1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak endomertium z przerzutami do płuc |
Magda Sz.
Odpowiedzi: 10
Wyświetleń: 6268
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2013-04-03, 23:24 Temat: Rak endomertium z przerzutami do płuc |
Dziękuję za sugestie.
Jutro wizyta, zobaczymy co powie lekarz.
Pozdrawiam |
Temat: Rak endomertium z przerzutami do płuc |
Magda Sz.
Odpowiedzi: 10
Wyświetleń: 6268
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2013-04-02, 22:27 Temat: Rak endomertium z przerzutami do płuc |
Drogi Richelieu,
Chciałam Cię prosić o odpowiedź na moje pytania.
Magda Sz. napisał/a: |
Nie wiem, czy namawiać mamę na konsultację u innego onkologa?
Mamie zaproponowano 3 kursy chemioterapii według schematu AP1 - martwi mnie czy to nie jest za mało?
Z tego co czytałam zazwyczaj są to 4-6 kursów.
Czytałam również, że ten typ nowotworu częściej odpowiada na leczenie hormonoterapią, zwłaszcza jeżeli badania wykażą, iż jest hormonozależny. W mamy przypadku próbek nie przebadano pod tym kątem, a zapytany o taką możliwość lekarz stwierdził, że jest otyła i po hormonach przytyłaby jeszcze bardziej.
Czy powinna domagać się takiej terapii? |
Pojutrze wybieramy się z mamą na konsultację do innego onkologa i nie wiem o co mam pytać?
Z góry dziękuję i pozdrawiam |
Temat: Rak endomertium z przerzutami do płuc |
Magda Sz.
Odpowiedzi: 10
Wyświetleń: 6268
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2013-03-28, 23:36 Temat: Rak endomertium z przerzutami do płuc |
Jeszcze raz dziękuję za odpowiedź.
Richelieu napisał/a: | Ale zdarzają się przypadki znacznie dłuższych przeżyć niż statystyczne, choć oczywiście jest ich niewiele.
Bywają też, choć niezmiernie rzadko, przypadki całkowicie wymykające się statystykom |
W takim razie pozostaje mieć nadzieję, że to właśnie może być taki przypadek, przynajmniej na razie.
Myślę, że coś więcej na temat stanu mamy będzie wiadomo za ok. miesiąc. Wtedy będzie po kontrolnym TK kl. piers. (to prawdopodobnie będzie już po 3 kursie chemii).
Byłabym wdzięczna gdybyś odniósł się jeszcze do terapii zastosowanej przez lekarzy.
Nie wiem, czy namawiać mamę na konsultację u innego onkologa?
Mamie zaproponowano 3 kursy chemioterapii według schematu AP1 - martwi mnie czy to nie jest za mało?
Z tego co czytałam zazwyczaj są to 4-6 kursów.
Czytałam również, że ten typ nowotworu częściej odpowiada na leczenie hormonoterapią, zwłaszcza jeżeli badania wykażą, iż jest hormonozależny. W mamy przypadku próbek nie przebadano pod tym kątem, a zapytany o taką możliwość lekarz stwierdził, że jest otyła i po hormonach przytyłaby jeszcze bardziej.
Czy powinna domagać się takiej terapii?
Pozdrawiam |
Temat: Rak endomertium z przerzutami do płuc |
Magda Sz.
Odpowiedzi: 10
Wyświetleń: 6268
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2013-03-27, 16:14 Temat: Rak endomertium z przerzutami do płuc |
Dziękuję,
Niestety lekarze też nie chcą wypowiadać się na ten temat, chyba nie chcą odbierać nadzieii.
Jednak wracając do tych nieszczęsnych statystyk, to znalazłam informację, że w IV stadium zaawansowania raka endometrium odnotowuje się przeżycie pięcioletnie w 6-9%przypadków. Czy te statystyki dotyczą przypadków takich jak mojej mamy. Czy mogę trzymać się myśli, że choć minimalna to istnieje jednak szansa na to, że mama wyzdrowieje, czy po prostu pogodzić się z losem? |
Temat: Rak endomertium z przerzutami do płuc |
Magda Sz.
Odpowiedzi: 10
Wyświetleń: 6268
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2013-03-27, 13:34 Temat: Rak endomertium z przerzutami do płuc |
Przede wszystkim bardzo dziękuję za szybką odpowiedź.
