Znalezionych wyników: 4

Banialuko - to świetny pomysł z antydepresantem. Te nowej generacji faktycznie nie ogłupiają, nie zmieniają sposobu myślenia, nie uzależniają, nie zaburzają psychoruchowo (samochód). Problem z nimi jest taki - że czasem trudno dobrać odpowiedni: na jedną osobę działa ten, a na drugą tamten. Mój mąż bierze okresowo polski Prozac (Bioxetin) - i wyraźnie dobrze mu robi. Mniej się zamartwia, przestaje gderać, ma więcej energii życiowej, łatwiej podejmuje decyzje. Tak 2 - 3 opakowania - i przestaje brać.

Co do koleżanki - to musisz zacząć się ostro bronić. Dla mnie to jest zwyczajne wścibstwo i niedelikatność. Masz za mało sił na idiotyczne sytuacje - powiedz po prostu, że sobie nie życzysz rozmów na ten temat.

Przytulam

Szlag mnie trafia, gdy czytam o "sytuacjach korytarzowych", numerkach, kartach, zgubionych opisach. Sama tak koczowałam po 8 godzin, więc dokładnie wiem, o czym mowa. Uczyłam się cierpliwości i pokory - bo nie miałam innego wyjścia.

Ale to jest naprawdę chore. I uderza w godność pacjenta. Powoduje zresztą, że lekarz też traci szacunek do leczonych przez siebie ludzi: "bydło".

Dużo we mnie sprzeciwu.

Banialuko - Marzenko miła - jak każdy z nas raz padasz, raz bierzesz się w kupę. Z wielkim podziwem, że tak szybko przeszłaś do działania.

A forum jest miedzy innymi po to, żeby się wybeczeć.

Banialuko, kochanie - przytulam z całej siły - tak mi strasznie przykro... Jak widzisz, są jeszcze dostępne sposoby leczenia - jeszcze jest trochę czasu - proszę, nie zmarnuj go.

Z wielka życzliwością