1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: UMIERANIE - jak rozpoznać, że to już blisko?... |
Kasieńka
Odpowiedzi: 124
Wyświetleń: 703894
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2011-02-17, 21:57 Temat: UMIERANIE - jak rozpoznać, że to już blisko?... |
Wszystkim wam bardzo współczuje, po tym forum widać jak wiele osób boryka się z tak poważnym problemem jakim jest ta choroba. Kiedy ktoś bliski zachopruje wydaje nam się że ten problem dotyczy tylko nas, że tylko nas los tak doświadcza, ale wcale tak nie jest bo takich osób jak my jest wiele. Dla mnie te forum to teraz forma terapi, miejsce gdzie moge podzielić się swoimi spostrzeżeniami.
Moja Babcia przestała reagować już w niedziele, rzadko jadła i piła, nie mówiła, tylko leżała i wpatrywała się w sufit i ciągle podnosiła ręce do góry jakby kogoś tam widziała. Tak naprawde to myśle że wtedy to wszystko się zaczeło i zarazem skończyło...i mimo że wydawało mi się że jestem przygotowana, że wiem jak się to skończy i jak się zachować to wiem że dla mnie i tak było to dużym szokiem. ten ostatni czwartek zapamiętam do końca życia. Każda chwila z Nią była dla mnie tak straszna(ze względu na świadomość choroby) a zarazem tak cudowna.
A jeśli chodzi o osoby które mają wyrzuty sumienia że ich przy tym nie było, to moim zdaniem nasi bliscy sami wybierają sobie moment, nie chcą nas obciążać ze względu na miłość jaką nas dażą. U mnie też nie wszystko wyglądało tak jak to sobie wyobrażałam, tego nie da się zaplanować, trudno to przewidzieć, bo ten moment może nastąpić kiedy dosłownie na 5 minut opuścimy pokój... Ważne jest to to że przez cały okres choroby byliśmy do dyspozycji, każdą wolną chwilę spędzaliśmy z naszymi bliskimi, bo tak naprawde i oni i my tego potrzebowaliśmy. Ja w trakcie choroby mojej kochanej Babci dałam z siebie 100%, czasem było mi ciężko, ale dla niej byłam wstanie zrobić wszystko i nic nie było mi straszne...taką niesamowitą siłe daje nam miłość. Mogłabym o tym pisać bez końca, gdybym tylko wiedziała że też tym komuś pomoge. |
Temat: hospicjum domowe - kto to wymyslił ten koszmar |
Kasieńka
Odpowiedzi: 50
Wyświetleń: 75082
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2011-02-15, 11:09 Temat: hospicjum domowe - kto to wymyslił ten koszmar |
Witam
Jestem z Rybnika i musze pochwalić naszą pielęgniarkę która przychodziła do nas w ramach opieki paliatywnej. To chyba zależy od osoby, my na szczęście przez całą chorobe babci miałyśmy niesamowite szczęście do ludzi. W ostatnich dniach Pani Jola-pielęgniarka przychodziła codziennie, powiadomiła nas jak może wyglądać najczarniejszy scenariusz, na co mamy być gotowe. Na szczęście babcia odeszła spokojnie, bez tych wszystkich okropności które mogły ją spotkać i z którymi my nie mogłybyśmy nic zrobić. Bez Pani Joli nie poradziłybśmy sobie z mamą, bo babcia coraz bardziej cierpiała, ale była dzielna do samego końca. I taką ją zapamiętam, poprostu KOBIETA Z JAJAMI. |
|
|