Mam jeszcze jedno pytanie:
"spodziewanym dłuższym czasie dalszego przeżycia,
jednak nie da się tego określić bardziej precyzyjnie ani wyjść poza sferę jedynie przypuszczeń"
Wiem, że nie da się ocenić długości przeżycia w tym stadium choroby, ale nie wiem czego mniej więcej mogę się spodziewać.
Statystyki mówią o średnim przeżyciu ok roku od rozpoznania przerzutów, ale nie mogę w to uwierzyć widząc w jakiej mama jest dobrej formie. Zatem, czy jeżeli choroba postępuje powoli można przypuszczać, że ten czas będzie dłuższy? |
Temat: Rak endomertium z przerzutami do płuc |
Magda Sz.
Odpowiedzi: 10
Wyświetleń: 6268
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2013-03-26, 23:50 Temat: Rak endomertium z przerzutami do płuc |
Witam
Moja mama (lat 63) w 2004 roku miała operację usunięcia macicy z przydatkami,
diagnoza - rak endometrium (stopień złośliwości G1).
Po operacji zastosowano radioterapię miejscową ze źródłem irydowym (otrzymała 21 Gy w czasie 21 godzin).
Od 2005 r. ma uporczywy kaszel, lekarze stwierdzili, że od leków,
rtg wykazał niewielkie rozsiane guzki w obu płucach, nikt się tym nie zainteresował mimo stałej kontroli onkologicznej.
Markery zawsze były w normie.
W 2012r. mama miała mieć wstawioną endoprotezę kolana, wtedy okazało się, że guzki w obu płucach urosły.
Badanie PET wykazało aktywność największego guzka w płucu prawym (13mm-10mm, SUV 6.0),
oraz niewielką aktywność największego guzka w płucu lewym (10mm-8.5mm, SUV 2,8).
Bronchoskopia nic nie wykazała,
28.01.2013 została przeprowadzona operacja na prawym płucu.
Usunięto kilka guzków, okazało się, że część guzków to zwłóknienia, a część to zmiany nowotworowe (jeden wycięty bez marginesu).
Wykluczono raka tarczycy i płuc, zatem lekarze stwierdzili, że to przerzuty raka endometrium (po ośmiu latach).
Nie stwierdzono przerzutów w innych narządach., węzły chłonne nie powiększone.
Największy guzek w lewym płucu jest trudnodostępny ponieważ znajduje się blisko tętnicy.
Terakochirurg zalecił zgłoszenie się do onkologa w celu przepisania chemioterapii.
Obecnie po ponad 3 miesiącach CT kl. płuc w wykazało wzrost największego guzka w płucu lewym o 1 mm,
ale badanie było wykonane w innej placówce, pozostałe guzki bez zmian przeciętna średnica 4 mm.
Mama zgłosiła się do onkologa i skierowano ją na chemioterapię.
Po pierwszym kursie (chemioterapii paliatywnej AP1) spadły jej leukocyty ale zdecydowano się podać kolejną chemię.
Na razie znosi ją dobrze.
Mama jest osobą otyłą, ma cukrzycę typu 2, ale niewielką, niedoczynność tarczycy oraz chorobę zwyrodnoieniową kości.
Twierdzi, że nie czuje się na tak poważnie chorą.
Nie zbadano próbek pod kątem hormonozależności, nie wprowadzono hormonoterapii ani radioterapii.
Lekarz stwierdził, że po hormonoterapii jeszcze by przytyła i że postarają się przedłużyć jej życie, a radioterapia mogłaby uszkodzić tętnicę.
Terakochirurg powiedział cytuję: proszę się zastanowić czy kolejna operacja ma sens, bo znacznie obniży standard życia mamy.
Mam wrażenie, że ci lekarze nie widzą szans na jej wyleczenie.
Chciałabym wiedzieć jakie są rokowania jeśli przerzuty wystąpiły tylko w płucach i po tak długim czasie.
Czy jest jakaś szansa na wyleczenie czy jedynie na przedłużenie życia? Jeśli tak to o ile?
Czy ktoś może polecić mi specjalistę w Krakowie, do którego możemy się udać?
Co mogę zrobić, żeby pomóc mamie?
Załanczam wyniki badań.
|
|
|