1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Chemia...czy zawsze konieczna? |
Anelia
Odpowiedzi: 8
Wyświetleń: 6085
|
Dział: Choroba nowotworowa / pacjent onkologiczny Wysłany: 2011-08-17, 20:52 Temat: Chemia...czy zawsze konieczna? |
tinas, pytania tego typu jak już wspomniałam pozostaną w nas.
Ja bez przerwy zastanawiam się co by było gdyby tata się nie leczył ? Przecież ten nowotwór już jakiś dłuższy czas w nim siedział i nie dawał o sobie znać tatko normalnie funkcjonował, pracował ... dlaczego od momentu diagnozy i zaczęcia leczenia pogorszyła się sytuacja w ciągu zaledwie 6 miesięcy ?!
Myślałam też nad zadaniem takiego pytania tutaj na forum, ponieważ bez przerwy krąży mi po głowie ale kto mógłby mi na nie odpowiedzieć ?! Tak samo jak nikt nam nie powie kiedy nastąpi "ten dzień" nikt nie może przewidzieć co by było gdybyśmy zrezygnowali z leczenia. Mimo to pytania pozostaną, (czy warto przy chorobie zaawansowaniej, kiedy jeszcze chory normalnie funcjonuje rozpoczynać leczenie, czy to o wiele przedłuży rokowanie czy część z tego rokowania chory zamiast być z rodziną spędzi w szpitalu, na chemiach, kontrolach, na lekach i stresie , bo przecież same słowo chemia potrafi nie jednego zdołować... zaawansowana choroba tak czy siak ma złe rokowania a więc czy warto ? )
Wiesz co, wcale nie dziwię się pytań jakie zadajesz, bo wiem sama po sobie, że choć nikt nie może powiedzieć Nam co jest lepsze, co będzie jak .... to i tak często zadajemy je sobie, czasami próbując sobie jakoś to wytłumaczyć
Osoby chore opuściły Nas a my nie potrafimy zrozumieć co, gdzie ,kiedy zrobiłyśmy nie tak ?! Czy było warto ? Zadaję sobie te pytania każdego dnia.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie. |
Temat: Chemia...czy zawsze konieczna? |
Anelia
Odpowiedzi: 8
Wyświetleń: 6085
|
Dział: Choroba nowotworowa / pacjent onkologiczny Wysłany: 2011-08-17, 19:59 Temat: Chemia...czy zawsze konieczna? |
tinas napisał/a: | Myślę, że gdybyśmy po otrzymaniu wyników zostawili "intruza" w spokoju, podjęli się opieki paliatywnej tatuś byłby z nami dłużej i nie musiałby przechodzić przez wszystko to na co go skazaliśmy, każąc mu walczyć o coś co było przegrane na samym początku.
Gdybym wtedy wiedziała to co wiem dzisiaj, odsunęłabym tatę od wszelkich zabiegów..Są wyniki, które rokują jednoznacznie..chociaż my widzimy je w innym świetle.. |
Myślę, że do końca na wiele rzeczy nie mamy wpływu.
Ale domyślam się też, że kiedy zaprzestalibyśmy leczenia to z pewnością po jakimś czasie pojawił by się podobny problem typu: a co by było gdybyśmy pomagały ? gdyby tata czy mama czy inna bliska Nam osoba leczyła się dalej chemią czy radioterapią, wszelkimi proponowanymi metodami, może trafilibyśmy na wspaniałego lekarza, który by Nam pomógł, może guz zatrzymałby się lub może jeszcze lepiej zmniejszyłby się ... i tak w kółko.
Jakby nie zrobić to pytania i tak pojawiałyby się w naszej głowie i wyrzuty sumienia (jakby nie zrobić ) będą z Nami krok w krok.
co by było gdyby ? czy aby coś nie przeoczyliśmy ? a może faktycznie ta chemia spowodowała, że guz galopuje już po całym organizmie- mogłam jednak do leczenia nie doprowadzić ?! itd, w kółko ?.......
Dokładnie o tym samym bardzo często teraz myślę, co by było gdyby nie nakłuwać, nie pobierać próbek, nie leczyć chemią, wogóle dziadostwa nie ruszać ?!
Przecież i tak choroba była już zaawansowana, w stadium nie do wyleczenia z bardzo złym rokowaniem i co by nie zrobić rokowanie i tak pozostaje złe a narażanie chorego w tym stadium choroby na leczenie, szpitale, stosy leków, które może w niewielkim stopniu pomogą albo po prostu załamią chorego jest zupełnie nie potrzebne?! Czy nie lepiej było nam odstąpić od leczenia- takie pytania już na zawsze będą krążyć w naszych głowach
Myślę, że czy byśmy zdecydowali się na leczenie czy też nie, nie otrzymamy odpowiedzi na tego typu pytania
Mój tata całe życie unikał lekarzy, nigdy nie widziałam aby skarżył się na ból, nigdy nie brał zwykłego leku przeciwbólowego aż tu nagle zapalenie płuca, stosy leków, szpitale, ciągłe wyjazdy , od stwierdzonej diagnozy walka i postanowione leczenie i tatko gasł w oczach .
tinas, Myślę, że jakbyśmy nie zrobiły to pytanie i tak będzie w Naszych głowach się pojawiało, niestety.
A i jest wiele przypadków u których stwierdzono zaawansowaną chorobę i te osoby chwytając się każdej deski ratunku żyją długo. Czytając o takich osobach z pewnością żałowałybyśmy, że nie zgodziłyśmy się na leczenie.
Obojętnie jakby nie zrobić nie mamy odpowiedzi "na przód". Choroba jest strasznie zaskakująca !
[ Dodano: 2011-08-17, 21:08 ]
Pamiętam też jak postawiono mojemu tacie diagnozę i jak zapytałam lekarza czy warto leczyć się chemią itp. ponieważ w Swoim otoczeniu widziałam wiele osób chorych na nowotwór , którzy po podjęciu się leczenia szybko odeszli, czy aby leczenie nie budzi skorupiaka i nie przyśpiesza ich cierpienia w tym stadium?
Odpowiedział, że warto próbować, ponieważ on sam osobiście zna też wiele przypadków, które z zaawansowaną chorobą nowotworową żyją kilka lat i ich stan jest godny podziwu! |
|
|