Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak płaskonablonkowy płuca prawego |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 146
Wyświetleń: 98029
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2013-01-01, 00:26 Temat: Rak płaskonablonkowy płuca prawego |
Romek odszedł od nas.
Ponieważ miał bardzo bogaty wątek "Komentarze", w którym czuł się dobrze i chętnie w nim pisał - proszę o ewentualne kondolencje dla rodziny w tym właśnie wątku:
» Romek - komentarze «
Romek był nie tylko jednym z Forumowiczów. Był naszym prawdziwym Przyjacielem.
Wątek merytoryczny zamykam.
[ Dodano: 2013-01-01, 02:07 ]
A oto » ja i Romek na II Zlocie Forumowiczów Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO « |
Temat: Rak płaskonablonkowy płuca prawego |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 146
Wyświetleń: 98029
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-11-21, 22:06 Temat: Rak płaskonablonkowy płuca prawego |
Wynik USG jamy brzusznej jest bardzo dobry.
Pozostaje ufać, że był robiony na dobrym sprzęcie (stare aparaty USG o kiepskiej rozdzielczości to dziś niestety szara codzienność).
roman1130 napisał/a: | podobno przełyku nie robi się za pomocą USG |
To fakt. Przede wszystkim ze względu na to, że przełyk jest osłonięty ścianą klatki piersiowej.
Konieczne jest badanie radiologiczne oraz/lub gastroskopia.
Gastroskopia to dobry pomysł.
roman1130 napisał/a: | Uznałem, że propozycja konsultanta jest przedwczesna ze względu na fakt, dlatego, że nawet nikt nie popatrzył w moje gardło, dopiero dziś będę miał wykonane USG jamy brzusznej i być może przełyku |
Tak. Otóż kłopoty z połykaniem (i/lub odruch zwracania pokarmu) gdzieś mają swoją konkretną przyczynę. Najpierw trzeba ustalić jaką.
Bardzo możliwe, że jest to jakiś ucisk na przewód pokarmowy. Tylko gdzie? W którym odcinku przewodu pokarmowego? Dlatego ważne jest ustalenie czy nie jest to dolny odcinek przewodu pokarmowego i stąd moje zainteresowanie badaniem obrazowym jamy brzusznej.
U chorych z zajętymi węzłami chłonnymi śródpiersia kłopoty z połykaniem zdarzają się i to nierzadko. Wynika to z faktu ucisku przez powiększone węzły chłonne na takie struktury jak tchawica / przełyk. W takiej sytuacji zawsze warto rozważyć wstawienie stentu:
Stent zabezpiecza przełyk przed całkowitym "zaciśnięciem" przez ucisk, który z czasem staje się coraz większy.
Najwęższe stenty mają średnicę ok. 1 cm. To ma znaczenie bowiem jeśli dojdzie do zwężenia przełyku ≤ 1cm założenie stentu nie będzie już możliwe (światło przełyku będzie zbyt wąskie by móc tam "wepchnąć" stent).
Mieliśmy już taki przypadek na Forum. W Centrum Onkologii w dość dużym mieście pomimo dolegliwości zgłaszanych przez chorą nie interweniowano. Przekierowałam mamę naszej Forumowiczki na torakochirurgię w CO-I w Warszawie. Tam zadano pytanie: dlaczego tak późno? Czas na wstawienie stentu był kilka miesięcy temu...
Jednak trzeba mieć pewność, że trzeba (i gdzie!) wstawić stent.
Gastroskopia może wyjaśnić tę kwestię pokazując czy i w jakim miejscu mamy zwężenie.
Odnośnie refundacji takiej operacji - stenty są drogie. Dlatego nie każde CO je oferuje. Niestety . |
Temat: Rak płaskonablonkowy płuca prawego |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 146
Wyświetleń: 98029
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-11-20, 23:04 Temat: Rak płaskonablonkowy płuca prawego |
Jeśli zaproponowano wstawienie stentu to prawdopodobnie oznacza to, że gdzieś zauważono ucisk na przełyk i w konsekwencji zwężenie jego światła.
