1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Czerniak guzkowaty, Clark IV, Breslow 1,95 mm |
Ania_A
Odpowiedzi: 332
Wyświetleń: 128341
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2013-02-26, 11:38 Temat: Czerniak guzkowaty, Clark IV, Breslow 1,95 mm |
Witam, może się ta wiadomość przydać - oryginalnie zamieszczona przez Fundacja Rak'n'Roll Wygraj Życie
(mam nadzieję, że nie naruszam regulaminu):
Warsztaty psychoonkologiczne "Jak go widzą - tak go piszą, czyli rak widziany oczami wyobraźni".
Sobota, 9 Marca 2013
10:00 do 16:00
ul.Podchorążych 15/19, lokal 38B, 00-721 Warszawa
Wyobraźnia to bogactwo i potężna moc. Rzecz w tym, by pomagała żyć.
Gdy podpowiada przykre scenariusze bywa dokuczliwa i niechciana.
Czy negatywne wyobrażenia da się zastąpić nadziejotwórczymi ?
Czy niezdrowe myśli i przekonania o chorobie są trwałe i niezmienne?
Zapraszamy na warsztaty psychoonkologiczne, podczas których:
- przyjrzymy się kreowanemu przez nas obrazowi choroby nowotworowej,
- opowiemy o znaczeniu emocji w kontekście funkcjonowania układu odpornościowego,
- dowiemy się o wpływie myśli i przekonań na samopoczucie oraz
- nauczymy przekształcania przykrych treści wyobraźni na zdrowe i budujące.
Warsztaty przeznaczone są dla osób w okresie diagnostycznym i w trakcie leczenia onkologicznego na różnych etapach choroby. Ich celem jest:
- zmiana sposobu myślenia o chorobie obarczonej stereotypowymi przekonaniami - mitami,
- zwrócenie uwagi skąd się biorą emocje i czy mamy na nie wpływ,
- schematyczne przedstawienie czym jest choroba nowotworowa na poziomie komórkowym,
- wzmocnienie psychologicznej i emocjonalnej siły do leczenia,
- uruchomienie ekspresji twórczej jako środka wyrazu emocji i sposobu uzewnętrznienia wyobrażeń oraz przekonań na temat choroby.
Czas trwania: 6 godzin z przerwą na lunch.
Liczebność grupy: 6 - 8 osób.
Forma warsztatów: wykład, ćwiczenia, dyskusja.
Koszt: bezpłatne.
Prowadzenie i zapisy: Katarzyna Borowicz,
psycholog specjalizujący się w pracy z osobami chorymi onkologicznie.
kasia@raknroll.pl
601 637 827
Pozdrawiam |
Temat: Czerniak guzkowaty, Clark IV, Breslow 1,95 mm |
Ania_A
Odpowiedzi: 332
Wyświetleń: 128341
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2013-02-23, 20:06 Temat: Czerniak guzkowaty, Clark IV, Breslow 1,95 mm |
Polecam oglądnąć:
http://www.filmweb.pl/fil...%82-2011-537177
Pozdrawiam. |
Temat: Czerniak guzkowaty, Clark IV, Breslow 1,95 mm |
Ania_A
Odpowiedzi: 332
Wyświetleń: 128341
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2013-02-23, 13:37 Temat: Czerniak guzkowaty, Clark IV, Breslow 1,95 mm |
Powiem Wam, że trudno się czyta takie wypowiedzi.
Załamana, każdy Twój post krzyczy, że żyjesz w napięciu - to jest bardzo zrozumiałe, kiedy dzieje się tak trudna rzecz. Nikt Cię nie zmusi. Nikt.
Jestem niemiła, teraz, bo chcę Tobą wstrząsnąć. Guzik mnie obchodzi, czy będę za to lubiana czy nie. I nie słucham tego jak racjonalizujesz.
