Znalezionych wyników: 20

Właśnie, pierwszym tygodniu od odstawienia hormonu nic się nie dzieje.

Dostałem skierowanie na rehabilitację ręki i ku mojemu zdziwieniu jako pacjent onkologiczny (dopisek lekarza na każdym papierku) w trybie pilnym tj. w ciągu tygodnia rozpoczynam rehabilitację. Mam zlecone: ćwiczenia, wirówkę i cokolwiek to znaczy reedukację. Zdążę z tym wszystkim jeszcze przed jodowaniem.

Witam

2 października odstawiłem hormon. TSH na poziomie 0.346. Ciekawe o ile się podniesie do 31 X.
Jak było u Was?
P.S.
Jak na razie nie odczuwam, żadnych zmian związanych z odstawieniem hormonu.

karolinax, dag98 dzięki za troskę.

Wynik histopatologiczny: Rak brodawkowaty tarczycy z przerzutami do węzłów chłonnych szyi po stronie prawej. pT2mN1b.

W sumie znaleziono 16 węzłów chłonnych o średnicy do 1.8cm w trzech stwierdzono przerzuty raka brodawkowatego. (Badanie histopatologiczne 312400). Po lewej stronie lewej nic nie znaleziono (Badanie histopatologiczne 312364).

[ Dodano: 2014-09-17, 13:13 ]
Przepraszam, że w dwóch postach, ale pomyliłem przyciski :-D

.

Jeśli chodzi o dalsze leczenie to mam skierowanie na przyjęcie na oddział terapii izotopowej na 31.10.2014r. Na 4 tygodnie przed mam odstawić Euthyrox. Na konsultacji powiedziano mi, że będę w szpitalu 7dni, później przez 10 dni będę miał zakaz przebywania w obecności dzieci do lat 18 i kobiet w ciąży.

Powoli dochodzę do siebie po operacji. Rana bardzo dobrze mi się goi. W mowę muszę wkładać trochę wysiłku. Z tego co zauważyłem to nie mogę wydobyć cienkich dźwięków (udawanie skomlenia małego pieska lub udawanie kurczaczka jest kompletnie poza moim zasięgiem :-D

). Moi znajomi śmieją się, że przez telefon słychać tak jakby rozmawiali z robotem. Moje dzieci mają za to radochę po z podniesieniem głosu to też porażka.

Najgorzej jest z ręką, wszelkie jej obciążenie gdzieś około 2 kg powoduje ból. Przy wyprostowanej ręce mam znacznie ograniczoną ruchomość. Żeby podnieś ją wyprostowaną przodem lub bokiem do góry, muszę przełamać granicę dość dużego bólu.

Przy ostatniej wizycie dostałem skierowanie na rehabilitację, może to coś pomoże.

Dzięki za info.

Jeśli chodzi o moje samopoczucie to ciągle mam obolałe ramię (jeśli chodzi o jego ruchomość to bez poprawy) i opuchniętą szyję poniżej ucha. Byłem w sobotę w szpitalu w Legnicy, bo ta opuchlizna mnie trochę niepokoiła. Na SOR-rze chirurg pooglądał mnie i stwierdził, że nic niepokojącego się nie dzieje. Miał rację bo dzisiaj opuchlizna się trochę zmniejszyła i nie czuje już takiego uczucia rozpierania.

Jutro idę skontrolować poziom wapnia. Czasami czuje mrowienie, więc trzeba będzie chyba zwiększyć dawkę.

Przepraszam za pomyłkę. Oczywiście miałem na myśli leczenie jodem promieniotwórczym. (Jeszcze gubię się w tych wszystkich terminach).
O takiej konieczności wspomniała wstępnie pani chirurg. Wynika to też z wytycznych.

Dzięki wszystkim za miłe słowa.

Są i inne dobre strony operacji poza pozbyciem się "obcego". Przed operacją miałem duże zawroty głowy podczas nagłej zmiany pozycji w pionie. Po tej operacji nic takiego kompletnie nie odczuwam. Nie wiem czy to zasługa samego zbiegu, ale dolegliwość jak ręką odjął.

Te inne dolegliwości są do przejścia (zaakceptowania), gdy ma się przed sobą konkretny cel.

