Witam!
Pisałam ostatnio w temacie Mani. Założyłam własny.
Mam zdiagnozowane HBV (chorowałam około 15 lat teraz mam minusa) i HCV (choruję od 10 lat). Podczas ostatniej wizyty w przychodni zrobiono mi USG na którym wyszła zmiana hiperechogeniczna o śr 9 mm. Reszta prawidłowa. AFP na ten czas wynosiło 41. Po miesiącu miałam kontrolne USG i AFP. W badaniu ultrasonograficznym wszystko bez zmian natomiast AFP podskoczyło do 61 i propozycja TK.
5 dni temu zrobili mi TK, które wskazało:
TK JB:
Wątroba niepowiększona o gęstości jednorodnej (53 jH). W fazie tętniczej badania uwidoczniono ogniska hiperdensyjne: segment VI 18 mm; segment VIII 15 mm; w segmencie III 10 mm, podtorebkowo 11 mm i drobne ogniska hipodensyjne (n=8) do 8 mm, jako zmiany niecelowe widoczne jedynie podtorebkowo.
W fazach wrotnej i zróżnicowania miąższowego gęstość opisanych ognisk wyraźnie spada, stają się niewidoczne. Największa zmiana widoczna jako ognisko hipodensyjne (80 jH).
Wnioski: Obraz zmian 1,2,3 z istotnym ryzykiem odpowiada HCC, zmiany niewielkich rozmiarów niediagnostyczne. Mogą odpowiadać niewielkim przetokom i zaburzeniom unaczynienia guzków regeneracyjnych.
Dostałam wtedy trzy skierowania na biopsje, do onkologa i poradni transplantacyjnej. Udałam się pierw do onkologa (bo tam najszybciej się dostałam). Zostawiłam tam płytkę TK do opisu przez ich radiologów i uzyskałam taki opis:
"Opisane zmiany ogniskowe są niejednoznaczne i wymagają różnicowania pomiędzy: FNH, gruczolakami, naczyniakami włośniczkowymi, HCC i meta"
Poza tym lekarz powiedział mi, że pierwszy raz widzi taki obraz TK i najlepiej będzie jak jakoś uda mi się załatwić konsultacje u prof. Krawczyka w Warszawie. Dał mi również skierowanie na MR. Niestety u nas (Opolskie) są duże kolejki i wolne terminy są na październik-grudzień (wydaje mi się, że późno). Poza tym nie wiem czy nie było by dobrze zrobić dodatkowe badania w celu sprawdzenia czy to nie przerzuty innego nowotworu?
Byłam również na konsultacji u chirurga w sprawie biopsji. Powiedział mi, ze w USG widać jednego guzka i tego można zrobić biopsję ale jest źle umiejscowiony i będzie trudno (ale nie niemożliwe). Natomiast onkolog powiedział mi, że jeśli mogą być to naczyniaki włośniczkowe to biopsja jest wykluczona.
Chciałam się więc Was zapytać: jak to w końcu z tą biopsją jest?
Jak myślicie co dalej? Starać się dostać do Warszawy na Onkologię, Transplantologię? Co z tym MR - można zrobić jakoś poza województwem? Zanim pojadę do Warszawy jakie jeszcze badania dodatkowe starać się zrobić (nie chce być odesłana z powodu braku jakiś badań)?
Na Zakaźnym kazali mi na transplantologię na onkologii zdziwili się i stwierdzili, ze na razie nie ma potrzeby. Na onkologii też dali mi do zrozumienia, że oni nic nie poradzą i najlepiej szukać gdzieś indziej. Mam taki mętlik w głowie :(
[ Dodano: 2013-08-07, 23:56 ]
(nie widzę możliwości edycji posta) Ahh i z tego wszystkiego się nie przedstawiłam
Jestem Magda mam 24 lata. Pozdrawiam wszystkich i proszę o jakąś radę osoby doświadczone w tej dziedzinie