Twarde fakty twardymi faktami ale dziwię się, że tak mało się mówi o związku twardych faktów z najtwardszym faktem: NASZĄ PSYCHIKĄ i EMOCJAMI!
I że im należy się POMOC!
Twoja Siostra 'ucieka', Ty się chowasz za mężem i wsparciem. Tu nie o to chodzi co psycholog powie. Tu chodzi o zbudowanie w sobie wiary i autentycznej siły.
Neurobiologia, psychologia i psychiatria - to nie cuda - to BARDZO KONKRETNE DZIEDZINY NAUKI. Przez ludzi i dla ludzi.
Pozdrawiam Załamana, żal czasu, po prostu. Od jednego 'twardego dowodu' do drugiego.
Załamana - a czy gdybyś nie miała w sobie blokady, nie opierałabyś się koncepcji poszukania wsparcia dla Twoich bliskich, czy uznałabyś, że to po prostu może zwyczajnie pomóc Wam wszystkim? Tak samo jak lek na czerniaka, tak wsparcie dla Ciebie w przekonaniu Siostry o słuszności podejmowanego leczenia - że warto, że to dobre, że to trudne ale właśnie dlatego ma wokół siebie wsparcie, żeby w najprzykrzejszych momentach była osoba co rozwieje chwilowe wątpliwości. Że tak jak Ty masz chwile słabości, tak i zupełnie naturalnym jest że i Ona je ma.
Każdy z nas zasługuje na pomoc. I byłoby dobrze, żebyśmy wszyscy zaczęli siebie traktować z większą dobrocią i zrozumieniem dla własnej psychiki a nie eksploatowali jak worek treningowy. Psychiatra nie zapisuje tylko leków. Psycholog nie mówi co masz zrobić. Właśnie dlatego że nie są rodziną, mogą wesprzeć emocje.
Kończę Załamana - mój dialog z Tobą póki co opiera się na tym, na czym w ogóle nie powinien. Więcej nie będę się wtrącać. Ale po cichu, życzę Tobie i Siostrze MOCY, SIŁY, WIARY i dużo łagodności dla siebie samych.
Trzymaj się ciepło -pa. |
Temat: Czerniak guzkowaty, Clark IV, Breslow 1,95 mm |
Ania_A
Odpowiedzi: 332
Wyświetleń: 128341
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2013-02-15, 23:17 Temat: Czerniak guzkowaty, Clark IV, Breslow 1,95 mm |
, no dobrze.
1. u mnie jest tak, że jak Ktoś pisze lub mówi - czyli sygnalizuje, że emocjonalnie nie wyrabia, to wiesz co?
wierzę,
2. jest też tak, że jak mówi, pisze - czyli sygnalizuje, że czuje złość na sytuację, nie rozumie jej, to też wierzę,
3. wierzę, że wszystko co tutaj jest pisane, przyda się w odpowiednim momencie, skorzystasz z tego, czego potrzebujesz i kiedy potrzebujesz, bo w to że masz teraz tak jak masz, wierzę,
Mam do dodania tylko dwie rzeczy jeszcze:
1. w tym co Was spotkało, nie ma nikogo, kto byłby na drugim planie - ale pozwolić sobie na takie spojrzenie może ktoś obcy, taki jak ja chociażby;
każdy tutaj podpowiada z własnego doświadczenia, więc dostępne są różne podpowiedzi - wszystko to ludzkie, bardzo ludzkie;
chciałabym życzyć Ci tego, żeby możliwie najszybciej przyszła wewnętrzna siła, co pozwoli Ci widzieć całość z troszkę innej perspektywy, ona daje pokój, siłę, wiarę, poczucie, że cokolwiek będzie, dasz temu radę - w jaki sposób to osiągniesz, mniej istotne - są różne opcje, Ty wybierasz, Ty to już wiesz,
2. myślę, że ludzie się boją, zwyczajnie się boją i odpychają od siebie problemy, póki nie zaczynają dotyczyć ich personalnie - tak jest ze wszystkim zauważ, dokładnie ze wszystkim - nie myśl o tym, to ludzka słabość, postaraj się nie myśleć też o tym co Was spotkało w kategorii dobra i zła, kary czy winy - rzucę tu taki mój sposób na poczucie bezsilności wobec takich sytuacji, może się przyda - wyobrażam sobie dosłownie siebie jako aktorkę grającą jakiś epizod w sztuce teatralnej, jestem bardzo zaangażowana, to moja życiowa rola i nie podoba mi się czasem jak inni grają, ale zdobywam się na to, żeby dźwignąć się ponad scenę, potem nad całą sale i dostrzegam całość, z większej perspektywy - tak to działa - ludzie w realu nie dostrzegają często całości, od trudnych problemów uciekają, bo przecież wysoką cenę się za nie płacie, a kiedy trudno pomóc ... to właściwie co można zrobić?