[ Dodano: 2014-08-16, 17:16 ]
Znajomy chirurg zasiał mi pewną wątpliwość odnośnie zastosowania zaraz po leczeniu hormonu tarczycy. Mówi, że powinno podawać się hormon tarczycy po radioterapii, ponieważ radioterapia nie będzie skuteczna.

Jak było u Was też dostaliście od razy hormony?

Też się zdziwiłem, bo operacja była zaplanowana na 2 godziny. Pani chirurg powiedziała, że tyle czasu było potrzebne na dokładne wyczyszczenie wszystkiego.

Witam
Wczoraj wróciłem do domu po operacji.

Przyjęty byłem do szpitala w piątek. W sobotę Pani chirurg, która operowała mnie w poniedziałek wzięła mnie na badanie, żeby przygotować się do operacji. Zrobiła po swojemu USG. Dosyć długo to trwało, oglądała szczegółowo wraz ze zdjęciami umiejscowienie guza, jak też zmiany na węzłach chłonnych.

Epikryza:
Operacja rozpoczęła się w poniedziałek o 12:10 i skończyła się o 17:30.
Usunięto mi tarczycę w całości wraz z układem chłonnym środkowym szyi. Wykonano biobsję węzłów chłonnych szyi po prawej stronie z badaniem doraźnym - przerzut raka. Usunięto następnie układ chłonny szyi prawostronny. Wykonano biopsję węzłów chłonnych szyi po lewej stronie z badaniem doraźnym - węzeł chłonny szyi wolny od przerzutów nowotworowych. Pobrany materiał przesłano do badania hist-pat.

Teraz jeśli chodzi o samopoczucie: mam ograniczenie czucia (odrętwienie w wyniku przecięcia nerwów) od połowy ucha przez cały prawy podbródek do krtani a dołem do linii cięcia. Ma to prawdopodobnie częściowo przejść ale, powiedziano mi, że z czasem się przyzwyczaję. Teraz dziwnie się goli "nieswoje ciało". Pani chirurg powiedziała, że węzły chłonne wyglądały jak istne kartoflisko, a badanie USG wcale nie wskazywało na aż taki ich stan. Duże skupisko guzów miałem w okolicach nerwu barkowego, w wyniku interwencji chirurgicznej (Pani chirurg nie używała skalpela elektrycznego, żeby nie szkodzić nerwu) trzeba było go odsunąć, żeby wyciąć otaczające go węzły chłonne. Efekt tego jest taki, że mam ograniczoną ruchomość prawej ręki. Mogę podnieść ją do około 1/3 wysokości (chodzi to o ruch taki jakbym robił pajacyka). Ograniczenie ruchomości ręki ma być przejściowe i ustąpić do 6 miesięcy w wyniku rehabilitacji.
Jeśli chodzi o laryngologa to stwierdził upośledzenie ruchomości prawego fałdu głosowego. Mam trochę zmieniony głos, ale nie jest to porażenie nerwu wstecznego.

Jak rozmawiałem z Panią chirurg przytarczyce po prawej stronie zostały z całą pewnością wycięte. Nie ma pewności czy tarczyce po lewej stronie podejmą działanie. Operacja było rozległa, a zakres interwencji duży.

Z resztą badanie Parathormowu dzień po operacji wyniósł:
PTHin <3.00 L pg/ml [16,00- 87,00]

Zostałem obstawiony odpowiedniki lekami. Następny termin konsultacji 1 września

Po wyciągnięciu sączków spuchło mi trochę gardło. Ale opuchlizna się nie powiększa.
Z Waszego doświadczenia, jak długo może się to utrzymywać.

PS.

Jeśli chodzi o opiekę lekarską, szczególnie kontakt z chirurgiem, przed i po operacji, sposób podejścia do pacjenta wytłumaczenie, co, jak i dlaczego to jestem bardzo zadowolony z Co w Gliwicach.

ina_b,meteor, wielkie dzięki za informacje. Muszę sobie kupić rozpinaną piżamę.

.

I jeszcze jedno pytanie. W CO Gliwicach ranę szyją czy kleją?

Dzięki za info. Czyli trzeba się zaopatrzyć w dobrą książkę weekend.

