1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak trzonu macicy, wznowa w szczycie pochwy |
AK
Odpowiedzi: 16
Wyświetleń: 21352
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2010-03-08, 10:40 Temat: Rak trzonu macicy, wznowa w szczycie pochwy |
Witam.
Odniosę się do kilku poruszonych wyżej kwestii - z racji wykonywanej pracy.
alaja napisał/a: | Październik 2008 - wykryto u mamy raka trzonu macicy G2
Listopad 2008 - brachyterapia HDR x 2 zabieg hipertermii x2
19 lutego 2009 roku , mama przeszła operację , wycięcie macicy z przydatkami. |
To znaczy, że guz wyjściowo był nieoperacyjny - nie napisałaś nic o wyjściowym zaawansowaniu nowotworu: jakie były przyczyny nieoperacyjności guza: naciekanie odbytnicy, pęcherza moczowego?. Leczenie, które przeszła Mama, czyli na początku skojarzenie brachyterapii HDR z hipertermią dawało szansę na zmniejszenie nacieków nowotworu i umożliwienie jego usunięcia.
alaja napisał/a: | Tak niestety właśnie te powikłania przeraziły mnie strasznie i to , że w przypadku mojej mamy ryzyko jest bardzo duże np; przetoka pochwowo-odbytnicza , zwłóknienie przewodów moczowych ( moja mama już je ma !) , przetoka pęcherzowo - odbytnicza ,
niedrożność przewodu pokarmowego zagrażająca życiu i wiele innych równie przerażających |
Ryzyko zawsze jest duże, szczególnie po zabiegach operacyjnych. Więcej mógłbym napisać o ryzyku kolejnej wznowy mając do dyspozycji opisy histopatologiczne materiału usuniętego podczas operacji (marginesy itp.). To, że markery są w porządku, nie znaczy, że nowotworu nie ma.
zosia bluszcz napisał/a: | Slowa lekarza rozumiem tak:
- radioterapia nie daje gwarancji, ze nie nastapi wznowa
- jezeli Mama nie zdecyduje sie teraz na radioterapie to jezeli nastapi wznowa zawsze ja bedzie miala w odwodzie.
|
Też bym tak to rozumiał, z małym wyjątkiem. Nie ZAWSZE będzie miała w odwodzie. Jeśli stan ogólny będzie na to pozwalał, no i lokalizacja ewentualnego nawrotu.
zosia bluszcz napisał/a: | Wyglada na to, ze te przetoki zafundowano Twojej Mamie nieumiejetnie zaaplikowana brachyterapia HDR (wloknienia sa typowym powiklaniem naswietlan).
Twoja Mama ma 75 lat, wznowe wycieto, markery sa ok. Gdyby to byla moja mama nie namawialabym jej na naswietlania, chocby ze wzgledu na jakosc zycia. |
Gdyby to była moja mama, chciałbym dać jej szanse na uniknięcie nawrotu, który może mieć dużo gorsze następstwa niż skutki uboczne napromieniania. Mogą to być zresztą te same historie, które wymienia formularz zgody na radioterapię: przetoki, niedrożności itp.
Poza tym nie mogę zgodzić się z twierdzeniem: NIEUMIEJĘTNIE zaaplikowana brachyterapia. Skąd taki arbitralny osąd? Może weź pod uwagę wyjściowe zaawansowanie nowotworu - brachyterapia dołożyła swoje "trzy grosze" do nacieków nowotworu, zwłóknień po zabiegu operacyjnym. Dawka, którą chora otrzymała, sama z siebie miała małe szanse na takie powikłanie. Rzadko obserwujemy takie powikłania nawet po skojarzeniu tele + brachy. |
|
|