chcesz zrozumienia od innych sytuacji, której sama do końca nie rozumiesz, tyle że Ty w niej jesteś, a inni nie muszą
postaraj się, żeby Cię chociaż to nie smuciło, ani nie złościło - tego po prostu nie zmienisz,
Ciepło pozdrawiam |
Temat: Czerniak guzkowaty, Clark IV, Breslow 1,95 mm |
Ania_A
Odpowiedzi: 332
Wyświetleń: 128341
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2013-02-15, 20:05 Temat: Czerniak guzkowaty, Clark IV, Breslow 1,95 mm |
Witaj Kochana,
Po pierwsze, ja nie mam w dupie.
Po drugie, Twoja Siostra nie umrze, nawet jeśli ciałem Jej z Tobą nie będzie.
Po trzecie, Twoja Siostra bardzo prawdopodobne kumulowała w sobie za dużo stresu (powiem Ci teraz, dlaczego ja taka pyskata jestem w tych tematach:
Moja Mama, oprócz depresji, chorowała na nowotwór, nie rak, nowotwór. Źle jednak znosiła bardzo wiele rzeczy. Kumulowała, wykańczała się i nie było szans Jej pomóc w końcu.
Ponieważ jestem oślica uparta, szukałam sposobów.
Przeczytałam książkę pt.: PSYCHOLOGIA RAKA, jak zapobiegać, jak leczyć, autorstwa Petera Lambey'a - polecam każdemu komu temat nie jest obcy. To nie cudowna publikacja, z gatunku poradników. To całkiem znośna rzecz, która pomaga podejść chorobę strategicznie - dokładnie jest to tym, co napisał majkelek - rozłożenie procesu na czynniki pierwsze, ułożenie strategii i krok po kroku egzekwowanie zgodnie z podjętą decyzją - czyli raz podjęta nie podlega zmianie-niżej CI powiem dlaczego)
Po czwarte - dobrze że wylewasz z siebie emocje.
Załamana, emocje, rozum i ciało, to w nas nie 3 zupełnie oddzielne obszary. To jedno, a wzajemnie współzależne od siebie elementy oddziałują na siebie.
1. dlaczego warto sobie pomóc w takich momentach 'stonowaniem' chociażby lekiem o lekkim działaniu uspokajającym - ponieważ każda huśtawka emocjonalna, to huśtawka hormonów też - a te działają na organizm i wszystkie procesy życiowe - długo utrzymujący się stan napięcia, powoduje wyniszczenie i rozregulowanie - to jest tylko biochemia - po prostu naturalny cykl (dawniej adrenalina działała kiedy wialiśmy przed drapieżnikiem - więc doraźnie), wyobraź sobie, że teraz Twój i Siostry organizm, to ciągłe zrywy z przyspieszeniem samochodu, żeby po 100 metrach się zatrzymać i od nowa. To wykańcza.
i
2. dlatego warto sobie usiąść, spisać na kartce postanowienia, jak na wojnie strategię i choćby się waliło i paliło, realizować - metodyczne działanie pozwoli Wam obu z Siostrą zdobyć przewagę psychiczną.
