Znalezionych wyników: 7

Witaj mf54,
Pierwsza rocznica to dopiero początek! Życzę jeszcze masę takich rocznic ! Coś pięknego

Informacje tego typu naprawdę uskrzydlają ::dance

Pozdrawiam :-D

Wynik wyciętej "podejrzanej" drugiej zmiany - ok :-D

Nie mam go przy sobie, ale dzwoniłam do Bydgoszczy i dostałam informację, że zmiana łagodna. Uff...

Dziękuję wszystkim za odzew na moje posty i trzymam kciuki za każdego z Was !!! Musimy pisać jak najwięcej dobrych wiadomości, aby chociaż w ten sposób wspierać i dawać nadzieję na to, że czerniak nie jest wyrokiem.
Mi tymczasem pozostają kontrole i wiara, że mamy szansę na długie życie

Jestem kochani

Dzisiaj odebrałam wyniki po docięciu blizny i biopsji wartownika. Wszystko czyściutko |happy|

Niewiarygodne szczęście i ulga!!!
Miałam wycięty tylko jeden węzeł wartowniczy, chyba trochę słabo? Dlaczego niektórzy mają 2 lub 3 ?
Ściągnęli mi już szwy i śmigam jak nowa:) Nawet na rowerze już jeździłam. Z ręką wszystko ok.
Ale żeby za pięknie nie było, to zauważyłam na plecach kolejne wypukłe, okrągłe znamię :( Nie duże,wcześniej je miałam, ale teraz jakby ściemniało i czasami swędzi :(
Umówiłam się na wycięcie i będzie kolejne oczekiwanie na wyniki... Taki los. Póki co nie nakręcam się negatywnie. Czekam co wyniknie.

Pozdrawiam wszystkich |luzik|

Jestem tydzień po operacji poszerzenia marginesu i wycięcia węzła wartownika - prawa pacha ( nawet jeszcze nie wiem ile ich wycięli ) Wyniki będą pod koniec maja. Ja czuję się dobrze. Ręka nie boli, prostuję bez problemu, trochę ćwiczę - "wkręcanie żarówek". Rana ładnie się goi. Chłonka jeszcze mi się nie zbiera. W ciągu dnia i w nocy rękę trzymam na trójkącie.
Idzie ku dobremu

Mam nadzieję, że tak zostanie, bo kolejnej operacji już nie chciałabym przechodzić... L4 mam do końca maja i odpoczywam

Pozdrawiam wszystkich czytających.
Uśmiechu i lekkich myśli życzę :-D

Jeśli chodzi o znamię, to miałam taki mały brązowy wypukły pieprzyk, który trochę się powiększył, ale myślałam, że to brodawka. Pewnego dnia zaczął mnie swędzić i go rozdrapałam. Było trochę krwi i tak to zostawiłam. Nic nie wiedziałam i nie słyszałam o czerniaku! Coś mnie tknęło i wpisałam w Google " duży ciemny pieprzyk" Jak wyświetliły mi się tematy o czerniaku, to od razu zadzwoniłam do chirurga onkologa i umówiłam się na zabieg prywatnie. To wszystko działo się w przeciągu 5-7 miesięcy. ( w tym czasie zauważyłam tworzące się zmiany ) Prawda jest taka, że nie oglądam pleców często

Mój wyglądał książkowo. Wypukły, nierówne brzegi, różne kolory i powyżej 5 mm.
Lekarz, jak go wycinał, to stwierdził, że brzydko wygląda i może to być czerniak. Miał rację.

Na pewno wypożyczę ten preparat i przebadam jeszcze raz.

05.04.2017 mam jechać do CO w Bydgoszczy i wyznaczą mi termin dalszych działań. Martwię się, że to tak długo trwa. Pozostało mi czekanie.

Pozdrawiam wszystkich i życzę ciepłych myśli

Dziękuję za wsparcie. Tego nam wszystkim nigdy za wiele

Do dnia dzisiejszego nie do końca dociera to do mnie. Jak sen. Zły sen, który mam nadzieję skończy się dobrze. Mam 38 lat, wspaniałego syna, plany, marzenia... Jak my wszyscy... Zakręcona i pozytywnie nastawiona do życia i staram się tego nie zmieniać, chociaż nie jest łatwo jak na razie.
Nie podałam ilości mitoz oraz skali Clarka, bo nie mam tego na wyniku. Może powinnam przebadać jeszcze raz wycięte znamię?
Nie mam karty DILO.

Będę informowała na bieżąco o mojej sytuacji i mam zamiar przekazywać same pozytywne wiadomości:)
Do następnego razu:)

Witam. 23 lutego 2017 r. miałam wycinane podejrzane znamię na plecach. Wynik odebrałam 20.03.217 r. i okazało się, że mam czerniaka.
Wynik badania:
Melanoma malignum typus nodularis cutis dorsi regionis interscapularis [M-8720/3]
Zaawansowanie: pT2a NxMx
Excisio completa [M-09400]
Ognisko nieowrzodziałego czerniaka guzkowego o grubosci do 1,7 mm.
Oznczaczono IHC: Ki67

Czy ktoś może mi pomóc zinterpretować te wyniki. Lekarz powiedział, że jest średni i kazał zrobić RTG płuc, USG jamy brzusznej i biopsję węzła wartownika oraz poszerzenie marginesów.

Wyniki RTG płuc i USG jamy brzusznej mam ok. Jutro jadę do Bydgoszczy na ustalenie terminu biopsji wartownika i poszerzenia marginesów. Boję się. Czytam informacje na temat czerniaka od miesiąca i stwierdzam, że każdy przypadek jest inny. Wierzę, że mi się uda