W jakim badaniu to zauważono? W TK? Czy podczas gastroskopii?
Jeśli jest ucisk i zwężenie na poziomie i w bezpośrednim sąsiedztwie jakiejś zmiany (np. przerzutowych węzłów chłonnych śródpiersia) to na pewno warto rozważyć wstawienie stentu.
Być może jest to najodpowiedniejsza chwila na taki zabieg.
[ Dodano: 2012-11-20, 23:06 ]
A było ostatnio wykonane jakieś badanie obrazowe jamy brzusznej? (USG, TK ?) |
Temat: Rak płaskonablonkowy płuca prawego |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 146
Wyświetleń: 98029
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-11-09, 20:03 Temat: Rak płaskonablonkowy płuca prawego |
roman1130 napisał/a: | Zgłaszałem od dłuższego czasu że mam trudności z przełykaniem, w tej chwili chyba nawet większe problemy stwarzają napoje i potrawy płynne, które powodują że bardzo łatwo zachłystuję się, niekiedy naprawdę paskudnie to wygląda, tak, że odzyskanie oddechu jest naprawdę widowiskowe, ale nie należę do fanów tego spektaklu... |
Takie objawy mogą być związane z:- uciskiem (np. przez pakiet powiększonych węzłów chłonnych śródpiersia) na takie struktury jak tchawica / przełyk i w konsekwencji zwężeniem ich światła;
- zespołem paranowotworowym, tu: np. z miastenią (osłabieniem mięśniowym, m.in. mięśni przełyku);
- mogą być związane ze zmianami w mózgu.
TK klatki piersiowej raczej nie wskazuje przyczyny związanej z uciskiem na tchawicę i/lub przełyk (wtedy można by rozważyć np. wstawienie stentu).
roman1130 napisał/a: | Przełyk i tchawica, to jeden problem, drugim są bardzo częste zawroty głowy, trwające zazwyczaj bardzo krótko, ale są dosyć uciążliwe. |
Ten objaw związany jest zapewne z guzem umiejscowionym w móżdżku.
Wydaje się więc, że problemy chyba raczej dotyczą zmian w główce a nie w klatce piersiowej.
roman1130 napisał/a: | Pani doktor twierdzi, że istnieje jeszcze jakiś margines, gdzie może zmieścić się jakiś rodzaj napromieniania, który usunie te dolegliwość, nie przynosząc szkody całej reszcie łepetyny, że mogę odnieść korzyść, która poprawi komfort życia i być może przedłużając je. |
Nie wiem jakie rozwiązanie miała na myśli. Chyba jedynie radioterapię stereotaktyczną.
Tę, jak wiemy, w Gliwicach wykluczono - uzasadniając to większym ryzykiem powikłań w stosunku do możliwych do osiągnięcia korzyści.
Sprawdziłam wyniki badań klinicznych odnośnie napromieniania w takim wypadku - muszę przyznać, że potwierdziły wynik konsultacji z Gliwic.
Trzeba by poprosić panią doktor o więcej szczegółów i sprecyzowanie jej propozycji.
Cytat: | Dała mi czas na podjęcie decyzji do 25, 01,2013r... |
Tego akurat nie rozumiem. Nie zwleka się z leczeniem możliwym do przeprowadzenia, które ma zlikwidować uciążliwe objawy kliniczne. To złota zasada paliatywnego leczenia onkologicznego.
ściskam mocno.
PS. Romek, a w jakich dawkach przyjmujesz obecnie kortykosteroidy (sterydy)? |
Temat: Rak płaskonablonkowy płuca prawego |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 146
Wyświetleń: 98029
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-07-09, 20:23 Temat: Rak płaskonablonkowy płuca prawego |
roman1130 napisał/a: | Moja decyzja chyba nie będzie do końca przemyślana, ale może nie będę jej żałować... |
To najlepsza opcja z możliwych - natychmiastowo wykonane WBRT.
