona tym pojechałam z nią na ostry dyżur ortopedyczny Zrobili jej zdjęcie RTG miednicy i ......szok lekarz stwierdził złamanie lewej gałęzi kości łonowej na cito wysłał mamę na onkologie wysyłam opis zdjęcia i wszystkie badania.Mama pojechała do onkologa który potwierdził diagnozę bez wglądu do zdjęcia RTG.Odrazu paliatywna radioterapia tylko 4 naświetlania i pamifos.To wszystko.Mam pytanie czy nie można było wcześniej leczyć mamę po badaniu scyntygraficznym gdy złamała lewa kosc co to dla nas oznacza lekarze nic nie mówią.W poniedziałek ma zjawić się na oddział radiologiczny na czczo czy wtedy będą szczegółowe badania robione nic nie wiemy czy spodziewać się przerzutów do kości czy to skutek uboczny po naświetlaniach a może osteoporoza i dlatego została złamana kość.Jestem z tym sama.Prosze o pomoc.
[ Dodano: 2019-02-22, 16:28 ]
Dodaje badanie lekarza pierwszego kontaktu i zdjęcie RTG