Wydaje mi się, że jeśli mama jest zakwalifikowana do operacji, to dobrze. Napisz jak będą konkretne wyniki. Trzymam kciuki. My też walczymy, ale trzymam się hasła że rak to nie wyrok... mimo, że u nas to też trzustka.... na pewno nie można się poddać i myśleć o najgorszym. Pozdrawiam!