Niestety potwierdziły się moje obawy; wynik konsultacji jest następujący: w tym konkretnie wypadku ani zabieg chirurgiczny ani radioterapia stereotaktyczna nie poprawią wyników leczenia, którego podstawą winno być WBRT. Oczywiście im wcześniej przeprowadzone tym lepiej. |
Temat: Rak płaskonablonkowy płuca prawego |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 146
Wyświetleń: 98029
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-07-08, 22:17 Temat: Rak płaskonablonkowy płuca prawego |
Katarzynka36 napisał/a: | przy 3 guzach różne wielkości jest rozważana opcja operacji na zasadzie - wyciąć największego guza a dwa pozostałe - te mniejsze - potraktować stereotaksją |
Obawiam się, że taki plan działania może dotyczyć chorych z opanowanym ogniskiem pierwotnym i bez rozsiewu pozaczaszkowego.
Jednak umiejscowienie największej zmiany w móżdżku oraz dobry stan sprawności nie wyklucza żadnego rozwiązania - już w tym tygodniu będziemy wiedzieć znacznie więcej i przymierzymy się do optymalnego rozwiązania. |
Temat: Rak płaskonablonkowy płuca prawego |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 146
Wyświetleń: 98029
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-07-07, 07:10 Temat: Rak płaskonablonkowy płuca prawego |
No nic - bagnet na broń i do roboty.
Zmiany według mnie są nieoperacyjne i faktycznie wskazana jest pilna radioterapia. Zastanawiam się nad radioterapią stereotaktyczną, choć również nie jestem pewna czy się da (zmiana w móżdżku jest niestety spora, prawie 4 cm i z rozpadem wewnątrz) - być może warto rozpocząć od WBRT (napromienianie całego mózgu).
No to do dzieła - ja także się rozejrzę. |
Temat: Rak płaskonablonkowy płuca prawego |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 146
Wyświetleń: 98029
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-06-19, 20:44 Temat: Rak płaskonablonkowy płuca prawego |
roman1130 napisał/a: | W dniu 11 06 dostarczyłem opis badania z 04. 10. 2011 po to aby okazało się że lekarz nie miał ochoty dokonywać porównań z poprzednimi badaniami i ograniczył się do opisu w taki sposób jak gdyby widział mnie pierwszy raz w życiu. |
Opis nie wystarczy - do porównania potrzebna jest radiologowi płytka z poprzednim badaniem.
roman1130 napisał/a: | dalej wiem tyle co wiedziałem. |
W zasadzie to... porównanie nie jest potrzebne. Wiemy wystarczająco dużo. Zaraz to uzasadnię.
roman1130 napisał/a: | Bardzo proszę o interpretację tego co widzi radiolog w moim wnętrzu...oraz co to oznacza dla mnie... |
Przede wszystkim w TK widać aktywną masę nowotworową. I to niestety jest najistotniejsze.
Ponadto porównując opisy: TK z października 2011 do aktualnego oraz objawy kliniczne - można wyciągnąć wniosek o progresji w obrębie klatki piersiowej.
Sytuacja obecnie jest niestety inna niż jesienią ubiegłego roku - nie tylko z powodu miejscowej progresji, ale przede wszystkim z powodu wyczerpania możliwości leczenia onkologicznego.
Radioterapii nie można już zastosować (podano na obszar płuca i śródpiersia maksymalną dopuszczalną dawkę łączną), niestety chemioterapia II linii (docetaksel, nazwa handlowa: taxotere) również stoi pod znakiem zapytania. Ostateczna decyzja będzie należała do ośrodka leczącego jednak w sytuacji gdy stwierdzono progresję w trakcie zastosowania CTH I linii (opartej na pochodnych platyny) - szanse na odpowiedź na CTH II linii są znikome .
