1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak piersi z przerzutami |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 23
Wyświetleń: 21046
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2010-08-03, 20:30 Temat: Rak piersi z przerzutami |
Witaj ancilla.
ancilla napisał/a: | Czy skoro mama ma raka hormonozależnego, her ujemny i ogólnie to rokowanie nie powinno być złe (czy mam rację?) |
Najważniejszym czynnikiem rokowniczym jest stopień zaawansowania choroby, którą zdiagnozowano. W tym wypadku to IIIA (w skali I-IV), a więc to miejscowo zaawansowany rak piersi.
Aby to zobrazować przytoczę dane (podaje je większość ogólnodostępnych źródeł) dotyczące 5-letniego przeżycia chorych w danym stopniu zaawansowania raka piersi:
- stopień I – 90%
- stopień II – 70%
- stopień III – 40%
- stopień IV – 10%
Kolejny ważny czynnik rokowniczy to stopień złośliwości histologicznej nowotworu (mieszczący się w skali G1-G3). Chore z dobrze zróżnicowanym rakiem piersi (G1) mają znacznie większe szanse na to, iż nie doszło/nie dojdzie do rozsiewu, niż chore z rakiem średniozróżnicowanym (G2). Najmniej korzystne rokowanie dotyczy grupy z rakiem niskozróżnicowanym (G3). Jest to guz wysoce złośliwy, mający skłonność do szybkiego rozsiewu i szybkiego postępu choroby.
Niestety w przytoczonych wynikach nie widzę określenia stopnia zróżnicowania guza.
Mogę jedynie podejrzewać, iż jest to rak piersi o średniej lub wysokiej złośliwości histologicznej ze względu na fakt, iż przy tak małym ognisku pierwotnym (guzek T1) dał tak masywny rozsiew do węzłów chłonnych (5 węzłów chłonnych pachy, palpacyjnie węzły nieruchome; czyli cecha N2).
Jeśli to guz niskozróżnicowany, to mógł nie być widoczny w badaniu mammograficznym rok wcześniej.
Kolejna kwestia mająca wpływ na rokowanie to stwierdzenie w materiale operacyjnym przez patologa obecność (lub jej brak) zatorów z komórek raka w naczyniach krwionośnych bądź limfatycznych - tu występuje ta ostatnia okoliczność.
No i HER-2 oraz receptory steroidowe (ER, PgR). Tu wyniki były sprzyjające - jednak, jak widać, to tylko czynnik składający się na całość obrazu choroby (wraz z kilkoma innymi, równie lub bardziej istotnymi), a nie będący czynnikiem mającym wyłączny bądź kluczowy wpływ na rokowanie.
ancilla napisał/a: | skoro pojawiły się przerzuty na wątrobie, to znaczy, że on przestał reagować na hormony zawarte w tamoksyfenie? stał się hormonoporny? |
Dokładnie tak się stało.
Niestety nie ma recepty na to czy, kiedy i u której pacjentki dojdzie do wznowy bądź rozsiewu pomimo, iż guz pierwotny posiadał dodatnie receptory steroidowe.
Na naszym forum opisano sytuację, gdy 100% komórek nowotworu posiadało dodatnie receptory estrogenowe (teoretycznie bardzo sprzyjająca okoliczność), a do rozsiewu doszło.. miesiąc czy dwa po rozpoczęciu pooperacyjnej hormonoterapii.
ancilla napisał/a: | Jak leczyć wątrobę? Z tego co czytam staje się ona niewydolna na skutek toksyn, które powstają z rozbicie guza poprzez podawaną chemię? Czy dobrze rozumiem? |
Najskuteczniejszym leczeniem rozsiewu do wątroby jest właściwie dobrane leczenie systemowe. Jakie? To jak napisał vioom - w przypadku raka piersi to sprawa bardzo indywidualna. Pod uwagę należy wziąć cechy biologiczne nowotworu, dotychczasowy przebieg choroby i zastosowane leczenie oraz stan ogólny pacjentki (w tym: wydolność wątroby, nerek, układu krążenia, wywiadu w kierunku incydentów zakrzepowo-zatorowych i inne).
Skuteczne leczenie choroby zasadniczej (czyli tu: chemioterapia) jest również najistotniejszym czynnikiem wpływającym na stan i funkcjonowanie wątroby.
ancilla napisał/a: | Termoablacja pewnie już odpada. |
Niestety tak. Przede wszystkim ze względu na uogólnienie choroby (rozsiew do kośćca).
Nieco informacji o termoablacji (i warunkach, na których kwalifikuje się do tego typu zabiegu) wkleiłam swojego czasu -> TUTAJ <-
ancilla napisał/a: | co wiecie o przyjmowanych przez Mamę lekach? |
O kapecytabinie (nazwa handlowa: Xeloda) i jej skuteczności w leczeniu rozsiewu raka piersi oraz o rokowaniu - informacje zamieściłam -> TUTAJ <-
Co do przeciwciała monoklonalnego, jakim jest bewacyzumab (nazwa handlowa: Avastin):
Cytat: | Angiogeneza w strukturze anatomicznej, czynnościowej i informacyjnej chorych na uogólnionego raka piersi
Tadeusz Pieńkowski
Klinika Nowotworów Piersi i Chirurgii Rekonstrukcyjnej Centrum Onkologii — Instytut w Warszawie
źródło:Onkol. Prak. Klin. 2009; 5, supl. A: A22–A25
(...)