No i odbyły się konsultacje w Gliwicach. Jak się okazało radiolog pomyli się i zrobili mi ponowną biopsję guza tarczycy zamiast biopsję guza w węźle chłonnym.

Oczywiście wynik potwierdził poprzednią diagnozę.

Gdy się zorientowali w pomyłce zrobiono mi tego samego dnia biopsję węzłów chłonnych. (tym razem udokumentowali nakłucie nawet na zdjęciu z USG). Tłumaczono mi pomyłkę brakiem doświadczenia młodego radiologa, który pomylił guz węzła chłonnego z guzem tarczycy. Nie wiem jak to zrobił, bo same guzy znacznie różnią się wielkością.

Mam nadzieję, że w czasie operacji nie będę służył jako królik doświadczalny.

Dobrą informacją z mojej wyprawy jest to, że otrzymałem skierowanie do leczenia szpitalnego w CO w Gliwicach w dniu 8 sierpnia. Wynik biopsji węzłów chłonnych mam odebrać w dniu przyjęcia do szpitala.
Z tego co mi powiedziano mam mieć wyciętą całą tarczycę wraz z przyległymi węzłami chłonnymi. Co do zakresu wycięcia węzłów chłonnych będzie decyzja podczas operacji.

Dzisiaj biegnę do lekarza ogólnego, żeby załatwić sobie konsultację laryngologiczną i internistyczną, które muszę dostarczyć w dniu przyjęcia.

Pytanka do osób, które były w Gliwicach.
1. Jeśli mam przyjęcie w piątek to operacja będzie w sobotę czy poniedziałek?
2. Jak długo przebywa się w szpitalu po operacji?
3. Braliście ze sobą termometr? W informacjach dla pacjenta mam napisane, że muszę go zabrać ze sobą.

Witam po dłuższej nieobecności.

6 lipca wylądowałem w szpitalu z zapaleniem pęcherzyka żółciowego. Wcześniej nie dawał znać o sobie. Laparaskopowo wycięto mi woreczek wraz z okazałym kamieniem.

Wracając do mojej tarczycy. 15 lipca udało mi się dostać do CO w Gliwicach. Wykonano mi biopsję węzłów chłonnych. Ponownie mam się stawić na konsultacje 21 lipca 2014.

Obecne rozpoznanie: C73 Rak brodawkowaty tarczycy. Podejrzenie przerzutów do węzłów chłonnych szyi.

Od kilku dni czułem ucisk w gardle. Poszedłem więc dzisiaj do endokrynologa i otrzymałem następujący wynik:
"W USG - tarczyca powiększona w zakresie PP - guz 35x27x24mm - jak do tej pory hipoechogeniczny. Po stronie prawej, wzdłuż naczyń szyjnych stwierdzono obecność patologicznych węzłów chłonnych -3."

Na zdjęciach widać guzki o wymiarach 10.6x4.2mm, 14.7x7.5mm, 5.7x2.6 mm.

Od 30 kwietnia miałem robione USG 3 razy przez różnych lekarzy (w tym 12.06.2014 również w CO w Gliwicach). Za każdym razem wyniki pokazywały brak zmian w węzłach chłonnych. Trochę mnie dziwi, że na przestrzeni dwóch tygodni zrobiły się takie zmiany. Czy jest to możliwe, czy lekarze coś wcześniej przeoczyli?

W zaleceniach mam napisane, że należy przyspieszyć diagnostykę i leczenie z uwagi na pojawienie się niewidocznych wcześniej patologicznych zmian w węzłach chłonnych.
Termin konsultacji mam w Gliwicach na 31 lipca 2014.

Czy przerabiał ktoś z Was przyspieszenie terminu konsultacji w Gliwicach?

Dzięki wielkie dzięki za info.

Tylko to czekanie jest najgorsze.

Mam pytanie odnośnie lekarza onkologa prowadzącego.

Czy podczas pobytu w Gliwicach będzie przydzielony mi konkretny lekarz prowadzący, który będzie prowadził mnie również po operacji? Czy szukać kogoś na własną rękę?

Ostatnio mój "obcy" chyba daje znać o sobie. Cały czas czuje ucisk po prawej stronie szyi i dziwnie "piszczy" mi w głowie (można to porównać z dźwiękiem jakie dawały stare telewizory kineskopowe podczas włączania).