W w/w wypadku nie rekomenduje się dalszego leczenia chemicznego, a NFZ obecnie nie chce go nawet refundować.
Sytuacja jest trudna: pozostaje wybór pomiędzy podjęciem (na siłę) decyzji o chemioterapii II linii a zaleceniem leczenia objawowego (poradnia leczenia bólu, poradnia medycyny paliatywnej).
Ewentualnie wzięcie udziału w badaniu klinicznym:- http://clinicaltrials.gov...r+poland&rank=9 (tyle, że tu - zdaje się - wymagany jest IV st. zaawansowania choroby)
- http://clinicaltrials.gov...+poland&rank=11
- i to byłaby opcja ciekawsza niż ewentualne podjęcie decyzji o chemioterapii II linii.
Oferuję pomoc w sprawdzeniu co w zakresie badań klinicznych może zaproponować Kraków. |
Temat: Rak płaskonablonkowy płuca prawego |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 146
Wyświetleń: 98029
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-06-15, 11:12 Temat: Rak płaskonablonkowy płuca prawego |
I jeszcze... :
roman1130 napisał/a: | Okazuje się że lekarz nie zawsze tłumaczy się ze swojego postępowania przed pacjentem, ale postępuje w sposób logiczny, konsekwentny. licząc się że nadmiar wiedzy dla pacjenta nie zawsze jest najlepszym rozwiązaniem, zwłaszcza, jeśli nasuwające się podejrzenia nie są nazbyt dobrze rokujące. |
Pacjenci nie zawsze pytają. W tej sytuacji lekarz nie wie "czy chory chce wiedzieć". Nie pakuje się wiedzy na siłę - taka jest zasada. Myślę, że gdybyś zadał pytanie "Czy te dolegliwości mogą być związane z progresją?" - otrzymałbyś poprawną odpowiedź.
My... my już się znamy jak "łyse konie" więc wiem, że pragniesz dobrych wiadomości i masz nadzieję (ja też, co tu dużo mówić) - jednak wiem też, że nie chciałbyś być oszukiwany i tu poszukujesz wiadomości rzetelnych.
I jeszcze jedno - jesteśmy razem. I choć nie zawsze jest "różowo", a może szczególnie właśnie wtedy - przejdziemy przez to wspólnie i nie będziesz sam w poszukiwaniu najlepszych możliwych rozwiązań.
[ Dodano: 2012-06-15, 12:13 ]
roman1130 napisał/a: | Zobaczę może uda się załatwić w poniedziałek, może zadziała siła "perswazji" |
Spróbuj, uzasadnij to koniecznością skutecznej walki z bólem. |
Temat: Rak płaskonablonkowy płuca prawego |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 146
Wyświetleń: 98029
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-06-15, 11:00 Temat: Rak płaskonablonkowy płuca prawego |
Wynik tych dwóch konsultacji potwierdza moje podejrzenia.
W tej sytuacji konieczne jest pilne wykonanie TK klatki piersiowej (może być poszerzone o TK szyi).
Kiedy termin? |
Temat: Rak płaskonablonkowy płuca prawego |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 146
Wyświetleń: 98029
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-06-14, 17:33 Temat: Rak płaskonablonkowy płuca prawego |
Romek.
Napiszę dokładnie jak ja to wszystko widzę, choć nie będzie to odzwierciedlało toku myślenia życzeniowego (również po części mojego) .
Jednak nie chodzi tu chyba o to by się poklepywać po plecach twierdząc "jakoś to będzie" tylko by sensownie i skutecznie działać.
Opis RTG kręgosłupa + objawy kliniczne są moim zdaniem podstawą do wykonania rezonansu kręgosłupa.
