1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: plaskonablonkowy rak pluca, przerzuty do kosci |
Hayah
Odpowiedzi: 5
Wyświetleń: 8035
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-05-21, 08:02 Temat: plaskonablonkowy rak pluca, przerzuty do kosci |
Tata dostal matifren 50 mikrogramow na godzine. Przepisal onkolog i ten sam lekarz prowadzacy zostal skonsultowany co do wyjazdu na scyntografie. |
Temat: plaskonablonkowy rak pluca, przerzuty do kosci |
Hayah
Odpowiedzi: 5
Wyświetleń: 8035
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-05-20, 18:00 Temat: jak usmierzyc bol, gdy sa przerzuty do kosci |
Witajcie, tata od 3 tygodni ma bole, z wynikow rezonasu magnetycznego okazuje sie ze moga to byc przerzuty do kosci. Bole sa okropne. Tata dostal plastry matrifen a przed tem eferalgan z kodeina. Eferalgan dzialal nawet dobrze, z tymze bole mijaly po 6 h i trzeba bylo brac nastepna tabletke... troche go mdlilo ale byl swiadom. Od wczoraj ma przyklejony plaster matrifen i jest okropnie. Nie boli go ale malo co kontaktuje, wzmiotuje, ma mdlosci i jest bardzo senny. W poniedzialek mamy jechac z nim do Bydgoszczy (ze Slupska) na scyntografie kosci ale nie sadze byl w takim stanie dal rade. Ledwo sie trzyma na nogach. Jesli odstawimy te plastry, co byloby najlepsze zeby zlagodzic bol przy najmniejszej ilosci skutkow ubocznych? Dziekuje z gory za odpowiedz. |
Temat: plaskonablonkowy rak pluca, przerzuty do kosci |
Hayah
Odpowiedzi: 5
Wyświetleń: 8035
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-05-20, 13:33 Temat: plaskonablonkowy rak pluca, przerzuty do kosci |
Witajcie, jestem tu pierwszy raz. Nasza historia w skrocie: plaskonablonkowy pluca prawego wykryty u mojego Taty w styczniu 2009. Mylnie zdiagnozowany jako drobnokomorkowy, 3 wielkie chemie, poprawna diagnoza i operacja calego prawego w kwietniu. kilka miesiecy spokoju i w rocznice wykrycia guza w plucach okazalo sie ze Tata mial przerzut guza do mozgu. Udana operacja, Pet pokazal czyste cialo. Niestety Tate od 3 tygodni bardzo bolalo biodro i udo. Zrobilismy rentegn, na ktorym nic nie wyszlo i rezonans magnetyczny, wykazujacy liczne drobne ogniska w szpiku. Na wtorek mamy umowiona scyntografie w Bydgposzczy zeby sie upewnic. Pytanie co potem??? Neurochirurg mowi, ze moznaby operowac zaatakowana czesc, na co onkolog sie oburza i mowi w zadnym razie iz to nic nie da. (podaje przypadek ze szpitala w slupsku, gdzie kiedys amputowano kobiecie reke by ulzyc jej w bolu, nic to nie dalo a kobieta zmarla bez reki) Onkolog radzi radioterapie. Pytanie co nam da wieksza szanse jesli nie na wyleczenie taty to na dlugoletnie przezycie, wlewy izotopowe czy miejscowa radioterapia??? Nie wiem czy wlewy wchodza w gre przy tym rodzaju raka, ale jesli tak o bedziemy o nie walczyc jesli sa lepsze niz miejscowa radioterapia. Tata ma 60 lat i wiadomo jak jest, zdaniem niektorych lekarzy nie ma co wyrzucac pieniedzy i zbywaja byle czym, jesli czymkolwiek. Z gory dziekuje za odpowiedz. |
|
|