1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 4
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Jak poradziś sobie ze śmiercią mamy? ;(
Anelia

Odpowiedzi: 94
Wyświetleń: 64297

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2012-03-05, 22:27   Temat: Jak poradziś sobie ze śmiercią mamy? ;(
atram, wiem co czujesz, dlatego też nie będę pocieszać, bo nie w tym rzecz. Ja też oczekiwałam wsparcia ale nie miałam tego, chciałam zostać przytulona ...no właśnie chciałam, dlatego po prostu wirtualnie Cię _itsme_
  Temat: Jak poradziś sobie ze śmiercią mamy? ;(
Anelia

Odpowiedzi: 94
Wyświetleń: 64297

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2011-12-01, 09:49   Temat: Jak poradziś sobie ze śmiercią mamy? ;(
mis123 napisał/a:
najbardziej boli, gdy jeszcze u niego natknę się na jakąś kolorowankę, blok, w którym moja mama mu coś rysowała , pisała.... ;(((((( ostatnio znalazłam odmalowane kredką na papierze rączki....jedna małego i podpisana imieniem a druga....mamy.....i podpisana babcia ;(((((((((

:cry..: :/pociesza:/ przepraszam ale nie potrafię "otrzeć łez"...tym razem sama się wzruszyłam do łez :cry..:
  Temat: Jak poradziś sobie ze śmiercią mamy? ;(
Anelia

Odpowiedzi: 94
Wyświetleń: 64297

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2011-11-30, 21:18   Temat: Jak poradziś sobie ze śmiercią mamy? ;(
mis123, możliwe, że mama przez ten sen chciała Tobie pokazać, że cały czas jest blisko Ciebie :/pociesza:/ Mimo iż chwilowo się zagubiłaś Ona odnalazła Ciebie i ciągle jest blisko ... :/pociesza:/

mis123 napisał/a:
mamy w rodzinie 3 letniego chłopca ....

mis123 napisał/a:
nie zrozumie dlaczego płaczemy po kątach i dlaczego nie ma jego ukochanej babcii....;(((((((

Doskonale rozumiem o czym piszesz :-( U Nas w rodzinie też jest 3-letnie dziecko. Dziewczynka, córka mojej siostry. Często kiedy rozmawiałyśmy na temat choroby taty robiłyśmy to specjalnymi hasłami aby mała zbyt wiele ciężkich sytuacji nie wyłapała i ku mojemu (siostry zresztą też) zaskoczeniu ta mała 3-letnia iskierka wiele zrozumiała pytając Nas o wiele rzeczy , które nawet nie przyszłyby nam do głowy, że zapyta.
Starałyśmy się jej wszystko delikatnie tłumaczyć. Mała długo nie mogła przesypiać nocy. Budziła się , bardzo płakała, (kiedy mój tata a jej dziadek był w szpitalu to ) mówiła, że mamy po Niego jechać, nie zostawiać go tam ...itd :-( Serce Nam pękało !
A kiedy był pogrzeb, mała też była z Nami tylko szwagier trzymał ją na rękach dalej od całej tej sytuacji. Dopiero po pochowaniu taty. Mała podeszła, zerkała pod kwiaty. Płakała, pytała gdzie dziadek - odpowiadałyśmy, że w niebie. Pytała u kogo- odpowiadałyśmy, że u Aniołków :cry: Pytała dlaczego nie może zobaczyć tych aniołków .... :cry: ? Duże przeżycie dla dziecka.
Po pogrzebie jeszcze kilka tygodni jak wspomniałam o tacie to mała zaczynała płakać, teraz już nie płacze ale robi się smutna na samo słowo :dziadek :cry: i przytula się mocno albo do mnie albo do Swojej mamy (mojej siostry) ... :cry:
  Temat: Jak poradziś sobie ze śmiercią mamy? ;(
Anelia

Odpowiedzi: 94
Wyświetleń: 64297

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2011-11-28, 21:22   Temat: Jak poradziś sobie ze śmiercią mamy? ;(
mis123, bardzo smutne to co piszesz. Ta choroba jest straszna jak już zapewne wielu z Nas się przekonało. Wiele osób nie radzi sobie z odejściem rodzica i to normalne zachowanie.

AdArk napisał/a:
Proszę, przejrzyj sobie dział dotyczący żałoby. Zobaczysz jak sobie radzimy - nie radzimy , my- dorośli osieroceni.
dokładnie.

mis123, jutro minie 5 miesięcy jak mój najukochańszy tatko odszedł. Jest mi ciężko i nie ukrywam się z tym, wyrzucam to z siebie po czym czasami ból staje się przez chwilkę lżejszy jednak tęsknota w dalszym ciągu jest coraz większa i tego nic nie zmieni.
Ja też w głowie mam tylko i ciągle te najcięższe momenty z walki z chorobą taty. Kiedy tylko zaczynam myśleć o tacie miło to ni stąd ni zowąd pojawiają się te złe chwile.
Wiesz, te chwile przeżyliśmy bardzo mocno. Choroba, diagnoza, wyrok, walka i odejście bliskiej osoby to wielki cios dla Nas. Jesteśmy od początku do końca ze świadomością, że mimo chęci nie możemy pomóc, nie możemy zatrzymać choroby dlatego też zapewne nie da się tych chwil tak po prostu wymazać z pamięci :cry:
Trzeba nauczyć się z tym żyć i nie zapominać o innych bliskich Nas osobach, które Nas otaczają.
mis123 napisał/a:
teraz gdybym tylko mogła chciałabym ją spowrotem nawet w takiej agonii...żeby jeszcze przytulić się na chwilę.... ;(((((((

Też często o tym myślę :cry: I dosłownie wszystko a nawet i więcej oddałabym aby wrócić chociaż do tej chwili mi móc tak po prostu mocno tatę przytulić ... choć przez kilka sekund ... :cry..:

....a teraz uciekam otrzeć łzy, bo się rozpłakałam :cry..:
mis123, DUŻO sił Ci życzę
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group