Ja wierzę, że umiecie to osiągnąć. Ważne jest Wasze postanowienie. Wiara w Boga jest postanowieniem, deklaracją i decyzją, z którą wiąże się wysiłek. Uwierzcie, że ciało każdej z Was jest doskonałą maszyną, daną Wam przez Boga, która dobrze kierowana może Wam pomóc i służyć. Ale potrzebna jest decyzja - czyli postawienie na jednego, wybranego konia i konsekwentne trwanie przy tym wyborze.
Pozdrawiam ciepło. Jak coś, krzycz . |
Temat: Czerniak guzkowaty, Clark IV, Breslow 1,95 mm |
Ania_A
Odpowiedzi: 332
Wyświetleń: 128341
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2013-02-13, 22:51 Temat: Czerniak guzkowaty, Clark IV, Breslow 1,95 mm |
,
Załamana, myślę że mój punkt widzenia, z troszkę innej perspektywy, może Ci się przydać. Jeśli będziesz chciała pogadać o swoim Siostrzeńcu, daj znać. Po prostu byłam w podobnej sytuacji i znam reakcje różnych osób na moją sytuację. Nie dziwi mnie także brak zrozumienia.
Eweluta - ja także mam tutaj swój wątek. Bardzo wtedy potrzebowałam wsparcia.
Sama oceń. Podjęłam decyzję najważniejszą w życiu, że jeśli mam żyć w miarę dobrze, to mogę polegać wyłącznie na własnej decyzyjności i umiejętności wyciągania wniosków. Kiedy jest bardzo wysoki poziom stresu, warto sobie pomóc, z troski o siebie i swoje otoczenie. To zwyczajnie dbanie o siebie i bliskich.
Oberdas - dziękuję. Trafiłeś 100% w to co chciałam przekazać. Dziękuję za ubranie tego w nieco bardziej ścisłą formę. Z mojej perspektywy, zważywszy na moje doświadczenia, wiem że wobec takich faktów z jakimi siłuje się Załamana i Jej Siostra, warto myśleć o przyszłości także tej bardzo odległej.
Patrzę na cały kontekst sytuacji, której częścią jest czerniak.
Wybaczcie, że nie skupiam się tylko na tym by doraźnie wesprzeć.
Pozdrawiam i jak zawsze - dużo sił Ci życzę Załamana. Po prostu dużo sił.
[ Dodano: 2013-02-13, 23:01 ]
ps.
Załamana, moja Mama cierpiała na bardzo zaawansowaną depresję, odmawiała leczenia, zmarła na wylew, zadręczona sama sobą. O Tacie pisać nie będę. Minęło wiele lat, my dopiero uczymy się ze sobą rozmawiać. Ale nie dlatego, że ja odniosłam sukces, a dlatego że On poniósł porażkę. Przewidziałam to i starałam się temu zapobiegać, wówczas to ja byłam odsądzana od czci i wiary, i dantejskie sceny się działy. Dziś jest troszeczkę inaczej. Nagle rodzina przejrzała na oczy, ojciec stara się odbudować cokolwiek. Ale wtedy... nie było nikogo do pomocy.
Wszystko się da...
Tyle że czasu mi nikt nie zwróci i nadszarpniętego zdrowia. O umiejętności kochania i ufania, to już nie wspomnę.
Po prostu. Trzymaj się dziewczyno! |
Temat: Czerniak guzkowaty, Clark IV, Breslow 1,95 mm |
Ania_A
Odpowiedzi: 332
Wyświetleń: 128341
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2013-02-13, 17:17 Temat: Czerniak guzkowaty, Clark IV, Breslow 1,95 mm |
, Załamana, ja Ci sugeruję tylko, żebyś to Ty, nie Twoja siostra udała się na konsultacje, pomoc, jak sobie poradzić w sytuacji gdy nastąpi i co nastąpi.
