Kalinko - dobrze, że Cię tu widzę. Piszesz tak przejmująco o tacie - bardzo go nadal kochasz. Że nie byłaś przy samej śmierci - tak się złożyło, sprawa z córką była przecież również bardzo ważna.
Nie napisałaś, co lekarze powiedzieli w związku z córką. Czy jest bardzo chora?