RTG w zakresie zmian wtórnych (przerzutowych) w kręgosłupie często jest badaniem niediagnostycznym (niska czułość). W tej sytuacji - jeśli objawy utrzymują się (lub - tym bardziej - nasilają), a RTG nie wyjaśnia ich przyczyny - u pacjentów z chorobą nowotworową w wywiadzie wykonuje się MRI (rezonans) kręgosłupa. To standard diagnostyczny.
A oto przykład (z naszego Forum), do czego może doprowadzić poleganie wyłącznie na wyniku badania RTG w w/w wypadku:
http://www.forum-onkologi...robic-vt981.htm
Teraz kwestia utraty głosu (mówienie szeptem). Wizyta u laryngologa to dobry pomysł ze względu na konieczność wykluczenia zmian zapalnych, które mogłyby powodować w/w objaw.
Jeśli nie są to zmiany zapalne to w następnej kolejności podejrzewałabym możliwość naciekania prawego nerwu krtaniowego wstecznego znajdującego się na wysokości szczytu płuca prawego oraz w pobliżu przytchawiczych węzłów chłonnych (nerw ten może być zatem naciekany tak przez guz szczytu płuca prawego jak i przez pakiet zmienionych nowotworowo węzłów chłonnych). Objawem klinicznym jest chrypka lub utrata głosu i konieczność mówienia szeptem.
Zajęcie szczytu płuca prawego może również łączyć się z uciskiem lub naciekaniem splotu ramiennego co w konsekwencji powoduje objaw kliniczny w postaci uporczywego bólu barku (po stronie chorego płuca). Guzy Pancoasta są trudne diagnostycznie i żadne RTG niczego tu nie wyjaśni - dopiero TK klatki piersiowej.
Są również trudne w leczeniu p/bólowym, ale by skutecznie leczyć ból, który im towarzyszy trzeba najpierw wiedzieć z czym się ma do czynienia (znać dokładny powód bólu) - a następnie wdrożyć specjalistyczne leczenie (są na to leki!, np. koanalgetyki).
Na koniec podkreślam, że powyższe to jedynie moje podejrzenia - lub inaczej: sprawy, które należałoby według mnie potwierdzić lub wykluczyć. |
Temat: Rak płaskonablonkowy płuca prawego |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 146
Wyświetleń: 98029
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-03-06, 09:11 Temat: Rak płaskonablonkowy płuca prawego |
To ja może dodam:
Romku, jesteś naszym Przyjacielem, Podopiecznym, Kumplem na Dobre i Złe, Forumowym Braciszkiem i Kimś kogo wyściskam w maju. Na dodatek jestem Twoją fanką, bo czytam Twego bloga (moja mama - lekarz stomatolog pracujący w Anglii - również; jak dostała ode mnie linka, przesiedziała nad tą lekturą do rana - tak ją zafascynowała ).
Dobro istniało zawsze. Czasem się tylko trochę ukrywa . Na tym Forum po prostu brak zakrętów, za którymi można by się schować, zatem nie trzeba daleko szukać .
Masz je też w swoim sercu - i szybko zostało przez nas zidentyfikowane
Ach, kto jeszcze tu nie dotarł: oto » Blog Romka « .
ściskam! |
Temat: Rak płaskonablonkowy płuca prawego |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 146
Wyświetleń: 98029
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-02-11, 18:24 Temat: Rak płaskonablonkowy płuca prawego |
Wskazane jest:
1. zrobienie morfologii z rozmazem (można wykonać samemu, koszt niewielki)
2. konsultacja z lekarzem: radioterapeutą, onkologiem klinicznym lub lekarzem rodzinnym - trzeba włączyć leki p/krwotoczne.
roman1130 napisał/a: | Kaszel nie jest zbyt częsty, męczy mnie głównie rano i wieczorem |
Czy przyjmujesz obecnie kortykosteroidy? (deksametazon?)