Tak jak każda historia choroby jest inna, tak każdy czerpie siły z innych źródeł.
Ja, kiedy pierwszy raz usłyszałam diagnozę, ze wskazaniem do natychmiastowego wycięcia, byłam sama. Źle sobie z tym radziłam, a byłam także w żałobie po śmierci Mamy, z trudnymi relacjami z Ojcem, bez męża, chłopaka ... przyjaciółka z (!) z Paryża, rzuciła dla mnie swoje życie na miesiąc, żeby ze mną po prostu pobyć, bo ze strony tzw. bliskich słyszałam, że histeryzuję.
Wiem jak popaprane potrafią być relacje. W konsekwencji stałam się zimna i niezdolna do bliskości. Staram się na ile umiem panować nad swoimi emocjami. Ale wiem też, że czasem wsparcie osoby, o jakiej wiesz, że zna mechanizmy, może doradzić, może wskazać, jest po prostu pomocne. Podobnie jest ze stresem, jego nadmiar zwyczajnie wycieńcza organizm. Czasem zdaje się nam że świetnie sobie damy radę, dźwigamy dumnie wszystkie relacje, do wszystkich nam bliskich i kochanych chcemy być 'przodem', żeby być w gotowości i pomocnymi, aż nagle ... okazuje się że w nas coś pęka.
Zwyczajnie nauczona własnym doświadczeniem, podpowiadam, że lepiej zapobiegać niż leczyć. Spirala emocji nakręca się z czasem tak niewyobrażalnie, że sieje spustoszenie. Mam na myśli w Twoim przypadku i Ciebie Załamana, jako osobę która o Wszystkich dba (żebyś sobie przygotowała jakąś odskocznie w realu), jak i Siostrzeńca - przygotowanie gruntu.
Jeśli w Tobie jest lęk, to jaki musi być w Nim, który zostaje sam, z Ojcem, z którym domyślam się nie ma najlepszych relacji.
Po prostu to rozważ. Żeby nie minęło tak jak w moim przypadku naście lat samotnego siłowania się z problemem, obrastania smutkiem, jakimiś barierami, murami, lękami.
Też mogłabym się źle wyrazić o niektórych psychologach. Ale szczęśliwie są i tacy, którzy zwyczajnie po ludzku rozumieją, potrafią wspomóc. Trzymam się tego co lepsze. Nawet jeśli jest tego mniej.
Moje posty w podtekście kieruję z myślą o zbudowaniu zaplecza i pomocy dla Twojego Siostrzeńca. Jeśli straci Matkę, teraz, straci Kogoś cholernie ważnego w bardzo ważnym momencie swojego dorastania do życia.
Pozdrawiam |
Temat: Znamiona dysplastyczne |
Ania_A
Odpowiedzi: 61
Wyświetleń: 43276
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2013-02-13, 15:01 Temat: Znamiona dysplastyczne |
,
Też miewam napady książkowe, albo filmowe. Trans.
Jak tam Twój weekend?
Zaliczyłam całkiem miły seans, film okazał się wart obejrzenia, zaliczyłam ciekawe targi. A w niedzielę połknęłam książkę .
Trzymaj się kolorowo,
Pozdrawiam |
Temat: Czerniak guzkowaty, Clark IV, Breslow 1,95 mm |
Ania_A
Odpowiedzi: 332
Wyświetleń: 128341
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2013-02-13, 14:53 Temat: Czerniak guzkowaty, Clark IV, Breslow 1,95 mm |
Witaj Załamana.
