Dziewczyny- Magdal i Ultra.. Czytam Wasze historie na bieżąco i zaciskam za Wasze mamy kciuki, a Wam życzę dużo siły! U nas póki co chyba okej. Piszę chyba, bo lekarzom nie podoba się guz na nadnerczu. Nie zaśmiecam jednak Twojego wątku Magdall, gdy coś będę wiedziała napiszę w swoim.
Wszystkiego dobrego dla Was!