Jeśli nie - warto porozmawiać z radioterapeutą. Napromienianie powoduje obrzęk dróg oddechowych, co z kolei najczęściej skutkuje nasileniem kaszlu. W tej sytuacji włącza się najczęściej deksametazon, który działa p/obrzękowo.
roman1130 napisał/a: | Czy radioterapia może powodować uszkodzenie tkanek w takim stopniu, że może powodować to krwawienie? |
Może przyczynić się do gorszej pracy szpiku kostnego, w tym do powstania małopłytkowości i związanych z nią skłonności do krwawień.
Cytat: | Czy krwioplucie świadczy o dalszym rozwoju guzów o ich rozroście? |
Mało prawdopodobne w trakcie radioterapii, ale możliwe.
Najpierw trzeba zobaczyć jak pracuje szpik (morfologia z rozmazem), włączyć leki p/krwotoczne i postarać się skuteczniej zahamować kaszel. Być może tu znajdzie się przyczyna krwioplucia i będzie można jej skutecznie zaradzić.
pozdrawiam ciepło. |
Temat: Rak płaskonablonkowy płuca prawego |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 146
Wyświetleń: 98029
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-01-16, 18:32 Temat: Rak płaskonablonkowy płuca prawego |
roman1130 napisał/a: | Gdzieś na obrzeżach mojej świadomości plącze się pytanie o skuteczność radioterapii, czy istnieje szansa, że istniejące zmiany zostaną zlikwidowane?
Wiem że radioterapia nie spowoduje zatrzymania choroby i ustrzeże mnie przed przerzutami do innych organów i rejonów organizmu, ale po radioterapii będę martwić się jedynie nowymi obiektami, bo obecne zostaną zlikwidowane w 100%? |
To zależy głównie od zaawansowania choroby - dlatego wspomniałam o tym, że warto byłoby wykonać badanie PET, które obrazuje znacznie lepiej węzły chłonne śródpiersia (polecam -> tę lekturę <-).
Radioterapia jest tym skuteczniejsza im mniejszy obejmuje obszar. Ważna jest również lokalizacja zmian - na śródpiersie można podać niższą dawkę całkowitą niż na pole płucne ze względu na leżące w pobliżu narządy krytyczne (np. rdzeń kręgowy). Przerzuty do węzłów chłonnych śródpiersia są zatem okolicznością niekorzystną - w tej sytuacji niektórzy radioterapeuci wykluczają możliwość napromieniania radykalnego.
Remisje całkowite po napromienianiu zdarzają się rzadko (nieco częściej po jednoczesnej chemioradioterapii). 5-letnie przeżycia (w zasadzie tożsame z wyleczeniem) osiąga jedynie ok. 5% chorych leczonych tą metodą. Jednak u większości chorych radioterapia radykalna wydłuża czas przeżycia (w porównaniu do leczenia wyłącznie chemioterapią paliatywną przeciętnie wydłuża go niemal dwukrotnie).
Chemioterapia (o ile nowotwór jest wrażliwy na leczenie chemiczne) zmniejsza ryzyko rozsiewu, natomiast radioterapia pozwala na kontrolę miejscową choroby. Napromienianie radykalne klatki piersiowej u osób, u których doszło do rozsiewu nie wydłuża czasu przeżycia. Dlatego tak ważne jest by upewnić się przed rozpoczęciem radioterapii jaki jest zasięg nowotworu. W tym wypadku chemiooporność zmian stanowi dodatkowy czynnik ryzyka - nie wiemy w jakim zakresie zajęta jest obecnie klatka piersiowa (głównie chodzi o węzły chłonne) i czy nie doszło do rozsiewu poza nią.
W tej sytuacji rozpoczęcie radioterapii radykalnej "w ciemno" wydaje się sprawą kontrowersyjną.
Sugerowałabym rozmowę z onkologiem klinicznym w tej sprawie, cenna byłaby również opinia radioterapeuty - który powinien znać wynik pierwszego badania TK, lipcowego PET oraz październikowego TK.