Załamana, przepraszam że tak wprost:
- stoicie w martwym punkcie,
- za dużo zbiegów okoliczności, żeby to było coś innego,
- Pomóżcie, bo można zwariować. Czas ucieka a my nie wiemy nic.
nie wiem, czy dostrzegasz związek między tym co piszesz, ale ja dostrzegam - apeluje do Ciebie od dłuższego czasu - nie jest niczym złym, wręcz odwrotnie, świadczy o odpowiedzialności za siebie i innych, udanie się o wsparcie do psychologa;
1.
po pierwsze, moim zdaniem nie stoicie w martwym punkcie, ponieważ rzecz dotyczy bardzo trudnej choroby, ostrożność jest wskazana, dociekliwość też, nie ma co więc się denerwować, tylko jeśli to możliwe, a uważasz że konieczne, samemu zorganizować badania dodatkowe;
2.
po drugie - nie wiem czy słusznie, ale sugeruję nie kierować się zbiegami okoliczności - rozumiem dlaczego przewidujesz najgorsze, ale równie dobrze można szukać pewnych pozytywów i trzymać się w miarę dobrego kursu - dobrego, znaczy ze świadomością sytuacji, ale budować w sobie siłę, a nie strach;
3.
Załamana, przepraszam, ale właśnie to zdanie sugeruje najbardziej, że pomoc online, choćby nawet najszczersza jest G warta - bo znów, z autopsji wiem, że czasem wyczekuje się aż ktoś zechce odpisać, a nie odpisuje, rwiesz wtedy włosy na głowie, siwiejesz - sama sobie fundujesz ostrą jazdę bez trzymanki;
W takich okolicznościach jest potrzebne wsparcie - to nasz mózg jest obciążony najbardziej stresem. Działa coraz gorzej, w końcu się buntuje. To nic innego jak biochemia. Czasem wsparcie dobrego specjalisty jest po prostu zbawienne.
Działanie pod wpływem emocji, jest dla mnie tak samo zrozumiałe, jak to że ich nadmiar może spowodować bardzo ciężką depresje, wycieńczenie, załamanie nerwowe. Czemu temu nie zapobiec?
Załamana, zwróć się o pomoc. Doraźne uspokajanie się a to dzięki pocieszającym postom na forum, a to porównywaniu wyników badań nic nie da na dłuższą metę.
Rośnie tylko Twoja frustracja i poczucie niemocy wobec np. nieoczekiwanych, czy niespodziewanych obrotów spraw. Tymczasem jak pisze eweluta, tak widać się zdarza.
Żebyś mogła na bieżąco racjonalnie reagować, potrzeba Ci myśleć jasno, tzn. w miarę możliwości chłodno przyjmować informacje, analitycznie.
Pomyśl o tym.
Są możliwości, by sobie w tym pomóc. Wystarczy tylko po tę pomoc sięgnąć.
Pozdrawiam ciepło
@ Luzyna45, myślę że dzieckiem swojej Matki jest się zawsze. Można oczekiwać wsparcia od syna 21 letniego. Ale my nie znamy relacji w jakiej jest Siostrzeniec Załamanej ze swoją Matką. Oni w tym są 24h./dobę. Sytuacja jest na pewno dla wszystkich bardzo trudna. Z tego co pisze Załamana, Rodzinnie trudna emocjonalnie. W takich okolicznościach nie wiem czy można stawiać sprawy czarno/biało. |
Temat: Czerniak guzkowaty, Clark IV, Breslow 1,95 mm |
Ania_A
Odpowiedzi: 332
Wyświetleń: 128341
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2013-02-10, 01:33 Temat: Czerniak guzkowaty, Clark IV, Breslow 1,95 mm |
Załamana,
Jeśli sobie przypominasz, wspominałam Ci, że dobrze będzie żebyś rozglądnęła się za psychologiem.
Tej sytuacji nie udźwignie jedna osoba z doskoku i doraźnie. Nie podoła jej chora, ani nie można wymagać, aby dziecko było emocjonalnie gotowe to wszystko znieść.
Czytałam uważnie co piszesz i czekałam, kiedy wypłynie sprawa męża Twojej Siostry.
