Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak płaskonabłonkowy oskrzela głównego prawego |
Justina25
Odpowiedzi: 13
Wyświetleń: 5779
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2017-06-16, 19:37 Temat: Rak płaskonabłonkowy oskrzela głównego prawego |
Dziękuję bardzo. Mam nadzieję, że jakoś to ogarniemy. Najgorsze jest to, że mam rocznego synka, który mnie potrzebuje i najbardziej przez to mam problem. Do tego powrót do pracy czeka eh nigdy nie ma tego dobrego momentu. Będę szukać kogoś, komu można by zaufać, kogoś odpowiedzialnego i z głową na karku. Dziękuję i pozdrawiam 😊 |
Temat: Rak płaskonabłonkowy oskrzela głównego prawego |
Justina25
Odpowiedzi: 13
Wyświetleń: 5779
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2017-06-15, 21:15 Temat: Rak płaskonabłonkowy oskrzela głównego prawego |
Mama mieszka z tatą ale tata nie ma ani prawa jazdy ani samochodu a mama leczy się w szpitalu oddalonym ok 200km od domu. Póki co jeżdżę z nią i pilnuje spraw, bo łatwo jest coś przeoczyć a tata niestety w tych sprawach też nie potrafi sobie radzić 😐dzisiaj wiem, że gdybym akurat 2 miesiące temu nie przyleciała do Polski, to mama pewnie do teraz czekała by na leczenie, pomimo karty onkologiczna o której ona sama nie wiedziała a lekarze w poprzednim szpitalu(tym, który kartę wydał) totalnie ją zignorowali😡 zatem teraz muszę znaleźć kogoś, kto będzie mamę tam wozi, czekał a tatę nauczyć myśleć hmmm jestem w takiej kropce.
[ Dodano: 2017-06-15, 22:18 ]
Dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam. |
Temat: Rak płaskonabłonkowy oskrzela głównego prawego |
Justina25
Odpowiedzi: 13
Wyświetleń: 5779
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2017-06-14, 07:31 Temat: Rak płaskonabłonkowy oskrzela głównego prawego |
Dziękuję 😊 szczerze jestem przerażona tym, co będzie a najgorsze, że mieszkam za granicą i niedługo muszę wracać do pracy i jak tu zostawić mamę 😟
[ Dodano: 2017-06-14, 08:32 ]
No i przykro mi, że Twój tato odszedł 😠 |
Temat: Rak przełyku płaskonabłonkowy |
Justina25
Odpowiedzi: 135
Wyświetleń: 42460
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2017-06-08, 21:23 Temat: Rak przełyku płaskonabłonkowy |
Bonaj przepraszam, za wtracanie ale czy moge Cie prosic na priv lub ew tutaj opisanie czego sie spodziewac?? Mpja mama ma raka pluc...guz o wymiarze 10 cm z naciekami. Prosze o rade.
Pozdrawiam |
Temat: Rak płaskonabłonkowy oskrzela głównego prawego |
Justina25
Odpowiedzi: 13
Wyświetleń: 5779
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2017-06-06, 19:54 Temat: Rak płaskonabłonkowy oskrzela głównego prawego |
Ola Olka dziękuję jeszcze raz. Mama była nałogowa palaczka już nie pali od kilku lat. Pet właśnie będzie w celu spr ew. przerzutow jak i do maski, która mamie będą robić do naświetlania. Tego posmaku właśnie nie miała po pierwszej chemii a dopiero po dolewce. Zapytam za dwa tygodnie w takim razie.
Pozdrawiam |
Temat: Rak płaskonabłonkowy oskrzela głównego prawego |
Justina25
Odpowiedzi: 13
Wyświetleń: 5779
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2017-06-06, 06:23 Temat: Rak płaskonabłonkowy oskrzela głównego prawego |
Dziekuje bardzo. Lekarz onkolog, który zajmuje się mamą wie o tym od samego początku. Mama leków na wstrzymanie nie ma, natomiast na rozszerzenie dróg oddechowych. Przepraszam, że zapytam ale jak sie potoczyły sprawy z Twoim tatą?
Pozdrawiam
[ Dodano: 2017-06-06, 07:46 ]
Ola Olka dziękuję za odpowiedz. To wszystko jest tak niesprawiedliwe! Mama leczyła się pół roku na zapalenie oskrzeli. Plan leczenie to 3 cykle chemii a później naświetlanie. Za 2 tygodnie o ile wyniki krwi pozwolą mama zacznie drugi cykl a za 3 tygodnie ma badanie Pet, którego wyników strasznie się boję! Mama ma koncentrator tlenu, bo w nocy nie może spać ale ostatnio nie chce go używać, twierdząc, że ma dziwny posmak w buzi po tym. Lekarz nie mówi nic o leczeniu paliatywnym czego nie rozumiem. |
Temat: Rak płaskonabłonkowy oskrzela głównego prawego |
Justina25
Odpowiedzi: 13
Wyświetleń: 5779
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2017-06-05, 21:17 Temat: Rak płaskonabłonkowy oskrzela głównego prawego |
Witam.
U mojej mamy zdiagnolizowano raka pluc (plaskonablonkowy) stopien 3b, nieoperacyjny. Mama jest po pierwszej chemii i dolewce, poza kaszlem z krwia i trudnościami z oddychaniem na nic wiecej nie narzeka. Ja natomiast ciągle myślę jakie mamy szanse, że mama z tym świństwem wygra i dlatego chciałam zapytać, czy ktoś ma doświadczenie z podobnego typu i stadium i może sie ze mną tym podzielić? Wiem, że lekko nie jest ale mam ogromne nadzieje, że będzie dobrze, niemniej jednak chcialabym sie przygotować do tego, by to nie spadło namnie jak jakiś szok.
Pozdrawiam
|
|