Wszytko to po to, by zastosować optymalne leczenie - tj. takie, które może przynieść odczuwalne korzyści a nie jedynie obciążyć organizm i sprawić cierpienie możliwymi powikłaniami.
pozdrawiam ciepło. |
Temat: Rak płaskonablonkowy płuca prawego |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 146
Wyświetleń: 98029
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-01-16, 01:09 Temat: Rak płaskonablonkowy płuca prawego |
Bardzo Ci dziękuję za jasne postawienie sprawy - to dla nas cenne wskazówki.
PET z lipca 2011 pokazał mniej więcej następującą sytuację w klatce piersiowej:
W płucu prawym znajduje się guz oraz przerzutowe węzły chłonne. Niestety doszło również do przerzutów drogą limfatyczną poza płuco - zajęte zostały węzły chłonne śródpiersia po stronie prawej (czyli tej samej co chore płuco) oraz po stronie przeciwnej.
Zgodnie z » klasyfikacją TNM « daje to stopień zaawansowania choroby T2bN3M0 (zaliczany do IIIB).
Zasady leczenia niedrobnokomórkowego raka płuca są - w pewnym uproszczeniu - następujące:- Możemy rozważać leczenie chirurgiczne o ile choroba nie znalazła się poza płucem (dlatego też w tym wypadku słusznie zrezygnowano z operacji);
- Jeśli nie możemy leczyć chirurgicznie rozważamy zastosowanie innej metody leczenia radykalnego (tj. mającego na celu wyleczenie): chemioradioterapię;
- Chemioradioterapię można zastosować tylko u chorych w dobrym stanie ogólnym, o odpowiedniej wydolności oddechowej i bez poważnych schorzeń współistniejących. Ponadto choroba powinna być ograniczona do jednej połowy klatki piersiowej, a guz nie powinien przekraczać w największym wymiarze 5 cm;
- Jeśli choroba jest miejscowo zbyt zaawansowana by podjąć radykalne leczenie chemioradioterapią - można zastosować wstępne leczenie indukcyjne chemioterapią (które ma za zadanie zmniejszenie zmian i umożliwienie skutecznego napromieniania).
Niestety w tym przypadku do remisji nie doszło. Jeśli pojawiła się chociaż jedna nowa zmiana to pomimo, iż inne uległy zmniejszeniu - należy to traktować jako progresję.
Raki niedrobnokomórkowe należą do średnio wrażliwych na leczenie chemioterapią. Do remisji pod wpływem leczenia chemicznego dochodzi wyłącznie u 20-40% chorych. U pozostałych ma miejsce stabilizacja choroby lub jej progresja.
Częste również jest zjawisko chemiooporności, którą guz nabywa w trakcie leczenia. Dzieje się tak, gdy początkowo zmiany zmniejszają się, a następnie (często jeszcze w trakcie leczenia) znów zaczynają rosnąć. Może się zdarzyć i tak, że guz w płucu ulega zmniejszeniu a w tym samym czasie dochodzi do rozsiewu i powstania przerzutów odległych nie wrażliwych na leczenie chemiczne.
Aby uniknąć takiej sytuacji (pojawienia się zjawiska chemiooporności) u chorych, u których planuje się włączenie radioterapii (jako części leczenia radykalnego) - zaczyna się napromienianie jak najszybciej. Najkorzystniejsze jest rozpoczęcie radioterapii najpóźniej po II cyklu chemioterapii - kontynuuje się wtedy te dwie metody leczenia równocześnie.
Jeśli nie można leczyć jednoczesną chemioradioterapią (to leczenie bardzo agresywne i wymaga bardzo dobrej kondycji ogólnej chorego) - trzeba zastosować leczenie sekwencyjne: tj. najpierw chemioterapię, a następnie radioterapię. Zasadą jest wtedy krótkie stosowanie chemioterapii (III - IV cykle) i rozpoczęcie naświetlań bezpośrednio po jej zakończeniu (jak najkrótsza przerwa).