Tak bywa w życiu.
Moim zdaniem nie powinnaś w ogóle zwlekać z podejmowaniem kroków - nazwę je - organizacyjnych.
Przygotuj plan działania. Od tego zależy wiele. Uwzględnij w nim najlepsze i najgorsze ewentualności. Tylko takie działanie pomoże ogarnąć całość. Odwlekanie każdego z koniecznych do przebrnięcia epizodów jest ucieczką, za którą kryje się lęk. Ale będzie jeszcze gorzej, jeśli nie podejmiesz żadnego, racjonalnego, wręcz kalkulacyjnego działania.
Potrzebne Ci teraz wsparcie psychologa - właśnie Tobie, kogoś kto pomoże Ci ogarnąć emocje wszystkich Ci bliskich.
1. Siostra,
spróbuj przekazać Jej myśl o operacji mózgu w taki sposób:
każda operacja mózgu, nie związana z guzami, jest zawsze ryzykowana, ale skoro jest rozważana przez lekarzy, znaczy że jest szans - pytanie nie powinno brzmieć, co będzie jeśli się nie uda i będą powikłania, ale raczej: co jeśli się uda i zyska czas, dla siebie, dla syna, na życie a może na wyzdrowienie - nie ma dnia, w którym nie dokonują się albo cuda albo znajduje się sposób na jakieś choróbsko - co jeśli, powodowana teraz lękiem, którym umiem zrozumieć, odda być może bez walki kilkanaście miesięcy życia, a kto wie czy nie więcej, czy nie warto trochę pocierpieć, żeby zyskać czas?
2. Rodzice,
Załamana, nie znam Cię, nie wolno mi tak z czapy, ale 'co się odwlecze, to nie uciecze" - nie będzie łatwiej, nikomu
3. Rodzina Twojej Siostry,
piszę o tym nie z kapelusza, więc co nieco wiem jak bywa - tym bardziej potrzebny jest czas, solidny plan działania.
Załamana, nie czekaj na konsylium, opinie czy wyniki. I bez nich wiesz, że sytuacja jest poważna. Tyle ile możesz, spróbuj zbudować plan działania i zabezpieczenie na nadchodzący czas dla siostrzeńca. Mąż Siostry nie może Jej zostawić zupełnie bez środków.
Wiele teraz też zależy od tego na ile Ty rozpoznasz sytuację i podejmiesz pewne decyzje, czy kroki w kierunku zabezpieczenie przyszłości - chodzi chociażby o to, by zebrać informacje gdzie i jakie organizacje mogą w czym pomóc.
Znasz sytuację najlepiej. Skoro jesteście daleko od siebie, możesz nadal pomagać. Nie będziesz czekać bezradnie na wyniki, ani coś na co nie masz wpływu, a też zrobisz coś, do czego inni nie bardzo mogą.
Pomyśl o tym.
Pozdrawiam ciepło.
DUŻO SIŁ! |
Temat: Czerniak guzkowaty, Clark IV, Breslow 1,95 mm |
Ania_A
Odpowiedzi: 332
Wyświetleń: 128341
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2013-02-02, 21:16 Temat: Czerniak guzkowaty, Clark IV, Breslow 1,95 mm |
Cudne dziewczyny!
To co nazywamy cudem, jest często naszą mocną, wielką, wewnętrzną wolą.
Tego życzę Twojej Siostrze.
Ciepło pozdrawiam. |
Temat: Czerniak guzkowaty, Clark IV, Breslow 1,95 mm |
Ania_A
Odpowiedzi: 332
Wyświetleń: 128341
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2013-01-28, 22:19 Temat: Czerniak guzkowaty, Clark IV, Breslow 1,95 mm |
Załamana,
1. z przygotowaniem do walki możecie pracować w takim razie już teraz , jest czas na psychiczne wzmocnienie - co będzie we czwartek, okaże się we czwartek, a teraz małymi krokami się wzmacniajcie; pomyśl, co Was najbardziej cieszyło jak byłyście małe, co Wam dostarczało najwięcej radości, co sprawiało że śmiałyście się do utraty tchu ?