Na obecnym etapie wiedzy bewacyzumab jest antyangiogennym lekiem dopuszczonym do stosowania u chorych na uogólnionego raka piersi. Badania III fazy wykazały, że lek ten bezpiecznie może być stosowany w połączeniu z taksanami i kapecytabiną. Wyniki badań klinicznych wskazują, że leczenie z udziałem bewacyzumabu jest bardziej skuteczne we wcześniejszej fazie choroby. Program złożony z paklitakselu i bewacyzumabu stanowi nową możliwość w leczeniu pierwszego nawrotu u chorych na raka piersi.
Możliwości leczenia z wykorzystaniem leków antyangiogennych nie są w pełni wykorzystane i dlatego prowadzi się liczne badania nad aktywnością bewacyzumabu stosowanego w skojarzaniu z innymi lekami, w tym z innymi lekami antyangiogennymi.
Wiedza o angiogenezie i dochodzenie do jej praktycznych zastosowań zawiera w sobie połączenie wiadomości o strukturach anatomicznych i o strukturach czynnościowych nowotworu. Naczynia powstające wewnątrz guza nowotworowego stanowią też drogę, którą przekazywane mogą być czynniki wzrostu, cytokiny i inne substancje mające wpływ na tempo wzrostu i zdolność do dawania przerzutów. To zmienia perspektywę poznawczą onkologii, czyniąc z niej naukę o przywracaniu organizmowi choremu na raka jego spójności unicestwianej przez nowotwór.
|
Chciałabym jeszcze dodać, że w grudniu 2009 r. na międzynarodowej Konferencji Raka Piersi (odbywającej się w San Antonio, USA) ogłoszono między innymi wyniki badania klinicznego RIBBON-1, które dowiodło, że skojarzenie kapecytabiny z bewacyzumabem wydłuża czas przeżycia wolnego od progresji o blisko 3 miesiące, nie ma jednak wpływu na przeżycie całkowite.
W tej sytuacji można przyjąć, że ten antyangiogenny lek pełni tu głównie rolę poprawienia komfortu życia chorej, oddalając w czasie moment wystąpienia dolegliwości związanych z progresją.
Jednak kolejne badania kliniczne są wciąż w toku (i w takim zapewne bierze udział mama) - więc na ostateczne wnioski jeszcze jest za wcześnie.
ancilla napisał/a: | dziś odebrany wynik scyntygrafii wskazuje na przerzuty do kości, czy w takim przypadku można podawać biofosfoniany? |
Najczęściej włącza się bifosfoniany, gdy stężenie wapnia w surowicy przekracza 3 mmol/l lub gdy jest ono niższe, ale towarzyszą mu kliniczne objawy hiperkalcemii.
Bifosfoniany włącza się również jako leczenie przeciwbólowe. Z pewnością też terapia ta oddala w czasie możliwość wystąpienia tzw. zdarzeń kostnych (złamania patologiczne).
Nie jest to jednak leczenie, które można zastosować u każdego. Przeciwwskazaniem jest na przykład niewydolność nerek. Dlatego konieczne jest wcześniejsze wykonanie badań sprawdzających jak funkcjonują nerki, np. poziomu kreatyniny w surowicy krwi.
Przypuszczam, że opcja ta będzie przez lekarza prowadzącego na najbliższej wizycie rozważana.
Diagnozy przerzutu/ów do kości nie można postawić na podstawie wyniku scyntygrafii, trzeba to potwierdzić radiologicznie (RTG / TK). Dopiero wtedy można rozpocząć leczenie bifosfonianami.
W wypadku mnogich przerzutów do kości, które powodują dolegliwości bólowe można rozważyć również zastosowanie izotopu strontu (daje długotrwały efekt p/bólowy).
Pojedynczą zmianę naświetla się z pól zewnętrznych - jednak i tu wskazaniem jest dopiero ból powodowany przez ognisko przerzutowe i/lub zagrożenie patologicznym złamaniem.
Zanim zapadnie decyzja, która opcja leczenia i kiedy ma być zastosowana trzeba oczywiście ocenić wiele spraw łącznie: obraz radiologiczny zmiany/zmian, współistnienie dolegliwości z nimi związanych, ogólny stan pacjentki oraz wybrane parametry krwi.
ancilla napisał/a: | Czy można podawać jakieś leki osłonowe (sylimarol itp?) Czy to tylko zaszkodzi? |
Nic na własną rękę, proszę ślicznie
O te sprawy można zapytać wyłącznie onkologa prowadzącego - bo to on posiada komplet dokumentacji i wyniki badań; to co można włączyć u pacjenta 'A', może nieźle zaszkodzić pacjentowi 'B'. Na to się składa wiele spraw, których pacjent sam nie jest w stanie ocenić. Nie oceni też tego nikt nie mający wglądu do wyników badań tego pacjenta, lub nie będący w stanie określić możliwości wystąpienia interakcji pomiędzy przyjmowanymi przez niego lekami.
Jeśli są dalsze pytania to zapraszam, zajrzę tu ponownie
pozdrawiam ciepło. |
|
|