W tym wypadku wyjściowo zastosowanie chemioradioterapii (jako jednoczesnego leczenia tymi dwiema metodami) uniemożliwiło zaawansowanie choroby, a dokładnie cecha N3 - tj. zajęcie węzłów chłonnych śródpiersia po stronie przeciwnej (nowotwór zajął drugą stronę klatki piersiowej).
Zastosowano więc chemioterapię indukcyjną licząc na remisję - tj. zmniejszenie się / cofnięcie zmian pod wpływem leczenia chemicznego. Tej remisji nie uzyskano i podjęto decyzję o kontynuacji chemioterapii. Czy słusznie? Dobre pytanie.
Jeśli i tak (pomimo braku remisji) postanowiono zastosować konsolidującą radioterapię radykalną to najlepszy moment ku temu był właśnie po III cyklu chemioterapii.
Poza tym dyskusyjne wydaje się to, czy mieliśmy chociaż stabilizację - jeśli badanie TK pokazało progresję (a tak można podejrzewać) - to chemioterapia powinna zostać przerwana (jako leczenie nieskuteczne).
roman1130 napisał/a: | Zwykły rentgen wykazał po 2 seriach chemii spory regres choroby i stabilizację zmian, natomiast badanie CT ujawnia nowe obiekty, których nie pokazały wcześniejsze badania. |
Zasadą jest porównywanie tego samego rodzaju badania. Zatem: PET do PET, TK do TK, RTG do RTG.
Badania te znacznie różnią się czułością, zatem porównywanie np. TK do PET lub RTG do TK jest błędem.
W mojej opinii jeśli wciąż w planie jest radioterapia radykalna - powinno się najpierw wykonać badanie PET, które pomogłoby ocenić aktualne zaawansowanie choroby - szczególnie w obrębie węzłów chłonnych śródpiersia.
Sens tego jest taki, że radioterapia radykalna jest leczeniem agresywnym i obciążającym, mogącym również nieść za sobą liczne powikłania. W tej sytuacji bardzo ważne jest to by kwalifikować do tego rodzaju leczenia tylko tych chorych, którzy mogą odnieść korzyść z tej formy terapii (a więc da radę u nich w odpowiedniej dawce napromienić wszystkie zmiany). Błędna kwalifikacja pacjenta do tego rodzaju leczenia może nie zatrzymać choroby, a jedynie dodatkowo obciążyć działaniami niepożądanymi leczenia.
roman1130 napisał/a: | Dlatego proszę o ocenę i ewentualne rokowania wynikające z przedstawionej dokumentacji |
» Rokowanie w nieoperacyjnym raku płuca «
roman1130 napisał/a: | w jakim czasie mogę spodziewać się pogorszenia stanu |
Na to pytanie trudno odpowiedzieć. Przebieg choroby bywa bardzo indywidualny. U chorych po radykalnej radioterapii może dojść do ponownej progresji po roku, może też dojść do niej po 2-3 miesiącach. Z kolei po chemioterapii czas do progresji przeciętnie wynosi ok. 3-4 miesięcy (jednak również bywają o wiele dłuższe stabilizacje). Nigdy też nie wiadomo kiedy może nastąpić rozsiew drogą krwionośną do narządów odległych - a ich pojawienie się najczęściej pogarsza rokowanie.
Myślę, iż należy liczyć się z tym, że stabilizacja może potrwać jedynie miesiące, jednak nie uważać tego za pewnik: wielu chorych z zaawansowanymi nowotworami złośliwymi żyje jak z chorobą przewlekłą. Nawet w raku płuca, będącym nowotworem o szczególnie niekorzystnym rokowaniu - nie zawsze dochodzi do agresywnej progresji w krótkim czasie.
Pozdrawiam ciepło i w razie dodatkowych pytań jestem do dyspozycji. |
|