2. Załamana, czasem sobie myślę, że nowotwór to taki nagi potwór w skarpetkach w bałwany , czasem myślę o nim jak o silnej, bądź co bądź ale jednak skończonej, policzalnej armii wroga - to przeciwnik, którego taktykę da się poznać, trzeba wierzyć w zwycięstwo, znając swoją sytuację, choćby bardzo trudną.
Ja jutro idę po wsparcie psychologiczne. Czerniak to trudny i wymagający wróg, na wielu płaszczyznach.
Ciepło pozdrawiam. |
Temat: Czerniak guzkowaty, Clark IV, Breslow 1,95 mm |
Ania_A
Odpowiedzi: 332
Wyświetleń: 128341
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2013-01-28, 13:28 Temat: Czerniak guzkowaty, Clark IV, Breslow 1,95 mm |
Witaj ,
Nowa, jak dobrze, że coś takiego jest.
Załamana: wdech, wydech , uśmiech, koncentracja i krok po kroku do przodu.
Pozdrawiam ciepło |
Temat: Czerniak guzkowaty, Clark IV, Breslow 1,95 mm |
Ania_A
Odpowiedzi: 332
Wyświetleń: 128341
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2013-01-27, 17:49 Temat: Czerniak guzkowaty, Clark IV, Breslow 1,95 mm |
Witaj Załamana,
1. spróbuj nie określać czy jest pozytywnie czy nie - nastawienie się na to, że musi być pozytywnie jest dodatkowym zadaniem - a sytuacja jest trudna - jest zadanie do zrobienia:
MOBILIZACJA siebie, organizmu
2. postaraj się nie myśleć o tym, że czas płynie, że jest go mało - to jest dodatkowy czynnik stresogenny
Wiem co choroba robi z człowiekiem. Wiem to doskonale.
Ale wiem, że to że w ogóle umiem funkcjonować, zawdzięczam sile własnej woli, temu że opanowałam na ile umiałam myśli. Garstkę wsparcia od dobrych ludzi przyjmowałam jako zastrzyk energii.
Wdech, wydech.
Wdech, wydech.
Wiadomo, że jest ciężko. Dobrze, że jest strach o życie - znaczy że jest wola życia.
Dobrze, że jest świadomość sytuacji, bo wiadomo z czym się walczy.
Nie myślcie o końcu. Nikt z nas nie wie, kiedy nastąpi koniec, nikogo z nas.
Więc w tej ciężkiej chwili, kiedy przychodzi lęk, strach, panika - spróbujcie, wciągnąć powietrze.
WDECH WYDECH. To bardzo trudne, wiem. Ale możliwe. Nie zawsze i nie zawsze musi. Ale ważne, że zawsze można spróbować .
Pozdrawiam ciepło |
Temat: Czerniak guzkowaty, Clark IV, Breslow 1,95 mm |
Ania_A
Odpowiedzi: 332
Wyświetleń: 128341
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2013-01-26, 22:10 Temat: Czerniak guzkowaty, Clark IV, Breslow 1,95 mm |
Załamana,
znasz najlepiej swoja Siostrę , więc wiesz kiedy i co robić
ja porównuję walkę z nowotworami do otwartej walki zbrojnej ,
są komórki wroga, są komórki alianckie i jest snajper - mózg - dobrze rozpracuje strategie, a wszelkie dostępne mu środki obrony użyje celnie, bezbłędnie
nie bez kozery od Taty, tego tam nad nami otrzymaliśmy takie sprytne narzędzie do życia, jakim jest nasze ciało i umysł
wiem, że dacie radę
Trzymaj się cieplutko, posyłam 'olbrzyma uściska' |
|
|